Reklama

Postępując za Chrystusem Oblubieńcem

Klasztor Sióstr Karmelitanek Bosych pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy i św. Józefa w Łasinie jest jednym z ponad 30 klasztorów znajdujących się na terenie Polski i należącym do zakonnej rodziny karmelitańskiej. Tam 2 października s. Weronika od Serca Boga Ojca pochodząca z parafii św. Antoniego w Toruniu złożyła wieczystą profesję. Aby odczuć atmosferę tego wydarzenia, warto przybliżyć czytelnikom ten zakon

Niedziela toruńska 46/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Surowe ubóstwo, klauzura i milczenie to szczególny charakter karmelitanek bosych.

Rozmównica

Dla osoby, która przybywa do klasztoru po raz pierwszy, wielkie wrażenie robi rozmównica, w której można spotkać się z siostrami. Tym elementem, który najbardziej jest widoczny, jest krata oddzielająca część klauzurową od części dla osób z zewnątrz. Na początku może ona przeszkadzać, gdyż, oczekując na spotkanie z mieszkankami klasztoru, można się spodziewać sióstr o surowych, smutnych i poważnych twarzach.
Po wejściu sióstr do rozmównicy zapiera nas dech w piersiach, gdyż ukazują się nam osoby uśmiechnięte, pogodne i chętne do rozmowy. Po twarzach można rozpoznać, że są szczęśliwe „za kratami” - mówią żartobliwie - że to osoby odwiedzające są za kratami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Klauzura

Reklama

To obszar życia wydzielony tylko dla sióstr. Tam się modlą, pracują, odpoczywają i umierają. W klauzurze obowiązują ściśle określone warunki życia. Na zewnątrz mogą wyjść tylko w sytuacjach szczególnych, np. do lekarza, szpitala.
Osoba z zewnątrz zadaje sobie i siostrom pytanie: Dlaczego dały się zamknąć w klauzurze? Odpowiadają krótko: Dla Pana Jezusa porzuciły świat zewnętrzny i jego dobra materialne. W ten sposób mogą lepiej służyć Bogu w dziele zbawienia ludzi. Służą Kościołowi i ludziom nieustanną modlitwą. Włączają się w tę nieustanną ewangeliczną modlitwę.
Żadna siostra nie wstąpiła do zakonu, aby zamknąć się, dlatego że przeżywała trudności albo kłopoty. Bez powołania nie jest możliwe wytrzymanie w takich warunkach klasztornych dłuższego czasu. Każda siostra musi mieć odpowiednie predyspozycje duchowe, psychiczne i fizyczne do życia wspólnotowego.
Za klauzurą może przebywać co najwyżej 21 sióstr. Kiedy liczba sióstr powiększa się, klasztor tworzy fundację - nowy klasztor.
W Polsce karmelitanki bose stanowią największą grupę sióstr klauzurowych - ponad 500 sióstr w ponad 30 klasztorach.

Życie codzienne

Karmelitanki bose wstają wcześnie rano, o godz. 5.30. W ciągu dnia kilka godzin trwają na modlitwie osobistej i wspólnotowej, o której św. Jan od Krzyża napisał: „Modlitwa osobista i wspólnotowa czyni nas zdolnymi do słuchania Bożego głosu i odkrywania Jego oblicza w obliczu innych. Samotność celi, a przede wszystkim samotność najgłębszej istoty duszy, jest miejscem, gdzie nasze serca mogą się zestroić z sercem Boga i Jego głosem”.
Czas przeznaczony na modlitwę zamyka się w 7-8 godzinach dziennie. Pozostały czas to praca, posiłki, rekreacja, lektura duchowa i sen.
Intencje modlitewne napływają wielkim strumieniem różnymi drogami: e-mailem, listownie, telefonicznie czy osobistą rozmową z siostrami w Karmelu.

Etapy formacji w Karmelu

Reklama

S. Weronika, z życia świeckiego Ania, wstąpiła do zakonu 23 czerwca 2004 r. W tym czasie przeszła różne etapy formacji zakonnej.
I etap to aspirat trwający 3 miesiące. Warunkiem przyjęcia jest zakończona maturą szkoła średnia. Aspirat jest czasem wstępnego rozeznania powołania do życia w Karmelu. Kandydatka odbywa go w klauzurze, uczestnicząc w życiu wspólnoty. Jej rozeznanie i wstępna formacja odbywają się pod opieką mistrzyni.
II etap to postulat trwający 1 rok. Jeśli kandydatka po zakończonym aspiracie okaże oznaki powołania do zakonu, zostanie przyjęta do postulatu. Ubiór na tym etapie to czarna sukienka, czarny welon i biały kołnierzyk.
III etap to nowicjat trwający 2 lata. Rozpoczyna się ceremonią obłóczyn, postulantka otrzymuje habit i biały welon oraz nowe imię zakonne. Na tym etapie Ania otrzymała imię Maria Weronika od Serca Boga Ojca. Głównym zadaniem nowicjatu jest przyswojenie przez nowicjuszkę ducha naśladowania Chrystusa w formie właściwej dla Karmelu poprzez modlitwę, pracę, życie we wspólnocie i siostrzaną miłość.
IV etap to śluby czasowe trwające 3 lata. Nowicjuszka po zakończeniu 2-letniej formacji składa na ręce przeoryszy śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa na 1 rok, które odnawia przez kolejne 2 lata.
V etap to śluby wieczyste. Po upływie okresu ślubów czasowych siostra wiąże się z Chrystusem, Kościołem i Karmelem na całe życie poprzez uroczyste śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa.
Każdy kolejny etap formacji poprzedzają osobiste, indywidualne rekolekcje przygotowujące do pełniejszego i bardziej świadomego przyjęcia łask płynących z zaproszenia Chrystusa do kroczenia drogą powołania. Każdy etap charakteryzuje się innym ubiorem.

Śluby wieczyste s. Weroniki

Po ponad 6 latach pobytu w Karmelu s. Weronika poprosiła pisemnie o pozwolenie na składanie ślubów wieczystych. W sierpniu otrzymała pozytywną odpowiedź. Ustalono datę ślubów - 2 października 2010 r. Był to dla s. Weroniki szczególny czas przygotowań - m.in. 10-dniowe indywidualne rekolekcje w milczeniu.
Uroczysta profesja wieczysta odbyła się w czasie Eucharystii, której przewodniczył prowincjał Prowincji Warszawskiej o. Roman Hernoga wraz z 15 zaproszonymi księżmi, wśród których był ks. kan. Wojciech Miszewski, proboszcz rodzinnej parafii s. Weroniki.
Na początku przy śpiewie hymnu „O Stworzycielu Duchu przyjdź” siostry wchodzą procesyjnie do kaplicy (do części klauzurowej) i zajmują miejsca. Profeska s. Weronika jako sponsa, tzn. oblubienica, zajmuje miejsce specjalnie przygotowane na to wydarzenie.
Po Ewangelii celebrans wywołuje sponsę po imieniu, zwraca się do niej i pyta, o co chce prosić. Sponsa odpowiada: „Abym postępując za Chrystusem Oblubieńcem, mogła wytrwać aż do śmierci w tej Rodzinie Terezjańskiej Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel”. Po homilii celebrans pyta ją, czy jest gotowa poświęcić się Bogu i dążyć do doskonałej miłości według Reguły i Konstytucji Zakonu. Po otrzymaniu twierdzącej odpowiedzi celebrans zadaje pytania szczegółowe, na które odpowiada sponsa. Następuje wzruszający moment ślubów, gdy siostra kładzie się krzyżem, a wszyscy zgromadzeni klękają i rozpoczyna się śpiew Litanii do Wszystkich Świętych. Przeorysza obsypuje leżącą płatkami kwiatów na znak śmierci starego człowieka.
Następnie wszyscy wstają, sponsa zabiera z klęcznika cedułkę, podchodzi do przeoryszy m. Stanisławy i, klęcząc, wypowiada formułę profesji. Po złożeniu ślubów podchodzi do kraty i podpisuje cedułkę, po czym podaje ją celebransowi, aby złożył ją na ołtarzu. Oddala się nieco od kraty i śpiewa: „Przyjmij mnie, Panie, według słowa Twego, a żyć będę i nie zawstydzaj mnie w nadziei mojej”.
Profeska klęka przy kracie i następuje uroczyste błogosławieństwo celebransa. Po modlitwie konsekracyjnej sponsa otrzymuje czarny welon, który podaje przeoryszy. Przeorysza zmienia jej biały welon na czarny i nakłada wianuszek. Uroczystość kończy się odśpiewaniem „Te Deum”.

Historyczne początki Zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel sięgają okresu wojen krzyżowych (XII wieku). W rozpadlinach i grotach Karmelu w Palestynie zamieszkali pustelnicy, przyszli karmelici. Za swego ojca i patrona obrali św. Eliasza, który na górze Karmel prowadził surowe życie oddane modlitwie, broniąc więzi narodu z Bogiem i świętości przymierza... Kiedy życie eremitów zaczęło nabierać kształtu bardziej zorganizowanej wspólnoty, zwrócili się do patriarchy jerozolimskiego Alberta o nadanie reguły, która została zatwierdzona w 1226 r. przez papieża Honoriusza III. Kilka lat później w czasie najazdu na Palestynę Turków Seldżuków musieli emigrować do Europy. Napotkali tam barierę religijno-kulturową obcą życiu pustelniczemu, która pociągnęła za sobą konieczność złagodzenia reguły pierwotnej. Wobec licznych trudności ówczesny generał zakonu Szymon Stock w gorącej modlitwie błagał Matkę Boga o pomoc. 16 lipca 1251 r. ukazała mu się w wizji i wskazując swój szkaplerz, powiedziała: „To jest przywilej dla ciebie i dla tych, którzy będą go nosić. Kto w nim umrze będzie zbawiony”. Maryja tym gestem ocaliła zakon, wyprowadzając go z burz i niebezpieczeństw… W XVI wieku trwałej reformy zakonu dokonali: św. Teresa od Jezusa i św. Jan od Krzyża (Hiszpania). 24 sierpnia 1562 r. powstał w Avila pierwszy zreformowany klasztor żeńskiej gałęzi zakonu karmelitańskiego. Reforma szybko rozszerzyła się poza granice Hiszpanii. Dzisiaj zakon jest obecny w 85 krajach świata. Do Polski karmelici bosi przybyli w 1605 r., a karmelitanki bose w 1612 r.
Siostry prowadzą życie kontemplacyjne, dążąc do mistycznego zjednoczenia z Bogiem przez wiarę, nadzieję i miłość. Służą Kościołowi i sprawie zbawienia dusz nieustanną modlitwą oraz życiem prowadzonym w samotności, milczeniu i ewangelicznym wyrzeczeniu, a zarazem we wspólnocie siostrzanej miłości.
Karmelitanki bose prowadzą apostolstwo wyłącznie kontemplacyjne, angażując w nie wszystkie siły swego życia. Wierne duchowi eklezjalnemu podejmują posługę ofiary i żarliwej modlitwy wstawienniczej za cały Kościół, a zwłaszcza za kapłanów i teologów. Odpowiadając na oczekiwania Kościoła, siostry intensywnie przeżywają tajemnice modlitwy kontemplacyjnej i dają o niej świadectwo pośród ludu Bożego. Klasztory użyczają miejsca i pomocy w modlitwie osobom, które o to proszą, z wykluczeniem jednak wszelkiej formy apostolatu czynnego. Charyzmat terezjański zaowocował w sposób szczególny w św. Teresie od Dzieciątka Jezus. W 1927 r. została ona ogłoszona przez papieża Piusa XI patronką misji, chociaż nigdy nie opuściła klauzury.
Z informacji własnych zakonu karmelitańskiego

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Katarzyna z Genui

Drodzy bracia i siostry! Dzisiaj chciałbym wam powiedzieć o kolejnej, po św. Katarzynie Sieneńskiej i św. Katarzynie z Bolonii świętej noszącej imię Katarzyna. Myślę o św. Katarzynie z Genui, znanej przede wszystkim z powodu jej wizji czyśćca. Tekst, który opisuje jej życie i myśl, został opublikowany w tym liguryjskim mieście w 1551 r. Jest podzielony na trzy części: „Życie i nauka”, „Udowodnienie i wyjaśnienie czyśćca” - bardziej znana jako Traktat oraz „Dialog między duszą a ciałem”. Redaktorem końcowym był spowiednik Katarzyny, ks. Cattaneo Marabotto. Katarzyna urodziła się w Genui w 1447 r. Była ostatnią z pięciorga dzieci. Została osierocona przez ojca, Giacomo Fieschi, gdy była jeszcze dzieckiem. Matka, Francesca di Negro, dała jej dobre wychowanie chrześcijańskie, na tyle, że starsza z dwóch córek została zakonnicą. W wieku szesnastu lat Katarzyna został wydana za mąż za Giuliano Adorno, człowieka, który po wielu doświadczeniach militarnych i handlowych na Bliskim Wschodzie, powrócił do Genui, aby się ożenić. Życie małżeńskie nie było łatwe, także ze względu na charakter małżonka, uzależnionego od hazardu. Sama Katarzyna miała początkowo skłonność do prowadzenia pewnego rodzaju życia światowego, w którym jednakże nie mogła odnaleźć spokoju. Po dziesięciu latach, w jej sercu było głębokie poczucie pustki i goryczy. Nawrócenie rozpoczęło się 20 marca 1473 r., dzięki wyjątkowym przeżyciom. Udawszy się do kościoła świętego Benedykta i klasztoru Matki Bożej Łaskawej, aby się wyspowiadać, klękając przed kapłanem, „otrzymała - jak sama pisze - ranę w sercu, ogromną miłość ku Bogu”, z bardzo jasną wizją swojej nędzy i wad, a jednocześnie dobroci Boga, że omal nie zemdlała. Z tego doświadczenia zrodziła się decyzja, która ukierunkowała całe jej życie: „Nigdy więcej świata, nigdy więcej grzechów” (por. Vita mirabile, 3rv). Wówczas Katarzyna uciekła, przerywając spowiedź. Gdy wróciła do domu, weszła do najodleglejszego pokoju i długo płakała. W tym momencie była już wewnętrznie pouczona o modlitwie i świadoma ogromnej miłości Boga względem niej, grzesznej. Było to doświadczenie duchowe, którego nie mogła wyrazić słowami (por. Vita mirabile, 4r). To właśnie przy tej okazji ukazał się jej cierpiący Jezus, niosący krzyż, jak jest to często przedstawiane w ikonografii świętej. Kilka dni później wróciła do księdza, by w końcu dokonać dobrej spowiedzi. Tutaj zaczęło się owo „życie oczyszczenia”, które przez długi czas było przyczyną jej stałego bólu za popełnione grzechy i pobudziło do przyjmowania pokuty i ofiar, aby ukazać Bogu swoją miłość. Na tej drodze Katarzyna coraz bardziej przybliżała się do Pana, aż do wejścia w to, co nazywa się „życiem zjednoczenia”, to znaczy relacji wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem. W Vita mirabile napisano, że jej dusza była prowadzona i pouczana wewnętrznie jedynie słodką miłością Boga, który dawał jej wszystko, czego potrzebowała. Katarzyna oddała się niemal całkowicie w ręce Pana, aby żyć przez około dwadzieścia pięć lat - jak pisze - „bez pośrednictwa jakiegokolwiek stworzenia, żyć pouczana i rządzona przez samego Boga”(Vita mirabile, 117r-118r), karmiąc się nade wszystko nieustanną modlitwą i Komunią Świętą przyjmowaną każdego dnia, co w jej czasach nie było powszechne. Dopiero wiele lat później Pan dał jej kapłana, który zatroszczył się o jej duszę. Katarzyna zawsze niechętnie zwierzała się i wyrażała doświadczenie swej mistycznej komunii z Bogiem, przede wszystkim ze względu na głęboką pokorę, jaką doświadczała w obliczu łask Pana. Jedynie perspektywa uwielbienia i możliwości pomagania w rozwoju duchowym innych ludzi pobudziła ją, aby powiedzieć innym, co się w niej wydarzyło, począwszy od chwili nawrócenia, które było jej doświadczeniem pierwotnym i podstawowym. Miejscem jej wstąpienia na szczyty mistyki był szpital Pammatone, największy kompleks szpitalny w Genui, którego była dyrektorką i inspiratorką. Tak więc Katarzyna żyła życiem w pełni czynnym, pomimo owej głębi swego życia duchowego. W Pammatone utworzyła się wokół niej grupa zwolenników, uczniów i współpracowników, zafascynowanych jej życiem wiary oraz miłością. Sam jej małżonek Giuliano Adorno, został nim na tyle pozyskany, że porzucił rozpustne życie, aby stać się tercjarzem franciszkańskim, przenieść do szpitala, i pomagać swej żonie. Zaangażowanie Katarzyny w opiekę nad chorymi trwało aż do końca jej ziemskiej pielgrzymki, 15 września 1510 r. Od nawrócenia do śmierci nie było wydarzeń nadzwyczajnych, ale dwa elementy charakteryzują całe jej życie: z jednej strony doświadczenie mistyczne, to znaczy głębokie zjednoczenie z Bogiem, odczuwane jako unia oblubieńcza, a z drugiej opieka nad chorymi, organizowanie szpitala, służba bliźniemu, zwłaszcza najbardziej potrzebującym i opuszczonym. Te dwa bieguny - Bóg i bliźni wypełniają całkowicie jej życie, praktycznie spędzone w obrębie szpitalnych murów. Drodzy przyjaciele, nigdy nie wolno nam zapominać, że im bardziej miłujemy Boga i trwamy w modlitwie, tym bardziej potrafimy prawdziwie kochać otaczające nas osoby, ponieważ będziemy zdolni do dostrzeżenia w każdej osobie oblicza Pana, który kocha bezgranicznie, nie czyniąc różnic. Mistyka nie tworzy dystansu wobec bliźniego, nie tworzy życia abstrakcyjnego, lecz raczej przybliża do drugiego człowieka ponieważ zaczyna się postrzegać świat oczyma i sercem Boga. Myśl Katarzyny o czyśćcu, ze względu na którą jest ona szczególnie znana, jest skondensowana w ostatnich dwóch częściach cytowanej księgi: „Traktat o czyśćcu” i „Dialogu między duszą a ciałem”. Ważne, aby zauważyć, że Katarzyna w swym doświadczeniu mistycznym nie ma nigdy szczególnych objawień o czyśćcu czy też doznających tam oczyszczenia duszach. Jednakże w pismach inspirowanych naszą Świętą jest to element centralny, a sposób jego opisania ma cechy oryginalne, na tle swej epoki. Pierwszy rys indywidualny dotyczy „miejsca” oczyszczenia dusz. W jej czasach przedstawiano go głównie odwołując się do obrazów związanych z przestrzenią: sądzono, że istnieje pewna przestrzeń, gdzie miałby się znajdować czyściec. U Katarzyny jednak czyściec nie jest przedstawiony jako element krajobrazu wnętrzności ziemi: jest to ogień nie zewnętrzny, ale wewnętrzny. Czyściec jest ogniem wewnętrznym. Święta mówi o drodze oczyszczenia duszy ku pełnej komunii z Bogiem, wychodząc od swojego doświadczenia głębokiego bólu z powodu popełnionych grzechów, w porównaniu z nieskończoną miłością Boga (por. Vita mirabile, 171v). Słyszeliśmy, że w czasie nawrócenia Katarzyna nagle odczuwa dobroć Boga, nieskończoną odległość swego życia od tej dobroci oraz palący ogień w swym wnętrzu. To jest ten ogień, który oczyszcza, jest to wewnętrzny ogień czyśćca. Także i tu jest rys oryginalny w porównaniu z myślą tamtej epoki. W istocie nie wychodzi się od zaświatów, aby powiedzieć o mękach czyśćcowych - jak to było w zwyczaju w tym czasie, a być może jeszcze dziś - aby następnie wskazać drogę do oczyszczenia i nawrócenia. Nasza Święta wychodzi od własnego doświadczenia życia wewnętrznego na drodze ku wieczności. Dusza - mówi Katarzyna - przedstawia się Bogu jako nadal związana pragnieniami i cierpieniami wynikającymi z grzechu, a to uniemożliwia jej, aby cieszyła się uszczęśliwiającą wizją Boga. Katarzyna stwierdza, że Bóg jest tak święty i czysty, że dusza zbrukana grzechem nie może się znaleźć w obecności Bożego majestatu (por. Vita mirabile, 177r). Także i my czujemy, jak bardzo jesteśmy oddaleni, jak bardzo jesteśmy pełni tak wielu rzeczy, które uniemożliwiają nam widzenie Boga. Dusza jest świadoma ogromnej miłości i doskonałej sprawiedliwości Boga, i w konsekwencji cierpi, że nie odpowiedziała w sposób prawidłowy i doskonały na tę miłość, a właśnie sama miłość wobec Boga staje się tym samym płomieniem, sama miłość oczyszcza z rdzy grzechu. U Katarzyny można dostrzec obecność źródeł teologicznych i mistycznych, z których zazwyczaj czerpano w owym czasie. W szczególności odnajdujemy typowy obraz zaczerpnięty od Dionizego Areopagity, to jest złotą nić, łączącą serce człowieka z samym Bogiem. Kiedy Bóg oczyścił człowieka, wiąże go cieniutką złotą nicią, jaką jest Jego miłość, i pociąga go ku sobie uczuciem tak silnym, że człowiek staje się „pokonanym, zwyciężonym, pozbawionym siebie”. W ten sposób serce człowieka jest opanowane przez miłość Boga, która staje się jedynym przewodnikiem, jedynym poruszycielem jego egzystencji (por. Vita mirabilis, 246 rv). Owa sytuacja wyniesienia ku Bogu i powierzenia się Jego woli, wyrażona obrazem nici, jest używana przez Katarzynę, aby wyrazić działanie światła Bożego na dusze w czyśćcu, światła, które je oczyszcza i unosi do wspaniałości promienistego blasku Bożego (por. Vita mirabilis, 179r). Drodzy przyjaciele! Święci w swoim doświadczeniu zjednoczenia z Bogiem, osiągają tak głębokie „poznanie” Bożych tajemnic, w którym nawzajem przenikają się miłość i poznanie, że stanowią pomoc dla teologów w ich wysiłkach badawczych, intellectus fidei rozumienia tajemnic wiary, rzeczywistego zgłębienia tajemnic, na przykład, czym jest czyściec. Poprzez swe życie święta Katarzyna poucza nas, że im bardziej kochamy Boga i wchodzimy w zażyłość z Nim na modlitwie, to tym bardziej pozwala się On poznawać i rozpala nasze serca swoją miłością. Pisząc o czyśćcu, Święta przypomina nam podstawową prawdę wiary, która staje się dla nas zachętą do modlitwy za zmarłych, aby mogli oni osiągnąć uszczęśliwiającą wizję Boga w komunii świętych (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1032). Pokorna, wierna i wielkoduszna służba, jaką Święta zaoferowała przez całe życie w szpitalu Pammatone, to jasny przykład miłości dla wszystkich i szczególna zachęta dla kobiet, które wnoszą fundamentalny wkład na rzecz społeczeństwa i Kościoła, wraz ze swą cenną pracą, ubogaconą przez ich wrażliwość i poświęcenie się dla najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących. Dziękuję. Tłum. st (KAI)/Watykan
CZYTAJ DALEJ

Pakistan: „wierzą, że zabijanie chrześcijan jest czymś dobrym”

2025-09-15 10:07

[ TEMATY ]

Pakistan

Vatican Media

Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny w Mariamabadzie w archidiecezji Lahore

Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny w Mariamabadzie w archidiecezji Lahore

Niedawny mord 42-letniego katolika to przejaw narastającego w Pakistanie ekstremizmu - uważa Paul Jacob Bhatti, prezes stowarzyszenia noszącego imię jego brata Paula, zamordowanego w 2011 r. ministra ds. mniejszości religijnych. Oni głęboko wierzą, że zabijanie chrześcijan jest czymś dobrym - dodaje, Bhatti, podkreślając, że to owoc postępującej indoktrynacji.

Zabili go, bo zobaczyli krzyżyk na szyi
CZYTAJ DALEJ

„Silni Polską!” – młodzież, historia i przyszłość Ojczyzny

2025-09-15 20:20

[ TEMATY ]

Instytut Pamięci Narodowej

Silni Polską!

Karol Darmoros / Family News Service

Silni Polską!

Silni Polską!

Historia to nie tylko nauka o przeszłości, ale drogowskaz dla przyszłych pokoleń. Udowodnili to młodzi uczestnicy pierwszej edycji ogólnopolskiego konkursu Instytutu Pamięci Narodowej „Silni Polską!”. Podczas gali finałowej tego projektu wyróżniono 30 najlepszych drużyn z całej Polski. Projekty, słowa i zaangażowanie pokazały, że miłość do Ojczyzny ma wymiar ponadczasowy.

Pamięć jako źródło siły
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję