Czuwanie rozpoczęło się o 19.30. Całość przebiegała wg tematu: „Dramat rozbicia a łaska pojednania”. Ks. proboszcz Ignacy Czader powitał zgromadzonych gości, po czym grupa młodych artystów z Mołdawii grą na fletach wprowadziła wiernych w modlitwę. W dalszej części czuwania schola „Agni Novi” z Pogórza i Jasienicy grała i śpiewała pieśni. O 19.45 rozpoczęła się Msza św., podczas której celebrans, o. Teodor Knapczyk, wygłosił pierwszą konferencję. W tej konferencji kapłan skupił się na tym, czym jest rozdarte wnętrze. - Człowiek wyraźnie jest w sobie rozdwojony. Św. Paweł widzi, że nie tylko jest dobry, ale są w nim też złe strony. Tu potrzebna jest łaska i tu ją otrzymujemy nie dzięki naszym czynom, ale dlatego, że Bóg nas kocha z naszym mrokiem i rozdarciem - mówił o. Knapczyk.
W drugiej konferencji, która została wygłoszona zaraz po Mszy św. i modlitwie Koronką do Bożego Miłosierdzia, o. Teodor wprowadził słuchaczy w temat pojednania. - Najpierw chodzi o pojednanie z samym sobą, a to jest najtrudniejsze pojednanie. To proces, który w pewnym sensie trwa przez całe życie. Jeśli człowiek nie pojedna się ze sobą, jego życie będzie nieustannym protestem przeciwko wszystkiemu - zauważył, po czym wymienił pozostałe obszary, które wymagają pojednania. Te obszary, to pojednanie z historią własnego życia, z własnym ciałem i życiem, przebaczenie Bogu i bliźniemu.
Tuż przed trzecią konferencją zrobiono przerwę, podczas której pielgrzymi udali się na poczęstunek, gdzie mogli porozmawiać, dzielić się refleksjami o czuwaniu, a także zakupić literaturę religijną.
W ostatniej trzeciej konferencji o. Knapczyk nawiązywał do przebaczenia i spowiedzi, odnosząc się do ewangelijnej przypowieści o faryzeuszu i celniku. - Święci, to grzesznicy, którzy codziennie się nawracają. Dopóki żyjemy w tym świecie, jesteśmy grzesznikami, ale nie przygnębiamy się, gdyż stale się nawracamy i zmieniamy. Kościół jest świętą społecznością grzeszników - zauważył franciszkanin. - Żeby Bóg działał w naszym życiu, trzeba wyjść poza siebie, poza własny egoizm, poza ciepełko własnego życia. Trzeba wyjść, by służyć innym, bo do tego zostaliśmy powołani, by służyć innym - dodał.
Czuwanie zakończyła modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Centralnym punktem adoracji była modlitwa przebaczenia o. Roberta DeGrandisa, którą wierni odmówili wspólnie z o. Teodorem. Jedna z uczestniczek podzieliła się świadectwem, czego doświadczyła w swoim życia dzięki tej modlitwie przebaczenia - przebaczyła swojemu zmarłemu dziadkowi i została uwolniona od nękającego ją 25 lat piętna niespełnionej miłości.
Po adoracji o. Teodor pobłogosławił sakramentalia i udzielił indywidualnego nabożeństwa z nałożeniem rąk. Czuwanie odbyło się pierwszy raz, ale Msze św. z modlitwą o uzdrowienie celebrowane przez ojca z Krakowa odbywają się co jakiś czas i już zapowiedziano termin kolejnej Mszy - 19 października br. o 18.
* * *
Wszystko ma sprzyjać uświęceniu
Ks. Ignacy Czader - proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Pogórzu:
- Modlitwa osobista przygotowuje nas do tego najważniejszego momentu, jakim jest pełne uczestnictwo we Mszy św. Nie ma wspanialszego momentu nad to, że możemy uczestniczyć we Mszy św. Msza jest dziękczynieniem, które Jezus składa Bogu Ojcu. Włączamy się w to dziękczynienie i wielbimy Boga za to. Tutaj prosimy Go również o to, żebyśmy umieli przyjąć wolę Boga wobec nas, bo to wszystko ma sprzyjać naszemu uświęceniu. Wolą Ojca Niebieskiego jest uświęcenie nas wszystkich w Jezusie Chrystusie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu