Reklama

Pod papieskim patronatem

W naszej diecezji istnieje spora grupa szkół, które za patrona obrały sobie Papieża Polaka. 18 maja w Żaganiu odbył się I Zjazd Rodziny Szkół im. Jana Pawła II Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przedstawiciele szkół od samego rana zjeżdżali się do Moczynia (dzielnica Żagania), gdzie rejestrowali się w Szkole Podstawowej nr 3, która była gospodarzem zjazdu. Spotkanie rozpoczęła Msza św. w kościele pw. św. Józefa, której przewodniczył bp Paweł Socha. W homilii wyjaśniał dzieciom, zwłaszcza tym najmłodszym, które Jana Pawła II nie pamiętają, fenomen tego papieża. - Jaka jest konsekwencja wychowawcza takiego zjednoczenia z Bogiem, jakiego doświadczał Jan Paweł II? Konsekwencją tego było zjawisko, które obserwowaliśmy u Ojca Świętego, a mianowicie prawdziwość - podkreślał, przypominając jakie wrażenie robił Papież na ludziach, zwłaszcza młodych, i jak oni mu ufali. - Zakłamanie nasze polega na tym, że co innego myślimy, co innego mówimy, bo wypada, a co innego jeszcze robimy i przez to jesteśmy rozdarci. Jednym z ideałów wychowania jest więc kształtowanie człowieka do prawdziwości.

Wymagać od siebie

Po Eucharystii uczniowie i nauczyciele przemaszerowali na teren SP nr 3, poprowadzeni przez orkiestrę wojskową i poczty sztandarowe. Na miejscu bp Socha poświęcił pamiątkową tablicę, po czym zebrani wypuścili do nieba baloniki w papieskich kolorach - białym i żółtym. Uczestnicy zwiedzili szkołę i udali się do Pałacu Książęcego w Żaganiu, gdzie podziwiali występy młodych artystów oraz wzięli udział w sesji naukowej. Konferencja odbyła się pod hasłem „Musicie od siebie wymagać, choćby inni od was nie wymagali”. Spotkanie zakończył występ chóru „Oktawa”.
Główną inicjatorką zjazdu była Danuta Urban, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 3 w Żaganiu. - Świtało mi to już od trzech, czterech lat. Termin wybraliśmy nieprzypadkowo, bo 18 maja obchodzimy rocznicę urodzin bł. Jana Pawła II, ale również 10. rocznicę nadania naszej szkole imienia. Planowaliśmy podwójną uroczystość, a wyszła potrójna, bo doszło do tego dziękczynienie za dar beatyfikacji Papieża - wyjaśnia. - W Polsce istnieje Rodzina Szkół im. Jana Pawła II, ale trudno nam uczestniczyć w spotkaniach, które się odbywają choćby we wschodniej części kraju. Dlatego zaproponowałam bp. Stefanowi Regmuntowi i wojewódzkiemu kuratorowi oświaty stworzenie takiej rodziny w naszej diecezji i inicjatywa się spodobała.
Pomysł zjazdu chwalą również uczniowie, także ci, których szkoły nie noszą imienia bł. Jana Pawła II. - To dobry pomysł. Możemy wspomnieć osobę Papieża i oddać mu cześć - mówią Magda Szułka i Oliwia Szymańska z SP nr 5 w Żaganiu.

Plany na przyszłość

- Szkół im. bł. Jana Pawła II mieliśmy do tej pory 27, dzisiaj kolejna szkoła przybrała to imię - powiedział Roman Sondej, lubuski kurator oświaty. - Cieszę się, że nazywacie się rodziną, bo to duża szansa na to, żeby z tej współpracy coś wspaniałego się zrodziło. Jako kuratorium nie mieliśmy wątpliwości, że tę inicjatywę należy poprzeć. Możecie liczyć na pomoc kuratora.
Na spotkanie przybył z Lublina Ryszard Zawadowski ze Stowarzyszenia Pamięć Jana Pawła II, które miało udział w powołaniu do życia ogólnopolskiej Rodziny Szkół im. Jana Pawła II. - Włączyliśmy się w tworzenie programu wychowawczego według nauczania Papieża, który mógłby być realizowany w szkołach noszących jego imię - mówił. Z diecezjalną Rodziną dzielił się swoimi doświadczeniami i proponował nowe rozwiązania, m.in. wycieczek w ramach szkół partnerskich.
We wrześniu planowane jest spotkanie warsztatowe, na które zaproszeni zostaną dyrektorzy wszystkich papieskich szkół w diecezji. Wtedy ustalony zostanie harmonogram działań - do tego czasu diecezjalna Rodzina będzie już prawnie usankcjonowana. Zostanie wybrany koordynator, który będzie dbał o to, by szkoły spotykały się regularnie w różnych miejscach. Uzgodniony zostanie też wspólny program wychowawczy. - Chodzi o to, by działać na szerszym polu, nie tylko dydaktycznym, ale też np. rozrywkowym czy sportowym - podkreśla Danuta Urban.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Doświadczyłam śmierci klinicznej. Spotkałam Jezusa

[ TEMATY ]

świadectwo

śmierć kliniczna

Magdalena Pijewska/Niedziela

Dwa lata temu, na wiosnę, otrzymałem mail od pani Radki. Podczas krwotoku wywołanego ciążą pozamaciczną pani Radka trafiła do szpitala i natychmiast przeszła operację ratującą życie. Podczas jej krótkiego NDE (bliskie doświadczenie śmierci (ang. near death experience, NDE nazywane także „doświadczeniem śmierci klinicznej” lub „doświadczeniem stanu bliskiego śmierci”), spotkała się z Panem Jezusem. Jej doświadczenie było jednym z najkrótszych, ale i tak na tyle silne, że moja rozmówczyni poszła na studia teologiczne i została katechetką. Wstąpiła także do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym.

PONIŻEJ FRAGMENT KSIĄŻKI. TO I INNE ŚWIADECTWA DOSTĘPNE W CAŁOŚCI W NASZEJ KSIĘGARNI: [KLIKNIJ]: Życie po śmierci 2, ks. Wiktora Szponara, wyd. Fronda.
CZYTAJ DALEJ

Wrocław/ Na ulice wyjechał autobus, w którym schronienie znajdą bezdomni

2025-11-03 20:28

[ TEMATY ]

bezdomni

Karol Porwich

W poniedziałkowy wieczór po raz pierwszy w tym sezonie na ulice Wrocławia wyjechał specjalny autobus przeznaczony dla osób bezdomnych. Mogą w nim liczyć na ciepły posiłek, herbatę i możliwość ogrzania się. Podczas tegorocznej akcji mogą też skorzystać z pomocy medycznej.

Jak poinformowali miejscy urzędnicy w trakcie poniedziałkowej konferencji prasowej, autobus będzie wyjeżdżał na trasy w każdy wieczór o godz. 19.00.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję