Reklama

Duchowni diecezji chełmińskiej (75A)

Nauczyciel, proboszcz, męczennik (I)

Niedziela toruńska 19/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czynię cię proboszczem parafii w Kaszczorku i oddaję troskliwości twojej dobro dusz wiernych tutejszej parafji, przypominając, iż kiedyś masz za nich odpowiadać na sądzie Bożym; tak więc nad nimi pracuj, byś z ufnością mógł po śmierci stanąć przed Bogiem Ks. kan. Leon Kozłowski, delegat biskupi, 1935 r.
Stanisław Kossak-Główczewski urodził się 21 stycznia 1893 r. w Małych Chełmach w powiecie chojnickim, dużej wsi odległej o godzinę wędrówki do kościoła w Brusach. Parafia bruska była zagłębiem powołań kapłańskich, np. w 20-leciu międzywojennym dała Kościołowi 19 księży, najwięcej ze wszystkich parafii w diecezji chełmińskiej. Stanisław pochodził z nauczycielskiej rodziny wywodzącej się ze szlachty kaszubskiej. Rodzice Stanisława, Leon i Salomea z Szopińskich, wychowali 4 córki i 7 synów, z których oprócz Stanisława kapłanem został młodszy o 9 lat Leon.
W latach 1903-08 Stanisław uczył się w progimnazjum Collegium Marianum w Pelplinie, a 3 lata przed maturą - w gimnazjum chojnickim. W 1911 r. po zdaniu egzaminu dojrzałości powrócił do Pelplina, by podjąć studia w Seminarium Duchownym. W tym samym roku wicerektorem i ojcem duchownym w pelplińskiej uczelni został ks. Konstantyn Dominik, późniejszy biskup, sługa Boży, który swą szlachetną osobowością wywarł dobroczynny wpływ na formację duchową alumnów. Po święceniach subdiakonatu Stanisław podjął studia uzupełniające w Münster. Gdy wybuchła wojna światowa, został powołany do armii pruskiej jako sanitariusz.
Po powrocie z frontu zawitał w progach seminarium w Pelplinie. Pierwszy rok po wojnie był trudny dla uczelni, bo ważyła się przynależność państwowa Pomorza i dochodziło do waśni narodowościowych między klerykami. Z braku żywności i opału od Bożego Narodzenia 1919 r. do Wielkanocy 1920 r. seminarium było zamknięte. Tylko 8 „alumnów wojaków” z ostatniego kursu, wśród nich Stanisław Główczewski, przygotowywało się do święceń. Odbyły się one 20 marca 1920 r. w niedawno wyzwolonej stolicy diecezji. Z rocznika tego wyszedł sługa Boży ks. Anastazy Kręcki i wybitny liturgista ks. Kazimierz Bieszk.
Pierwsze kapłańskie kroki stawiał ks. Stanisław w kaszubskich parafiach w Chmielnie i Sierakowicach pod opieką zasłużonych dla sprawy narodowej, krzewicieli oświaty i polskości proboszczów: ks. Konrada Hoffmanna w Chmielnie i ks. Bernarda Łosińskiego w Sierakowicach.
W październiku 1923 r. zawitał do Torunia jako nauczyciel religii i historii w Państwowym Gimnazjum im. Mikołaja Kopernika. Uczył przez 10 lat, pełniąc też funkcje sekretarza Koła Księży Prefektów i członka Zarządu Okręgu Pomorskiego Towarzystwa Nauczycieli Szkół Średnich i Wyższych. W latach 1928-32 należał do TNT. W 1926 r. opublikował artykuł pt. „Wysiłki Polski o utrzymanie Pomorza od r. 1309-43” („Mestwin”: dod. naukowo-literacki „Słowa Pomorskiego” 1926/1). W opracowaniu tym zwraca uwagę zdanie: „Prowadzili [wojnę] Krzyżacy z bezbronnymi, z ludnością wsi i miast, wywierając na nią całą rozpasaną dzikość i nieludzką srogość. Grabiono wszystko, co się dało, nie oszczędzano nawet kościołów”. Nihil novi sub sole, westchniemy w kontekście tego, co czekało w 1939 r. Polskę i autora artykułu.
W poł. 1933 r. bp Okoniewski powierzył mu administrację parafii w Boleszynie (wtedy dekanat lidzbarski), gdy zaniemógł jej proboszcz, wielce zasłużony ks. Teofil Sychowski. Przypuszczamy, że miły dla ks. Stanisława, zapalonego myśliwego, był widok z okien boleszyńskiej plebanii na wyremontowaną przez ks. Sychowskiego kaplicę św. Huberta nad stawem, wtedy stojącą w otoczeniu wiekowych lip.
Dekretem z 1 stycznia 1935 r. biskup chełmiński skierował ks. Główczewskiego do Kaszczorka, gdy tamtejszy proboszcz, ks. Józef Paszota, przeszedł na emeryturę po 20 latach pracy w owym niezwykłym miejscu położonym na styku Mazowsza, Pomorza i Kujaw. Z wysokiej skarpy wznoszącej się nad gotyckim kościołem parafialnym pw. Podwyższenia Krzyża Świętego z końca XIII wieku zobaczymy rozciągającą się po horyzont parafialną dziedzinę, w tym ruiny sławnego zamku w Złotorii postawionego przez Kazimierza Wielkiego i wieżę świątyni z 1906 r. pw. św. Wojciecha, do 1979 r. kościoła filialnego. Ks. Stanisław objął opieką duszpasterską 2 tys. dusz z 9 miejscowości, przeważnie z rolniczych rodzin z dużych wsi: Złotorii i mniejszego Kaszczorka oraz rodów rybackich z Kaszczorka, Silna i Grabowca. Na terenie parafii mieszkało też 1,5 tys. Niemców protestantów.
W lutową niedzielę wprowadzenia nowego proboszcza dokonał delegat biskupi ks. kan. Leon Kozłowski, dziekan toruński, a kazanie podczas inauguracyjnej Sumy wygłosił ks. Franciszek Jank, proboszcz parafii Mariackiej w Toruniu. Pomimo srogich mrozów rzesza parafian uczestniczyła w procesji z plebanii do kościoła. „Po drodze kroczył pochód przez kilka gustownych bram triumfalnych, [które] były przystrojone flagami kościelnymi i narodowymi” (por. „Wiadomości Kościelne”, 17 lutego 1935). Miejscowa orkiestra grała melodię pieśni „Kto się w opiekę”, która niespełna 5 lat później będzie towarzyszyła ks. Stanisławowi w jego ostatnich chwilach w lesie na Barbarce.

Dokończenie za tydzień

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 lat Rycerzy Kolumba w Miliczu

2024-05-01 15:08

ks. Łukasz Romańczuk

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

W dniu odpustu w kaplicy św. Józefa Robotnika w Godnowej swoje dziesięciolecie założenia świętowali Rycerze Kolumba z rady lokalnej nr 15947. Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu i kapelan milickich Rycerzy Kolumba.

10-lecie założenia Rady Lokalnej był okazją do dziękczynienia i modlitwy za tych, co odeszli już do wieczności. W wygłoszonej homilii ks. Marcin Wachowiak, wikariusz parafii św. Michała Archanioła zwrócił uwagę na fakt, że Bóg potrafi zaskakiwać, zachęcając do zastanowienia się do swojej reakcji na takie zaskoczenia Pana Boga. Rozwijając ten temat ks. Marcin ukazał dwie perspektywy. - Pierwsza dotyczy mieszkańców Nazaretu, którzy znali Jezusa. Orientowali się kim On jest, skąd pochodzi, gdzie mieszka. Wiedzieli wszystko o Nim. Na pewno słyszeli o tym, co Jezus zdziałał poprzez nauczanie, czynienie cudów. A gdy Jezus do nich przyszedł, zaczęli w Niego powątpiewać. Zatem to jest ta pierwsza reakcja na działanie Jezusa - powątpiewanie - zaznaczył ks. Wachowiak, wskazując na drugą perspektywę poprzez postawę św. Józefa. - Był to człowiek pracowity, posłuszny, pokornym, przyjmował wolę Bożą. Święty Józef to człowiek, który realizował plan zbawienia w swoim życiu - mówił kapłan, zachęcając wiernych do refleksji nad realizowaną przez nich perspektywą poznania Jezusa. Czy jest to perspektywa mieszkańców Nazaretu czy św. Józefa.

CZYTAJ DALEJ

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do opactwa

2024-04-30 07:47

[ TEMATY ]

świadectwo

fr.wikipedia.org

Ludovic Duée

Ludovic Duée

Kapitan drużyny Saint-Nazaire - nowych zdobywców tytułu mistrzów Francji w siatkówce, 32-letni Ludovic Duee kończy karierę sportową i wstępuje do opactwa Lagrasse. Jak poinformował francuski dziennik „La Croix”, najlepszy sportowiec rozegrał swój ostatni mecz w niedzielnym finale z reprezentacją Tours 28 kwietnia i teraz poprosi o dołączenie do tradycjonalistycznej katolickiej wspólnoty kanoników regularnych w południowo-francuskim departamencie Aude.

Według „La Croix”, Duee poznał wspólnotę niedaleko Narbonne w regionie Occitanie, gdy przebywał tam podczas pandemii koronawirusa. Mierzący 1,92 m mężczyzna powiedział, że zakonnicy byli bardzo przyjaźni, otwarci i dynamiczni, mieli też odpowiedzi na wiele jego pytań. Siatkarz przyznał, że spotkanie z duchowością braci zmieniło również jego relację z Bogiem.

CZYTAJ DALEJ

W trosce o Ojczyznę - wdowy konsekrowane na Jasnej Górze

2024-05-02 10:49

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wdowy konsekrowane

BP Jasnej Góry

Choć mają rodziny i normalne życie to ich zadaniem jest dawać świadectwo życia oddanego Bogu. Na Jasnej Górze trwa trzydniowe spotkanie wdów konsekrowanych. Swoją służbę realizują przede wszystkim modląc się za Ojczyznę i to ją zawierzają Królowej Polski.

- Chcemy przede wszystkim modlić się za naszą Ojczyznę, która jest w trudnej sytuacji. Bardzo bolejemy nad tym, że jest tyle zła w Polsce, że ludzie odchodzą od wiary, rodziny się rozpadają i są podejmowane ustawy przeciwko życiu. Jest to dla nas bardzo bolesne i przyjechałyśmy, żeby to Matce Bożej powierzyć - powiedziała Elżbieta Płodzień z diec. rzeszowskiej, koordynatorka stanu wdów konsekrowanych w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję