Reklama

Akademia Rodziny

Tematyka majowego cyklu Diecezjalnej Akademii Rodziny była różnorodna. Zgromadzeni w auli Wydziału Nauk o Ziemi UŚ w Sosnowcu mogli wysłuchać 22 maja rozważań ks. dr. Antoniego Bartoszka nt. opieki nad chorym terminalnie w rodzinie. Psychiatra Agata Cichoń-Lenart wskazała na problemy psychologiczne dzieci i młodzieży, ze szczególnym uwzględnieniem anoreksji i bulimii. Natomiast prof. Ryszard Terlecki przedstawił temat wpływu przemian polityczno-społecznych ostatniego 30-lecia w funkcjonowaniu rodziny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. dr Antoni Bartoszek - adiunkt Wydziału Teologicznego UŚ w Katowicach i szef Ośrodka dla Niepełnosprawnych w Rudzie Śląskiej od wielu lat związany jest z ruchem hospicyjnym. W oparciu o te doświadczenia ukazał temat opieki nad chorym terminalnie w aspekcie duchowym i moralnym. „Współczesne społeczeństwo zdominowane jest przez mit wydajności i sprawności fizycznej. W tym kontekście pojawia się tendencja, by osoby przewlekle chore, starsze, niepełnosprawne, po prostu izolować od rodziny i społeczeństwa. Lansowana jest także praktyka skracania życia, czyli eutanazji. Wypływa to z filozofii utylitarystycznej, stawiającej na wydajność i bogacenie się. A przecież każda forma cierpienia jest zadaniem, któremu trzeba stawić czoło” - podkreślił prelegent.

Model życia duchowego

Wykładowca UŚ przedstawił także model życia duchowego w terminalnej fazie choroby. „Całość życia można sprowadzić do realizacji trzech misji Kościoła: królewskiej, prorockiej i kapłańskiej. Każda posługa np. podanie herbaty człowiekowi cierpiącemu może mieć charakter religijny przez nadanie intencji” - wyjaśniał prelegent. Towarzyszenie zatem może być również doskonałym przykładem na realizowanie misji królewskiej. Trzeba pamiętać, że przecież rodzina stwarza bezpieczną przestrzeń dla człowieka cierpiącego. „Nie możemy od cierpienia i choroby izolować również dzieci” - przekonywał ks. Bartoszek. Drugą misją jest głoszenie Ewangelii w obliczu cierpienia. Tutaj powinna obowiązywać zasada stopniowości. Punktem wyjścia jest konkretna sytuacja choroby, towarzysząca bliska osoba powinna wczuć się w aktualny stan chorego, rozumieć jego problemy. Dopiero potem można kierować rozmowy na tematy religijne. Kluczowe słowa pojawią się same. Wystarczy aktywnie słuchać chorego. Nie powinniśmy wówczas narzucać własnego sposobu postrzegania rzeczywistości religijnej, nie można nauczać, moralizować, „nawracać na siłę”. W trzeciej misji - kapłańskiej, chodzi przede wszystkim o modlitwę z chorym i za chorego. „Modlitwa daje poczucie bezpieczeństwa. Nie trzeba szukać skomplikowanych modlitw - najlepsza jest Modlitwa Pańska, Różaniec”, radził prelegent.

Żywieniowe pułapki

O tym, że nieprawidłowe relacje w rodzinie mogą prowadzić do anoreksji i bulimii przekonywała psychiatra Agata Cichoń-Lenart z Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu. Jak wynika z badań, przedstawionych przez Agatę Cichoń-Lenart anoreksja występuje najczęściej u dziewcząt w okresie dojrzewania i u młodych kobiet - 95% wszystkich przypadków. Zdarza się także u chłopców przed osiągnięciem dojrzałości, ale są to śladowe ilości - 5%. Wśród bodźców sprzyjających wystąpieniu anoreksji znajdują się, obok cech kulturowych i indywidualnych, nieprawidłowe relacje rodzinne. Na pierwszym miejscu jest tzw. „usidlenie”, które polega na tym, że granice między członkami rodziny ulegają zatarciu. Problemy jednego z członków rodziny stają się problemami pozostałych. Kolejnym bodźcem jest nadopiekuńczość wynikająca z poczucia obowiązku, przy jednoczesnym braku bliskości. Kolejnym czynnikiem może być zbyt mocno nakreślona granica między rodziną, a resztą świata. Dzieciom wpaja się że wszelkie niepowodzenia godzą przede wszystkim w dobro rodziny. I w końcu problemy małżeńskie rodziców, które nie są rozwiązywane wprost, a dzieci stają się sojusznikami jednego z rodziców w utajonej walce. „Oczywiście dochodzą do tego wiecznie odchudzające się matki, ojcowie porównujący swoje córki do znanych gwiazd i wytykający im niedoskonały wygląd, dziadkowie żartujący na temat pulchnych policzków u swoich wnucząt. Czasem jedna krytyczna i wypowiedziana bezmyślnie uwaga może prowadzić do tragedii” - przekonywała Agata Cichoń-Lenart. Jeśli idzie o przyczyny bulimii, psychiatra wskazała: niską samoocenę, poczucie beznadziejności, paniczny lęk przed przytyciem, problemy z kontrolowaniem zachowań impulsywnych, niestabilność emocjonalną, nieumiejętność wyrażania gniewu. Ponure żniwo ma historia związana z wykorzystaniem na tle seksualnym - odsetek kobiet z takim epizodem wśród bulimiczek jest o 35% większy niż w przypadku kobiet zdrowych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz 25-lecia sakry biskupiej bp. Jana Wątroby

2025-05-12 13:21

[ TEMATY ]

bp Jan Wątroba

bp Andrzej Przybylski

Radio Fiat

11 maja 2025 roku przypada jubileusz 25-lecia sakry biskupiej Jana Wątroby, biskupa rzeszowskiego. Z tej racji w jego rodzinnej parafii pw. św. Piotra w Okowach w Białej koło Wielunia odbyły się uroczystości jubileuszowe z udziałem kapłanów dekanatu wieluńskiego, a przede wszystkim najbliższej rodziny, przyjaciół, znajomych i wiernych z rodzinnej parafii Jubilata. Kazanie okolicznościowe z tej okazji wygłosił bp Andrzej Przybylski z Częstochowy.

W swoim słowie przypomniał najpierw, że za każdym powołaniem, misją i urzędem w Kościele stoi konkretny człowiek, z konkretną historią rodzinną, wychowaniem, edukacją szkolną i środowiskiem parafialnym. „Zanim staliśmy się w Kościele pasterzami, wyrośliśmy w konkretnej rodzinie, ukształtowały nas wartości przekazane przez rodziców, szkołę, przyjaciół i znajomych, przez parafialną wspólnotę wiary, w której uczyliśmy się służyć Bogu i ludziom – stwierdził kaznodzieja. Bp Przybylski przypomniał drogę powołania bp. Jana Wątroby, a także jego wielki wkład w stuletnią historię diecezji częstochowskiej. Bp Jan Wątroba urodził się w Wieluniu, dzieciństwo i młodość przeżył w parafii Biała koło Wielunia. Po maturze wstąpił do Częstochowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. W trakcie studiów seminaryjnych odbył służbę wojskową. Wyświęcony na kapłana w 1979 roku pełnił w diecezji m.in. funkcję wikariusza w Wieruszowie, sekretarza i kapelana biskupa częstochowskiego Stanisława Nowaka.
CZYTAJ DALEJ

Kilka faktów o Leonie XIV

2025-05-12 21:36

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież Leon XIV ma opinię człowieka cichego, ale zdecydowanego. Cechuje go głęboki wewnętrzny pokój. Uważnie słucha, rzadko przerywa, często się uśmiecha. Jego decyzje wynikają nie z pośpiechu, ale z modlitwy.

Jest zakorzeniony w duchowości św. Augustyna. Jako swoje biskupie motto wybrał słowa: „In Illo uno unum – Jedno w Jednym”, mówiące o jedności w Chrystusie ponad podziałami i różnicami. Papież nie tylko mówi o pokoju – on go w sobie niesie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję