Włoskie media podały w piątek, że mieszkaniec miejscowości Vergato zadzwonił do karabinierów mówiąc, że jest sam w domu.
"Niczego mi nie brakuje, brakuje mi tylko kogoś, z kim mógłbym wznieść świąteczny toast. Jeśli jest jakiś wolny funkcjonariusz i ma 10 minut, niech przyjdzie do mnie, bo jestem sam" - wyjaśnił sędziwy Włoch o imieniu Fiorenzo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po tym telefonie patrol karabinierów zapukał do mężczyzny. On opowiedział im o swoim życiu. W ich towarzystwie wzniósł toast i zadzwonił do swych krewnych. (PAP)
sw/ akl/