Reklama

Kościół

Wadowice: 106. urodziny i 80. rocznica profesji zakonnej najstarszej albertynki

Siostra Adamina Maria Koczur jest albertynką, jedną z najstarszych sióstr zakonnych w Polsce. Jej jubileusze świętowano w Wadowicach, gdzie mieszka od czasu przejścia na emeryturę.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Serce s. Adaminy jest nie tylko mocne, o czym świadczy kolejny jubileusz, ale i pojemne. Każdy z bliskich, zarówno tu obecnych, jak i na wspólnym świętowaniu nieobecnych, ma w tym sercu swoje wyjątkowe miejsce - mówiła w czasie uroczystości przełożona wadowickiej wspólnoty albertynek s. Urszula Zyzak.

Podziel się cytatem

Reklama

Dziękczynnej Mszy za życie i posługę jubilatki przewodniczył o. Leszek Stańczewski, przeor klasztoru ojców karmelitów w Wadowicach, a jej wyjątkowym momentem było wspólne odnowienie zakonnych ślubów czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, które siostra jubilatka po raz pierwszy złożyła 8 grudnia 1940 roku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W uroczystościach uczestniczyli m.in. krewni siostry, ks. prałat Stanisław Czernik z Andrychowa, jej rodzinnej miejscowości, ks. inf. Jakub Gil i ks. Jarosław Żmija z wadowickiej parafii pw. Ofiarowania NMP oraz przełożona generalna albertynek s. Teresa Maciuszek.

Po zakończeniu liturgii sędziwa jubilatka zdmuchnęła świeczki na 106-centymetrowym torcie.

Podziel się cytatem

Reklama

Maria Koczur rodziła się 6 września 1914 r. w Andrychowie. Została ochrzczona w kościele św. Macieja, gdzie przynieśli ją 2 dni po urodzeniu rodzice Karolina i Franciszek. Gdy miała 23 lata, wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Albertynek w Krakowie. Przy obłóczynach otrzymała imię Adamina.

Zdaniem przełożonej wadowickiego domu, ponadstuletnią jubilatkę cechują wielki hart ducha, pokorna mądrość i niezwykła ufność w opiekę Bożą.

Od początku życia zakonnego z oddaniem realizowała albertyński charyzmat służby najbiedniejszym i najbardziej opuszczonym, m.in. w Bochni, Zakopanem, Poraju, Rząsce k. Krakowa, Radzyminie, Jarosławiu, Busku-Zdroju, Kielcach, Słupi, Krakowie, Grojcu i Przemyślu. Najdłużej posługiwała w Wadowicach, gdzie w latach 1975-1984 pełniła funkcję przełożonej domu zakonnego i domu opieki.

Od 1976 r. była odpowiedzialna za budowę nowego domu. Placówka miała służyć starszym siostrom jak i podopiecznym. W 1983 r. budynek stanął w stanie surowym. Obecnie dom służy siostrom emerytkom. Działa tu także Dom Opieki im. św. Brata Alberta. Siostry prowadzą także kuchnie dla bezdomnych w Wadowicach i Andrychowie.

Do Wadowic siostra Adamina powróciła w roku 1992. Jubilatka była i jest pogodna, uśmiechnięta, energiczna, pracowita, zatroskana o innych. - Świadectwo ludzkiej dobroci, cichej modlitwy, życzliwej rady, skromności, pogodnego znoszenia podeszłego wieku składa się na wartość jej długiego, pięknego życia - podkreśla przełożona domu.

Podziel się cytatem

2020-09-07 19:16

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie ma solidarności bez miłości

Gdybyśmy dziś, po wielu latach, mieli wskazać osobę, która najpełniej ucieleśniała w sobie idee Solidarności, z pewnością byłby to ks. Jerzy Popiełuszko

Kiedy w sierpniu 1980 r. rozpoczął się strajk solidarnościowy w Hucie Warszawa, jedną z pierwszych spraw, którymi zajęli się robotnicy, było znalezienie kapłana, który odprawiłby dla nich Mszę św. w zakładzie pracy. W ten sposób pojawił się tam ks. Jerzy Popiełuszko. Tak wspominał później tamte chwile: „Tego dnia i tej Mszy św. nie zapomnę do końca życia. Szedłem z ogromną tremą. Już sama sytuacja była zupełnie nowa. Co zastanę? Jak mnie przyjmą? Czy będzie gdzie odprawiać? Kto będzie czytał teksty, śpiewał? Takie, dziś może naiwnie brzmiące pytania nurtowały mnie w drodze do fabryki. I wtedy, przy bramie, przeżyłem pierwsze wielkie zdumienie. Gęsty szpaler ludzi – uśmiechniętych i spłakanych jednocześnie, i oklaski. Myślałem, że Ktoś Ważny idzie za mną. Ale to były oklaski na powitanie pierwszego w historii tego zakładu księdza przekraczającego jego bramę. Tak sobie wtedy pomyślałem – oklaski dla Kościoła, który przez trzydzieści parę lat wytrwale pukał do fabrycznych bram. Niepotrzebne były moje obawy – wszystko było przygotowane: i ołtarz na środku placu fabrycznego, i krzyż, który potem został wkopany przy wejściu, przetrwał ciężkie dni i stoi do dzisiaj otoczony ciągle świeżymi kwiatami, i nawet prowizoryczny konfesjonał. Znaleźli się też lektorzy. Trzeba było słyszeć te męskie głosy, które niejednokrotnie przemawiały niewyszukanymi słówkami, a teraz z namaszczeniem czytały święte teksty. A potem z tysięcy ust wyrwało się jak grzmot: «Bogu niech będą dzięki!». Okazało się, że potrafią też śpiewać, o wiele lepiej niż w świątyniach. Przedtem była jeszcze spowiedź. Siedziałem na krześle, plecami niemal opierając się o jakieś żelastwa, a te twarde chłopy w usmarowanych kombinezonach klękały na asfalcie zrudziałym od smarów i rdzy”.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję