Agnieszka Radwańska nie wygra swojego pierwszego turnieju wielkoszlemowego. W półfinale Wimbledonu nasza najlepsza polska tenisistka przegrała po dramatycznej walce 4:6, 6:2, 7:9 z Niemką polskiego pochodzenia Sabine Lisicki.
Decydujący set stał na bardzo dobrym poziomie, a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Najpierw Radwańska wygrywała w nim 3:0, ale przeciwniczka doszła ją na 3:3. Następnie to Lisicka prowadziła 5:4 i serwowała, ale Radwańska zagrała swój najlepszy gem w meczu i przełamała jej serwis.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Później zwycięstwo przybliżało się raz do jednej, raz do drugiej, a kibice w Londynie byli świadkami kapitalnych wymian. W ostatnich gemach Radwańskiej zdecydowanie brakowało już sił. Słabo serwowała i gorzej biegała po korcie.
Reklama
Szkoda tej porażki, bo takiej okazji jak teraz na wygranie Wimbledonu Radwańska może już nie mieć nigdy. W finale z Lisicki zagra Francuzka Marion Bartoli, która z Radwańską spotykała się jak dotąd siedem razy i zawsze schodziła z kortu pokonana.
Szkoda mi Radwańskiej, bo w tej edycji Wimbledonu grała wspaniały tenis. Możecie być z niej w Polsce dumni. My niestety nie mamy w żeńskim tenisie tenisistki pokroju Radwańskiej- mówi Mark na co dzień angielski fan tenisa.