Reklama

Wiadomości

Odnaleźli fundament dla biznesu

Moralność a ekonomia, czy to zestawienie jest możliwe? Na jakich podstawach zbudować działalność gospodarczą, aby była prowadzona godziwie? Jak pogodzić życie prywatne z zawodowym, gdy małżeństwo pracuje razem? O tych sprawach i nie tylko rozmawiamy z Danutą i Arkadiuszem Łuszczki, właścicielami firmy Kartony24.eu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ireneusz Korpyś: W świadomości wielu ludzi pokutuje jeszcze stereotyp, że z robieniem interesów związana jest jakaś nieuczciwość, o czym świadczą choćby powiedzenia w stylu: „pierwszy milion trzeba ukraść”. Czy ten obraz, jaki ukuty został w okresie transformacji lat 90. jest aktualny? Co Państwo robią, aby go zmienić?

Danuta i Arkadiusz Łuszczki: Firmę naszą prowadzimy wspólnie od 27 lat. W codziennych działaniach, podejmowanych decyzjach czy planach na przyszłość staramy się, aby zachować właściwą kolejność. Tak, aby to ludzie, których mamy wokół siebie, pracownicy, klienci, kontrahenci byli na pierwszym miejscu, a przychody, wyniki finansowe, które trzeba jednocześnie wypracować, aby firma mogła się rozwijać, były wynikiem tych naszych działań a nie celem. Nie zawsze to się udaje, każdy człowiek ma w swojej naturze słabość do złego i my także popełniliśmy wiele błędów w kierowaniu firmą i na pewno będziemy je popełniać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najważniejszy jest fundament, na jakim budujemy, cel, jaki mamy i intencje, którymi się kierujemy. Jeżeli te elementy są oparte na prawdziwych wartościach, to możemy mówić o sukcesie. I ta nasza firma, którą tworzymy, budujemy i rozwijamy, jest dla nas takim właśnie sukcesem, pomimo że nie jest to sukces, jaki jest lansowany dzisiaj w świecie, gdzie jako kryteria stosowane są wyłącznie wyniki, zyski, rozpoznawalność czy wielkość firmy

Podziel się cytatem
.

.. W jaki sposób łączą Państwo wartości chrześcijańskie i katolicką naukę społeczną z biznesową praktyką? Czy to połączenie jest w ogóle możliwe do zrealizowania?

Reklama

- Wiara to nasza podstawa, nasz fundament. Bierzemy czynny udział w spotkaniach z Duszpasterstwem TALENT. Od kilku lat jesteśmy animatorami takich spotkań w Rzeszowie. Nie ukrywamy tego faktu w kontaktach biznesowych, na stronie internetowej naszego sklepu mamy zamieszczone logo duszpasterstwa. Te spotkania bardzo nam pomagają w prowadzeniu biznesu i zachęcamy naszych kontrahentów, aby też w takim duchu rozwijali swoje firmy. Dzięki rozmowom, świadectwu innych właścicieli firm nawzajem wspieramy się i podpowiadamy jak dobrze zarządzać oraz w którym kierunku prowadzić nasze przedsiębiorstwa z poszanowaniem etyki katolickiej. Jako właściciele nie ukrywamy naszej wiary przed pracownikami. Corocznie organizujemy świąteczne spotkania dla pracowników i ich rodzin. Takie spotkania zawsze rozpoczynamy Mszą św. Sami pracownicy aktywnie włączają się w niej poprzez czytania czy śpiew psalmu. Dla nas liczy się autentyczność i przejrzystość dlatego, żeby pokazać, co dzieje się w naszej firmie, na tablicach zamieszczamy zdjęcia z takich wydarzeń. Wtedy wszyscy, którzy nas odwiedzają, mogą zobaczyć, czym aktualnie żyjemy. Jednak zdarzają się czasem dylematy, bo prawo mówi jedno, a serce podpowiada coś innego. Często trudno się nam zgodzić z tym, co narzuca system, trudno znaleźć rozwiązanie jak postąpić, aby było to zgodnie zarówno z obowiązującym prawem i z naszym sumieniem. Podobne dylematy zawsze były i będą, jak w przypowieści o podatkach, kiedy Jezus został zapytany, czy trzeba płacić podatki. Tutaj nie mamy dylematów – po prostu płacimy.

.. Czy wiara przeszkadza, czy pomaga w biznesie?

Reklama

- Wiara pomaga, bo czegóż mamy się trzymać... Wiara dodaje sił. Czy przeszkadza? Nie, nie przeszkadza ale czasami zdarzają się takie sytuacje, że o nich długo się pamięta. Mamy w zwyczaju wysyłać naszym klientom kartki z życzeniami świątecznymi. Nie są to jakieś zeświecczone zajączki czy choineczki, lecz kartki z przekazem chrześcijańskim. Jedni dziękują za pamięć i dziwią się takiej formie, inni nic nie odpowiedzą, a jeszcze inni, choć to pojedyncze sytuacje, po prostu rzucają obelgami pod naszym adresem, tych nielicznych razi nasze przywiązanie do wiary. Wszystko przyjmujemy ze spokojem. Jednak trzymamy się naszej wizji i co roku wysyłamy nadal takie życzenia. Wiemy, że wiara to nasza podstawa, więc trzymamy się tego i ufamy Bogu. Kilka lat temu na jednej z pielgrzymek dla przedsiębiorców zawierzyliśmy naszą firmę Matce Bożej i corocznie dla przypomnienia ponawiamy ten akt. Uświadomiliśmy sobie wtedy, że firma nie jest nasza, bo wszystko, co mamy, zawdzięczamy Panu Bogu, a my jedynie nią zarządzamy.

Bez tej wiary i ufności pewnie nie raz poddalibyśmy się i nie wiadomo co byłoby z nami, z naszymi pracownikami...

Podziel się cytatem

.. Duże pieniądze to również duża pokusa, jak sobie Państwo z nią radzicie?

Reklama

- Od początku naszej działalności powoli, acz systematycznie rozwijamy się. Przybywało klientów, asortymentu, pracowników i zwiększały się obroty. Oczywiście, inwestycje w firmę to podstawa, wszak: jeżeli nie będziesz się rozwijał i szedł do przodu, to znikniesz. Staramy się, aby ten rozwój firmy był zrównoważony, aby uwzględniał dobro klientów, pracowników i ich stanowiska pracy. Kiedyś braliśmy udział w rekolekcjach z naszego duszpasterstwa, których tematem były pieniądze. Szczególnie utkwiła mi w pamięci pewna myśl:

Pieniądze nie są złe, trzeba tylko umiejętnie je wykorzystywać. Czy dobrze czynimy? Bóg to kiedyś oceni

Podziel się cytatem
.

Jeżeli chodzi o sferę prywatną. Mamy piątkę dzieci. Od małego uczymy je zapracować na godziwą wypłatę. Często pomoc domową wyceniam na drobne zarobki. Dzieci wiedzą, że nie ma nic za darmo, że warto oszczędzać, aby mieć środki na swoje drobne zachcianki. Najstarsza córka jako nastolatka potrafiła zarabiać na swoim rękodziele. Teraz, kiedy jest już mężatką i mamą umie zaplanować wydatki. Z kolei jeden z synów od kilku lat w czasie wakacji pracuje w naszej firmie. Dzięki temu wie, co to fizyczna praca i zna wartość tak zarobionych pieniędzy.

Lata pracy, kumulacji środków i przemyślanych inwestycji, zaowocowały. Z perspektywy czasu widać zmiany. Obecnie możemy pozwolić sobie na pewne przyjemności np. organizujemy dla naszych pracowników wspólne wyjazdy czy spotkania integracyjne np. przy ognisku. Większe obroty firmy oznaczają większe możliwości. Inwestujemy w ludzi, organizujemy dla nich szkolenia, w których sami też uczestniczymy. Staramy się również, aby maszyny, urządzenia, stanowiska pracy były jak najbardziej przyjazne i bezpieczne dla zdrowia pracowników. Rozwój firmy pozwala nam także na większe zaangażowanie w lokalne działania społeczne poprzez wspieranie różnych inicjatyw sportowych czy kulturalnych odbywających się w naszej miejscowości. Zachowujemy zdrowy rozsądek, wszak pandemia nie pozwala o sobie zapomnieć i o ekonomicznych skutkach, jakie wywołuje.

Reklama

.. Skoro wspomnieli Państwo o pandemii. Czy odczuwają Państwo wpływ wiosennego lockdown na biznes?

- Na samym początku pandemii również my mieliśmy obawy. Zadawaliśmy sobie pytania: jak to dalej będzie? Co w razie, gdyby lockdown potrwa dłużej? Podobne dylematy nurtowały zapewne wszystkich przedsiębiorców w tamtym okresie. Już w pierwszych tygodniach okazało się, że kiedy społeczeństwo zostało uziemione przez koronawirusa w swoich domach, my odczuliśmy pewien wzrost sprzedaży naszych kartonów. Sytuacja ta została podyktowana nagłym zwiększonym zainteresowaniem rodaków zakupami za pośrednictwem Internetu. Brak możliwości wyjścia do sklepów – zresztą większość z nich była przecież zamknięta – przysporzyła nam nowych klientów. Jednak większa sprzedaż w tak niespokojnym, pandemicznym okresie oznaczała zarazem więcej zwrotów, nieodebranych przesyłek czy korekt złożonych zamówień. To powodowało zwiększony zamęt w firmie, nerwowość i stres. Ale był to chwilowy wzrost, bo obecnie wolumen sprzedaży wrócił do sytuacji sprzed pandemii.

.. Czy małżeństwo i wspólna praca dają się pogodzić?

- Jesteśmy małżeństwem z ponad 25 letnim stażem. Mamy piątkę dzieci, jeden z naszych synów ma zespół Downa. Od kilku lat mamy przyjemność być dziadkami dla trójki naszych wnucząt. Od zarania naszego biznesu wspólnie go prowadzimy. Początkowo zajmowaliśmy się wytwarzaniem zniczy nagrobkowych oraz świec. Obecnie produkujemy i sprzedajemy kartony oraz asortyment związany z pakowaniem towarów i przeprowadzkami. Na początku rozwoju naszego biznesu sami zajmowaliśmy się podstawowymi czynnościami związanymi z prowadzeniem działalności, pracowaliśmy na równi z zatrudnionymi przez nas osobami. Praca fizyczna i bycie wśród ludzi przynosiło nam najwięcej radości. Byliśmy malutką firmą, a obecnie zatrudniamy 50 osób, co jest dla nas dużym wyzwaniem organizacyjnym.

Mąż zajmuje się zarządzaniem i „spina” w całość ogrom procesów związanych z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa. Ja natomiast, jak nazwał to mój mąż, jestem „dobrą duszą” firmy. Moje zadanie polega na robieniu wszystkiego, aby naszym pracownikom dobrze i w miarę możliwości miło się pracowało, również reprezentuję firmę na zewnątrz i odpowiadam za jej reklamę. Nie zawsze jest kolorowo, zdajemy sobie sprawę z tego, że nie łatwo jest razem być w pracy kilka godzin dziennie, a potem w domu o niej nie rozmawiać. Często przynosimy problemy zawodowe do domu, co nie zawsze ma pozytywny wpływa na nasz związek. Pracujemy nad tym jednak i staramy się żyć tak, aby praca nie była najważniejsza. Dlatego często gdzieś razem wychodzimy, np. randki, jest to czas tylko dla naszego małżeństwa. Mamy w domu jeszcze czwórkę dzieci oraz kilka zwierzątek, więc i na tym polu mamy ręce pełne roboty.

Zobacz więcej: Zobacz facebook www.pielgrzymkaprzedsiebiorcow.pl

2020-11-02 12:03

Ocena: +24 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wiara i odpowiedzialność w biznesie

[ TEMATY ]

ekonomia

biznes

duszpasterstwo przedsiębiorców

patpitchaya/Fotolia.com

W życiu osobistym oraz zawodowym kierują się wartościami chrześcijańskimi i katolicką nauką społeczną. Ludzie wiary i biznesu skupieni w Stowarzyszeniu Chrześcijańskich Przedsiębiorców i Menadżerów NOSTRA RES. Kim są i jakie przyświecają im cele? Swoimi refleksjami na temat wiary oraz odpowiedzialności w biznesie dzieli się z nami prezes Roman Trzaskalik, doświadczony menadżer, jeden z założycieli Stowarzyszenia.

Ireneusz Korpyś: Stowarzyszenie Chrześcijańskich Przedsiębiorców i Menadżerów NOSTRA RES działa już od 2013 r. i łączy świeckich menadżerów kierujących się w biznesie zasadami Ewangelii. Jaka misja przyświeca Stowarzyszeniu i jakie branże ono reprezentuje?
CZYTAJ DALEJ

Co najmniej dwóch kardynałów nie weźmie udziału w konklawe

2025-04-24 09:17

[ TEMATY ]

konklawe

kardynałowie

śmierć Franciszka

wybory nowego papieża

PAP/EPA

Kardynałowie i biskupi modlący się przy trumnie śp. papieża Franciszka

Kardynałowie i biskupi modlący się przy trumnie śp. papieża Franciszka

Co najmniej dwóch kardynałów nie będzie mogło przyjechać do Rzymu, by uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych papieża Franciszka oraz w wyborze nowego papieża. Już w dniu śmierci papieża Franciszka emerytowany arcybiskup Sarajewa, 79-letni kard. Vinko Puljić powiedział chorwackiej gazecie „Vecernji list”, że nie będzie mógł pojechać do Rzymu z przyczyn zdrowotnych.

W konklawe nie weźmie również udziału hiszpański kardynał, 79-letni Antonio Canizares Llovera. Rozgłośnia Cope, oficjalny nadawca Konferencji Biskupów Hiszpanii, poinformowała, że były arcybiskup Walencji odwołał swój udział z powodów zdrowotnych. Do udziału w wyborze mają prawo kardynałowie, którzy nie ukończyli jeszcze 80 lat. Aktualnie na tej liście jest ich 135, a na dzień dzisiejszy 133.
CZYTAJ DALEJ

Najdłuższe w dziejach wybory papieża, czyli dlaczego powstała instytucja konklawe?

2025-04-24 10:29

[ TEMATY ]

konklawe

książki

śmierć Franciszka

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

„Przełom kardynalski” zrewolucjonizował wybory papieskie w kwestii tego, kto wybiera biskupa Rzymu. Jednak zreformowane przepisy wciąż nie nadążały za rzeczywistością. Nawet zawężone do kardynałów grono elektorskie nie było do końca odporne na ingerencje władzy świeckiej oraz na zabiegi wielkich rzymskich rodów. I jedni, i drudzy szybko odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Ich reprezentantów było coraz więcej w gronie kardynałów i prawdę mówiąc, na tę chorobę jeszcze przez wieki będzie szukane lekarstwo.

Nie brakowało także podwójnych elekcji, a więc i antypapieży. Czas sede vacante wciąż się przedłużał, zanim po śmierci papieża zdołano wybrać nowego. Ale źródło tych problemów było już inne: o ile w pierwszym tysiącleciu był to raczej brak stałych reguł, o tyle później błędy wynikały z nieprzestrzegania przyjętych zasad. Potrzebne było coś jeszcze, co miało temu zaradzić. Tym pomysłem było cum clave, klauzura, zamknięcie na klucz. Z biegiem lat pomysł ten nadał wyborom papieskim niepowtarzalną nazwę: konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję