Reklama

Moje serce zostało przy Caritas

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 5/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Dariusz Gronowski: - Odszedł Pan właśnie z pracy w Caritas. Jak długo Pan tam pracował?

Grzegorz Idziak: - Od września 1998 r. czyli ponad 11 lat.

- To znaczy, że ma Pan Caritas „we krwi”…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak można powiedzieć. To była moja pierwsza poważniejsza praca zawodowa. Wcześniej, studiując w Gorzowie, pracowałem jako katecheta w Deszcznie, ale tak naprawdę to Caritas jest moją pierwszą poważną i najdłuższą przygodą zawodową. Jak policzyć, to prawie jedna trzecia mojego życia.

- Czy to się przekłada na jakąś postawę miłosierdzia, która na stałe wpisuje się w człowieka?

- To się przekłada na kilka rzeczy. Po pierwsze na związek z ruchem społecznym i organizacjami pozarządowymi, ponieważ poprzez pracę w Caritas nawiązałem kontakt także z innymi takimi organizacjami. I taką działalność na polu społecznym rzeczywiście już mam we krwi.
Czy jednak jest teraz we mnie w jakiś wyjątkowy sposób obecne miłosierdzie? Czasami w takiej pracy trudniej jest być miłosiernym w sensie uczuciowym, w sensie jakiegoś szczególnego współczucia i wrażliwości. Kiedy się z tym spotyka zawodowo na co dzień, trzeba się poniekąd uodpornić, aby dobrze wykonywać swoje obowiązki. Do moich zadań należało często podejmowanie trudnych decyzji związanych z tym, czy komuś udzielić pomocy, czy nie. Te decyzje były związane nie tylko z tym, jak trudna była sytuacja danej osoby, ale także z tym, jakie były konkretne możliwości Caritas. I czasami trzeba było, mimo dostrzegania potrzeby pomocy i dramatycznej sytuacji człowieka, podejmować trudne decyzje odmowne. To wymagało odporności, żeby powiedzieć sobie: nie wszystkim i nie we wszystkim jesteśmy w stanie pomóc.

Reklama

- Czym zajmował się Pan w Caritas diecezjalnej przez te lata?

- Nie licząc pierwszych miesięcy, byłem zastępcą dyrektora, ale tak naprawdę zajmowałem się wszystkim. Pamiętam, że na początku zajmowałem się głównie statystykami, rozliczaniem, sprawdzaniem liczby świec, podsumowywaniem akcji wakacyjnej, sprawozdawczością z akcji pomocy powodzianom. Z biegiem czasu to się zmieniało, ponieważ rozrastał się zespół współpracowników, a ja miałem coraz większe doświadczenie i możliwości wpływania na to, co się dzieje. Zajmowałem się przygotowywaniem różnego rodzaju projektów, pomysłów, akcji. M.in. współtworzyłem od podstaw akcję „Chleb miłości”, której propozycja wyszła od jednej z gorzowskich piekarni. Później zajmowałem się koordynacją takich akcji. Z biegiem czasu zacząłem zajmować się kontaktem z mediami. Byłem pomysłodawcą i współtwórcą Centrum Wolontariatu. Zajmowałem się załatwianiem formalności związanych z nabyciem przez naszą Caritas statusu organizacji pożytku publicznego. Przygotowywałem kampanie społeczne, nadzorowałem pracę biura centralnego Caritas, zajmowałem się wdrażaniem nowoczesnych rozwiązań zarówno w zakresie technologii informatycznych, jak i budowania wizerunku nowoczesnej organizacji, która jest otwarta na innych, na media, na informowanie o swojej działalności, a z drugiej strony jest przywiązana do wartości i tradycji katolickich, które leżą u jej podstaw.

- Komu przekaże Pan 1% podatku, rozliczając tegoroczny PIT?

- Moje serce zostało przy Caritas, więc tam przekażę 1%. Muszę dodać, że cały czas współpracuję z Caritas i m.in. pomagam w przygotowaniu tegorocznej kampanii 1%. Bardzo chętnie pomagam w tym nowym pracownikom Caritas.

- A dlaczego warto ten 1% przekazać Caritas?

- Dlatego że po pierwsze nic nas to nie kosztuje. Ten 1% podatku tak czy inaczej przy nas nie zostanie. A dlaczego na Caritas? Dlatego że Caritas prowadzi bardzo rozległe działania charytatywne, adresowane do bardzo konkretnych osób. Co roku Caritas dysponuje kilkoma milionami złotych z różnych dotacji na celowe zadania, jednak trudno z nich zapewnić najbardziej podstawowe rzeczy potrzebne ludziom potrzebującym, chodzi tu głównie o dostarczanie żywności. Żywność, którą w dużej mierze Caritas dostaje za darmo, trzeba przechować, dostarczyć, rozdzielić. Trafia ona do 60 tys. osób. Na tę właśnie pomoc są przeznaczane w przeważającej części środki z 1%.

- Co Pan robi teraz, po odejściu z Caritas?

- Zajmuję się już od kilku miesięcy prowadzeniem szkoleń. Nie jest to firma szkoleniowa organizująca jakieś sesje. Ja daję się wynajmować jako trener prowadzący szkolenia. Współpracuję z kilkoma organizacjami z terenu całej Polski. Prowadzę szkolenia głównie dla organizacji pozarządowych, ale zdarzały się i szkolenia dla firm. Dotyczą one pracy w zespole, przygotowywania projektów, przywództwa czy „liderstwa”. Wspierałem także indywidualnie w rozwoju liderów społeczności lokalnych. To odbywa się poprzez program „Liderzy polsko-amerykańskiej fundacji wolności”, w ramach którego została wypracowana indywidualna metoda wspierania zwana tutoringiem. Dodatkowo będę się zajmował współpracą we wdrażaniu rozwiązań informatycznych, głównie w organizacjach pozarządowych.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Stułkowski: pomnik może być kartką wyrwaną z podręcznika historii

2024-05-06 16:48

[ TEMATY ]

bp Szymon Stułkowski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Szymon Stułkowski

Bp Szymon Stułkowski

O tym, że pomnik, na którym uwiecznia się bohaterów z polskiej historii, może być „kartką wyrwaną z podręcznika” i że trzeba troszczyć się o swoje korzenie - powiedział bp Szymon Stułkowski podczas Mszy św. w katedrze w intencji powstańców z 1863 roku. Po Mszy św. poświęcił obelisk dedykowany dowódcom Powstania Styczniowego na ziemi płockiej. Powstał on przy katedrze z inicjatywy Stowarzyszenia Historycznego im. 11. Grupy Operacyjnej Narodowych Sił Zbrojnych.

Bp Szymon Stułkowski w homilii powiedział, że Jezus w Ewangelii nie zmusza, nie zniewala, ale zaprasza do przyjaźni i do miłości. Trudno komuś rozkazać miłość, to musi być dobrowolne. Papież Benedykt XVI w encyklice „Deus Caritas est” napisał, że „Miłość może być przykazana, ponieważ wcześniej została przekazana”: - Jezus może, ma prawo wymagać od nas miłości, ponieważ dał ją nam przez krzyż, przez ofiarę Swego cierpienia - zaznaczył duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Rodzice i synowie w seminarium

2024-05-06 13:17

[ TEMATY ]

Częstochowa

WMSD

dzień skupienia dla rodziców

Mikołaj Wręczycki/WMSD Częstochowa

Seminarium to nie tylko dom waszych synów, ale także wasz dom – takimi słowami zwrócił się do rodziców seminarzystów ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

Do Seminarium, 4 maja, przybyli na swój dzień skupienia rodzice, ale także dziadkowie alumnów.

CZYTAJ DALEJ

Osoby z niepełnosprawnościami na ulicach Milicza

2024-05-06 17:02

ks. Łukasz Romańczuk

Było kolorowo, z balonami i transparentami

Było kolorowo, z balonami i transparentami

W ramach Tygodnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną ulicami Milicza przeszedł pochód. Wzięło w nim udział wiele osób, które poprzez swój udział chciały pokazać, że każdy człowiek niezależnie od swojego stanu zdrowia jest cenny, wartościowy i potrzebny.

Pochód rozpoczął się przy Milickim Stowarzyszeniu Przyjaciół Dzieci i Osób Niepełnosprawnych przy ul. Kopernika. Wzięło w nim udział wiele dzieci i młodzieży w pobliskich szkół, a także osoby związane z MSPDION na czele z Alicją Szatkowską, która od ponad 30 lat pełni funkcję prezesa MSPDION wspierając swoją działalnością osoby niepełnosprawne. Obecny był także europoseł Jarosław Duda, Ewelina Lisowska, piosenkarka i ambasadorka MSPDION, Paweł Parus, dotychczasowy pełnomocnik Marszałka Województwa Dolnośląskiego ds. Osób Niepełnosprawnych, Andrzej Biały, wójt Gminy Krośnice, a cały pochód prowadził Wojciech Piskozub, burmistrz-elekt miasta i gminy Milicz.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję