Reklama

Jakubowe parafie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od św. Jakuba możemy się wiele nauczyć - gotowości przyjęcia powołania, entuzjazmu w pójściu za Nim drogami, które On wskazuje, gotowości świadczenia o Nim z odwagą, a gdy potrzeba, aż do złożenia najwyższej ofiary z życia - mówił Benedykt XVI otwierając 1 stycznia Rok św. Jakuba Apostoła. Przeżywając 25 lipca odpust ku czci tego Świętego, zajrzyjmy do trzech parafii w naszej archidiecezji, którym patronuje św. Jakub - w Częstochowie, Dąbrowie Zielonej i w Krzepicach.

Parafia w sercu Częstochowy

historia kościoła św. Jakuba w Częstochowie sięga roku 1582. Wtedy Jakub Zalejski pobudował drewnianą świątynię dla pielgrzymów zdążających na Jasną Górę, z przytułkiem dla chorych wędrowców. Kościółek ten po 60 latach rozebrał prowincjał Paulinów, o. Andrzej Gołdonowski i pobudował murowany, z domem dla pielgrzymów. W tym kościele w 1683 r. modlił się król Jan III Sobieski. Przez prawie 80 lat kościołem opiekowały się Siostry Mariawitki, do czasu kasaty zgromadzenia przez władze carskie. W 1869 r. władze te zburzyły kościół i postawiono cerkiew pw. Świętych Cyryla i Metodego. W 1918 r. świątynię oddano Kościołowi rzymkskokatolickiemu. Po perturbacjach podczas II wojny światowej związanych z własnością kościoła, 2 marca 1947 r. kościół wrócił do parafii. Usunięto bizantyjskie kopuły i nadano mu wygląd katolicki.
Dziś, można powiedzieć, świątynia nadal spełnia rolę kościoła dla pielgrzymów. Tutaj na Mszę św. i nabożeństwa przychodzą nie tylko parafianie, ale i mieszkańcy Częstochowy i przyjezdni, spędzający niedzielny czas w Alejach. Tu zaglądają ludzie chcący skorzystać z sakramentu spowiedzi i często znajdują kapłana oczekującego w konfesjonale. W podziemiach kościoła jest kaplica Wieczystej Adoracji, gdzie można kontemplować Pana Jezusa. W parafii, prowadzonej przez proboszcza ks. prał. Józefa Franelaka, posługują również: ks. kan. Stanisław Mendakiewicz, ks. Jacek Gancarek, ks. Tomasz Kordela. Pomagają: ks. kan. Zenon Jakubczak, ks. Marian Szczerba, ks. Roman Ceglarek - mieszkający przy parafii, siostry zmartwychwstanki i nazaretanki. - Mamy sporo gorliwych parafian - mówi Ksiądz Proboszcz - skupieni są oni w grupach działających przy parafii, m.in. Akcji Katolickiej, Zespole Synodalnym czy Bractwie Eucharystycznym, a później ta grupa ewangelizuje w terenie. - Włączyliśmy się w Rok św. Jakuba i modlimy się, by Święty prowadził nas dobrymi drogami. Każdego 25. dnia miesiąca prosimy Boga, za pośrednictwem naszego Patrona o różne łaski: zapał wiary, szczególnie dla dzieci i młodzieży, powołania kapłańskie, o zgodę w rodzinach czy potomstwo dla bezdzietnych małżeństw, których coraz więcej. Nasza parafia zmniejsza się, jeszcze w roku 2000 mieliśmy 10 tys. parafian, dziś jest ok. 7 tys. Wiele mieszkań stoi pustych, wiele zamienianych jest na działalność gospodarczą. - Dlatego szczególną troską otaczamy dzieci i młodzież. W każdą niedzielę są Msze z kazaniem dla młodych - o godz. 9.30 dla młodzieży, o 11 dla starszych dzieci i o 17 dla młodszych. Po Mszy św. zazwyczaj zapraszamy na krótką katechezę, aby dzieci z różnych szkół mogły poczuć się wspólnotą, która poznaje Chrystusa. W każde ferie zimowe i wakacje organizujemy wypoczynek dla 200 dzieci, tu duża zasługa ks. Jacka. Środki na ten cel pozyskujemy częściowo ze zbiórki do puszek i festynu parafialnego. W szkołach na terenie parafii katechizują ks. Jacek i ks. Tomasz, którzy przybliżają młodzieży naszego Patrona. Nie zapominamy i o dorosłych parafianach - dla nich też organizujemy pielgrzymki do sanktuariów w Polsce i za granicą, aby przez pielgrzymowanie pogłębiali swoją wiarę. Także ks. Stanisław, redagujący biuletyn parafialny, przybliża postać św. Jakuba i ideę pielgrzymowania. Podczas rekolekcji wielkopostnych gościliśmy ks. Tomasza Knopa, wykładowcę naszego Seminarium, który przeszedł szlak jakubowy do Santiago de Compostela. Przygotowaliśmy też kalendarz na 2011 ze św. Jakubem. A w czasie odpustu parafialnego odsłonimy pomnik św. Jakuba, który stanie przed kościołem. Mamy nadzieję, że zarówno mieszkańcy, jak i pielgrzymi będą tu za pośrednictwem tego Świętego wypraszać liczne łaski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W środku pól i zielonych lasów

Zielona i spokojna jest parafia Dąbrowa Zielona, oddalona 40 km od Częstochowy, a 2 km od znanego w całej archidiecezji klasztoru Sióstr Dominikanek w Świętej Annie. Miejscowością tą zachwycał się Władysław Reymont, który w 1894 r. spisał wrażenia ze swej pielgrzymki pieszej na Jasną Górę. Parafia jest rozległa, bo należy do niej kilkanaście miejscowości. Może poszczycić się długą historią - istniała na pewno już w 1441 r., choć początkami sięgać może XIII wieku - świadczy o tym kamienna tablica z roku 1248 z pieczęcią Kazimierza, księcia kujawskiego, łęczyckiego i dobrzyńskiego o ufundowaniu przez Spytygniewa, wojewodę łęczyckiego modrzewiowego kościoła. W 1554 r. rozebrano go i zaczęto budowę murowanej świątyni, którą w latach 1908-11 rozbudowano. Z kolei kościół filialny w Olbrachcicach-Ulesiu powstał w latach 1986-90 staraniem obecnego proboszcza ks. kan. Honorata Nowaka. Duszpasterstwo na wsi ma zupełnie inny charakter niż w mieście. - Znam wszystkich swoich parafian, wiem, kto jest blisko Kościoła, na kim mogę polegać w potrzebie, ale nie odwracam się od tych, którzy, jak to się mówi, nie narzucają się Panu Bogu - mówi Ksiądz Proboszcz. - Powołanie księdza rozumiem jako towarzyszenie powierzonym mi ludziom w ich codzienności oraz dbałość o nasze świątynie, kaplice, cmentarz. Wszyscy znają w parafii donośny głos pozdrawiającego Proboszcza, jego wyciągniętą rękę czy słowa zagadnięcia. - Można przesiedzieć na plebanii, przeczytać dużo mądrych ksiąg, ale najważniejsze dla mnie to być blisko ludzi, ich problemów, trosk, radości. Będąc zwolennikiem powiedzenia „Pańskie oko konia tuczy” - dogląda wszystkiego: jak kładziona jest kostka przed kościołem, czy na cmentarzu jest porządek, ile osób przyszło na próbę scholi, a i na traktorze z materiałami budowlanymi można go zobaczyć. Na coniedzielnej Mszy św. swoim śpiewem i grą na instrumentach zachwyca schola, której pozazdrościć może niejedna parafia. - Ciężko dziś młodych przyciągnąć do kościoła, a schola ubogaca przeżywanie Mszy św. i parafianie chętniej włączają się do wspólnego śpiewu - mówi ks. Honorat, który sam jest miłośnikiem pieśni chóralnej. W parafii każdego roku organizowany jest wypoczynek dla 80 dzieci i młodzieży z parafii. - Jest to forma podziękowania dla scholi i ministrantów za ich zaangażowanie, ale chcę również, aby dzieci miały kiedyś dobre wspomnienia związane z parafią, w której budziła się ich wiara. Pielgrzymowanie w parafii też jest już tradycją - każdego roku dla wszystkich chętnych Ksiądz Proboszcz organizuje pielgrzymkę w różne miejsca w Polsce, aby w radości, którą daje wspólnota, poznawać ciekawe zakątki naszej ojczyzny, miejsca kultu i nabierać sił do pracy, nauki i codziennych obowiązków. Od sierpnia Księdzu Proboszczowi pomagać będzie nowy wikariusz - ks. Adam Konieczny. Ks. Honorat liczy na jego entuzjazm i zaangażowanie, bo pracy z pewnością nie zabraknie.

Nad brzegiem Liswarty

Wiele jeszcze nieodkrytych tajemnic kryje ziemia krzepicka, która już od czasów średniowiecza była ważnym miejscem na szlaku komunikacyjnym. Tu m.in. w latach 1515-26 na zamku krzepickim mieszkała Izabela, córka króla Zygmunta Starego. Kościół i parafia powstały w 1357 r. z fundacji Kazimierza Wielkiego. Świątynia ta, klasztor Kanoników Regularnych oraz zamek zniszczyli Szwedzi w czasie „potopu”. Kościół został odbudowany, a dziś wzrok przykuwa bogate wyposażenie jego wnętrza i zadbane otoczenie.
Proboszczem parafii od 3 lat jest ks. Szymon Szymocha, wspomagany przez wikariuszy - ks. Tomasza Muchę, ks. Tomasza Krutina, ks. Adriana Sikorę oraz mieszkającego na terenie parafii ks. prof. Wacława Chmielarskiego. - Pomagają też nasi seminarzyści - diakon Kamil Kęsik i Mateusz Muszyński, który zaczyna formację w WSD - mówi Ksiądz Proboszcz. - Mamy też grupę świeckich mocno zaangażowanych w życie parafii, np. Akcję Katolicką. Są dwa chóry - mieszany i żeński oraz schola młodzieżowa. Prężnie działa Klub AA „Krokus” oraz grupa wsparcia dla żon alkoholików. W tej chwili przygotowujemy się na przyjęcie pielgrzymek zdążających na Jasną Górę. Dla 1300 osób z Pielgrzymki Poznańskiej gotujemy zupę, a pielgrzymów z Kalisza, Wielunia i Łubnic przyjmujemy na nocleg, również w pomieszczeniach parafialnych. Włączamy się też w Rok św. Jakuba. W kwietniu było spotkanie z Andrzejem Kołaczkowskim-Bochenek, autorem książek o tematyce związanej z pielgrzymowaniem do Santiago de Compostela. Jeden z parafian opracowuje szlak jakubowy z Krzepic do Góry św. Anny, w planach jest także powstanie Bractwa Jakubowego, a Akcja Katolicka zamierza organizować spotkania dla młodzieży w Bibliotece parafialnej - a co się uda zrobić, zobaczymy - podsumowuje ks. Szymon. - Ksiądz Proboszcz nas pozytywnie motywuje i umie dostrzec naszą pracę - mówią panie z AK - to nas zachęca do działania na rzecz wspólnego dobra.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta dyplomatka

Niedziela Ogólnopolska 17/2020, str. VIII

[ TEMATY ]

święta

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

Katarzyna Benincasa urodziła się 25 marca 1347 r. w Sienie (Włochy). Zmarła 29 kwietnia 1380 r. w Rzymie

Święta Katarzyna ze Sieny, doktor Kościoła i patronka Europy, w 1363 r. wstąpiła do Sióstr od Pokuty św. Dominika (tercjarek dominikańskich) w Sienie i prowadziła tam surowe życie.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Byśmy byli jedno

2024-04-29 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Instytut Pamięci Narodowej przygotował widowisko słowno-muzyczne poświęcone historii Kościoła w czasach komunizmu. Inscenizacja miała miejsce w kościele pw. Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus i Świętego Jana Bosko w Łodzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję