Msza św. na rozpoczęcie festiwalu odprawiana jest już od 10
lat. Zespoły biorą w niej udział dobrowolnie. W dniu 3 września na
Mszy św., której przewodniczył ks. prałat Herrmann, były wszystkie
zespoły: z Chin, Czech, Hiszpanii, Meksyku, Niemiec, Polski, Portugalii,
Senegalu, Ukrainy, Węgier, Włoch. Przy ołtarzu stał poczet ze sztandarem
C.I.O.F.F. - Międzynarodowej Organizacji Festiwali Folklorystycznych,
której Zielona Góra była współzałożycielem w 1974 r.
Rozpoczął znany już zielonogórzanom Józef Broda, który
zaśpiewał góralską pieśń religijną, towarzysząc sobie na flecie i
rogu. Pieśń na wejście wykonał zespół Escuela Superior de Danza Mexicana
z Meksyku. Teksty liturgiczne czytali członkowie Lubuskiego Zespołu
Pieśni i Tańca z Zielonej Góry i "Lubuskiego Słoneczka" z Kożuchowa.
Psalm responsoryjny śpiewali młodzi z Chin i Czech.
W homilii ks. prałat Zbigniew Stekiel przypomniał niedawne
Światowe Dni Młodzieży w Rzymie. "Godne podziwu było to - mówił Kaznodzieja
- że obecna w Rzymie młodzież znajdowała wspólny język, a przecież
przyjechała tam nie tylko młodzież katolicka, ale także innych wyznań
i niewierząca. Co ich łączyło? - Przekonanie, że ponad tą ziemią,
ponad tą rzeczywistością materialną i fizyczną jest jeszcze inny
świat, jest Ktoś, kto tym wszystkim kieruje. Wspólną płaszczyzną
porozumienia młodzieży było pragnienie braterstwa, jedności wspólnego
budowania nowego świata. Tu widać było, że żyjemy w czasach, w których
ludzie potrafią siebie i swoje poglądy wzajemnie uszanować. Jezus
Chrystus narodził się dla całej ludzkości i umarł za wszystkich,
nawet za tych, którzy tego nie wiedzą. Właśnie dzisiaj przeżywamy
w tym kościele spotkanie młodzieży z całego świata, tak jak zresztą
od lat. Serce się raduje, bo przecież reprezentujecie różne kultury,
style bycia, różne religie. Dostrzegamy w tym wielkie bogactwo i
wiele z takich spotkań możemy się nauczyć. Gdy wyjdziemy stąd, będziemy
patrzeć na drugiego człowieka z jeszcze większą miłością i o to właśnie
chodzi. Jeśli tej miłości braterskiej będzie dużo, to na pewno będziemy
się cieszyć sprawiedliwością i pokojem, a przecież tych wartości
nam wszystkim tak bardzo potrzeba" - zakończył homilię Ksiądz Prałat.
Modlitwę powszechną przygotowali uczestnicy festiwalu
z Polski, Węgier, Chin i Senegalu, po czym delegacje zespołów złożyły
dary ofiarne. Podczas ofiarowania modlili się śpiewem Ukraińcy z
zespołu "Karpaty" i Senegalczycy z zespołu Demb Ak Tey. Natomiast
podczas Komunii św. usłyszeliśmy węgierski zespół Vidróczki i Polaków.
Jak na koniec podał Gerard Nowak - dyrektor festiwalu
przez 10 lat we Mszach św. w tym kościele uczestniczyło już 10 tys.
dusz. Z tego trzeba się cieszyć i dziękować Bogu, że tych ludzi przyprowadził
do swej świątyni.
Od 1964 r. w festiwalach uczestniczyło kilkadziesiąt
tysięcy tancerek i tancerzy ze wszystkich kontynentów, z ponad 280
miast świata. Dzięki temu Zielona Góra stała się miastem światowym,
nie tylko słynnym z winobrania, ale to winobranie pozwoliło, że festiwal
stał się słynny. W tym roku w festiwalu wzięło udział prawie 500
osób z 11 krajów. Jak zwykle występy nie zawężają się jedynie do
amfiteatru. Biorą także udział w animowaniu zabaw dla dzieci w winobraniowym
Gronolandzie. Poszczególne zespoły prezentują swoje narodowe tańce
na scenie przy zielonogórskim rynku, a także współuczestniczą w Pierwszym
Międzynarodowym Festiwalu Folkloru w Brandenburgii. Jest to prezent
od Zielonej Góry, który wzmacnia więź między Polską i Niemcami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu