Reklama

Dziewięć dni z życia pielgrzyma

Niedziela toruńska 37/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymka do Włoch. Wielkie pragnienie, wielkie oczekiwanie, wielkie nadzieje. Tylu Polaków było tam przede mną. Teraz ja przeżywam moje dziewięć dni pielgrzyma.
I. dzień - 5 lipca. Spotkanie przed kościołem w Sarnowie. Jest z nami proboszcz ks. Zbigniew Gański, pielgrzymi w radosnych nastrojach. W pobliskim Wabczu wsiada druga grupa pielgrzymów z ks. kan. Grzegorzem Grabowskim. Modlimy się o bezpieczną podróż. Pierwsze ważne miejsce - Jasna Góra. Jak Sobieski przed odsieczą wiedeńską, tak i my u progu naszej pielgrzymki, modlimy się o owocne i pomyślne pielgrzymowanie. Dzień pierwszy kończymy w Brnie. Zwiedzanie katedry i wieczorny spacer po Starówce.
2. dzień. Przed nami Wiedeń, przez Polaków kojarzony bardziej z Sobieskim niż ze Straussem. Modlimy się w kościele św. Franciszka na Kahlenbergu. Podobnie jak Jan Paweł II w Kaplicy Sobieskiego, modlimy się o łaskę wiary i nadziei dla narodu polskiego. Patrząc na herby polskiej szlachty, w myślach powracamy do Rzeczypospolitej szlacheckiej, wielkiej, wiernej Kościołowi. Ze słynnego wzgórza podziwiamy panoramę austriackiej stolicy. Venimus, vidimus et Deus Vicit powtarzamy za Janem III - i… dalej w drogę. Widoki za oknem autokaru zapierają dech w piersiach. Docieramy do Włoch.
3. dzień. Asyż, małe miasteczko, które swoją sławę zawdzięcza św. Franciszkowi i św. Klarze. Msza św. w bazylice św. Franciszka, perle włoskiego gotyku. Wpatrując się w Krucyfiks św. Franciszka, pamiętam słowa: „Tu także Bóg ciągle przemawia do tego, kto Go szuka sercem pokornym, czystym i szczerym”. Kolejne mocne wrażenie podczas zwiedzania bazyliki Matki Bożej Anielskiej i Porcjunkuli. Św. Franciszek ukazuje nam także cel działania: staranie się o pokój oraz dbanie o zwierzęta, które sam nazywał mniejszymi braćmi. Rozstajemy się z autorem „Pieśni Słonecznej”, jego miastem i po dalszej podróży Rzym - prawie na wyciągnięcie ręki!
4. dzień. Pobudka jak podczas pieszej pielgrzymki na Jasną Górę, wczesnym świtem, może nawet przed ptakami. Jedziemy z hotelu do Watykanu. Blaski pierwszych promieni słońca widać już na budynkach Watykanu i kolumnadzie Berniniego. Na Placu św. Piotra prawie pusto. Nie ma tego gwaru jak podczas audiencji generalnych. W naszej grupie skupienie. Idziemy do grobu Ojca Świętego Jana Pawła II. Ktoś wskazuje na „to” okno. Inny na balkon, z którego w 1978 r. popłynęła w świat wiadomość: „Habemus Papam”. Klękamy przy grobie Polaka Papieża. Skupienie przeplata się z emocjami. Pojawiają się łzy wzruszenia. Modlitwy dziękczynne i prośby. Msza św. przy grobie Ojca Świętego Jana Pawła II z kolejnymi intencjami własnymi, znajomych, rodziny. Z wielkimi wrażeniami wchodzimy do Bazyliki św. Piotra. Architektura włoskiego renesansu jest zadziwiająca. Schodzimy do grobu św. Piotra. Kapitol, Forum Romanum z Łukiem Konstantyna i Tytusa przenosi nas w czasy starożytnego Rzymu. Dalej Koloseum - ogromne, bardziej kojarzone z prześladowaniem chrześcijan niż z walkami gladiatorów. Rzym zachwyca nas kolejnymi zabytkami. Fontanna Di Trevi daje wytchnienie w rzymskim upale. Wrzucamy do niej (jak wszyscy turyści) monety. Chcemy powrócić... Spacerkiem wędrujemy na Plac i Schody Hiszpańskie, gdzie słychać tyle języków jak pod wieżą Babel. Jeszcze kilka obiektów z klasyki.
5. dzień. W roku św. Pawła rozpoczynamy kolejny dzień Mszą św. w Bazylice św. Pawła za Murami. Przed wejściem pokaźnych rozmiarów figura Apostoła Narodów. Historię papiestwa w błyskawicznym tempie poznajemy na podstawie portretów papieży, a blask reflektora rozświetla twarz Benedykta XVI. Zwiedzamy następnie Bazylikę św. Jana na Lateranie oraz wędrujemy do Santa Maria Maggiore. Rzym z zabytkami sakralnymi nas zadziwia. Monte Cassino - Cmentarz Polskich Żołnierzy II Korpusu Polskiego, zdobywców Monte Cassino w 1944 r. Tu czuje się polskość. Nie moglibyśmy stąd odejść, nie oddając hołdu przede wszystkim polskim żołnierzom i ich dowódcy gen. Andersowi. Tutaj z dumą śpiewamy Mazurka Dąbrowskiego i „Czerwone maki”. Dalej zwiedzamy kompleks klasztorny benedyktynów, obowiązkowo fotografie na pamiątkę i wyruszamy w dalszą drogę do San Giovanni Rotondo.
6. dzień. Zwiedzamy sanktuarium w San Giovanni Rotondo. Nasi kapłani przy ołtarzu w nowym kościele sprawują Mszę św. Grupa rozmodlona, aktywnie włącza się w liturgię mszalną. W podziemiach widzimy ciało św. o. Pio. Widok zapiera dech. Ojcze Pio, śpiewamy: „żyłeś wśród nas, przykładem swym karmiłeś nas”. Część z nas należy do Grupy Modlitwy Ojca Pio w swoich parafiach. Przechodzimy przy ciele świętego stygmatyka. Do głowy znowu powracają intencje o zdrowie. Następnie nawiedzamy nowy kościół, stary kościół, szpital Ulgi w Cierpieniu, w oddali Kalwarię… Czas już na wyjazd. Następnie sanktuarium w Lanciano - cud eucharystyczny z VIII wieku. Miejsce, o którym się mówi, że tu była niedokończona Msza św., podczas której Hostia przemieniła się w skrwawiony strzęp Ciała, a wino w kielichu stało się Krwią. Mamy okazję zobaczyć te Święte Relikwie Ciała i Krwi.
7. dzień. Ranek rozpoczynamy wizytą w Bazylice Loretańskiej, o której Jan Paweł II mówił, że przez wiele wieków było prawdziwym sercem Maryjnego chrześcijaństwa. Msza św. w Świętym Domku. Polecamy w niej szczególnie nasze rodziny, aby wzorowały się na Rodzinie z Nazaretu, były pełne błogosławionej miłości, dobroci. Modlimy się również za tych, którzy nie mają swojego domu. Odmówienie Litanii Loretańskiej nabiera tutaj szczególnego znaczenia. Daleko od domu mamy na ziemi włoskiej kolejny ślad polskości. Freski w kaplicy polskiej Świętego Domku przypominają religijno-patriotyczne sceny z naszej historii. Teraz czeka nas piękno Wenecji. Do miasta na wodzie docieramy tramwajem wodnym. Zwiedzanie rozpoczynamy od Placu św. Marka. A gołębie są jakby takie same, jak na krakowskiej Starówce. W bazylice św. Marka przez półmrok wnętrza przebija się blask złoceń ołtarzy. Tutaj doskonale widać, że to miasto leżało na szlaku między Wschodem a Zachodem. Wenecka woda łączy kilkanaście wieków i stylów. Wenecja jest świadkiem wielu wydarzeń, od Cesarstwa Rzymskiego po współczesną kulturę tworzoną przez wybitnych artystów. Wizytę kończy rejs kanałami weneckimi.
8. dzień. Padwa św. Antoniego to ostatnie miejsce naszego pielgrzymowania na ziemi włoskiej. W bazylice podczas Mszy św. szczególnie polecamy jego opiece cierpiących, ubogich, wolontariuszy z Caritas oraz wszystkich, którzy niosą pomoc potrzebującym. Niech wstawiennictwo św. Antoniego z Padwy pomaga także tym, którzy zagubili siebie i sens życia, bo jak pisał poeta: św. Antoni - „Ty masz wysoko oczy tam, gdzie nieba skowronek… Popatrz, gdziem się zapodział, bo zgubiłem sam siebie”. Opuszczamy Włochy. Szybko i bezpiecznie przejeżdżamy przez Austrię i docieramy późnym wieczorem do Hodonina w Czechach.
9. dzień - 12 lipca. Velehrad w Czechach jest miejscem kultu świętych współpatronów Europy Cyryla i Metodego, misjonarzy Słowian. Nasze myśli kierujemy ku misjonarzom, którzy na różnych kontynentach tak bardzo potrzebują naszej modlitwy i wsparcia. Myślimy: co z naszą Europą się dzieje? Niech patronowie starego kontynentu wstawiają się za współczesną Europą, aby była wierna Bogu i z Bogiem rozwiązywała problemy. Ostatnią Mszę św. pielgrzymkową przeżywamy w Toruniu-Czerniewicach. Dziękujemy Panu Bogu za opiekę, za bezpieczne pielgrzymowanie i możliwość przeżycia dziewięciu dni pełnych duchowych refleksji i kulturowych wrażeń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół czci patronkę Europy - św. Katarzynę ze Sieny

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

pl.wikipedia.org

Kościół katolicki wspomina dziś św. Katarzynę ze Sieny (1347-80), mistyczkę i stygmatyczkę, doktora Kościoła i patronkę Europy. Choć była niepiśmienna, utrzymywała kontakty z najwybitniejszymi ludźmi swojej epoki. Przyczyniła się znacząco do odnowy moralnej XIV-wiecznej Europy i odbudowania autorytetu Kościoła.

Katarzyna Benincasa urodziła się w 1347 r. w Sienie jako najmłodsze, 24. dziecko w pobożnej, średnio zamożnej rodzinie farbiarza. Była ulubienicą rodziny, a równocześnie od najmłodszych lat prowadziła bardzo świątobliwe życie, pełne umartwień i wyrzeczeń. Gdy miała 12 lat doszło do ostrego konfliktu między Katarzyną a jej matką. Matka chciała ją dobrze wydać za mąż, podczas gdy Katarzyna marzyła o życiu zakonnym. Obcięła nawet włosy i próbowała założyć pustelnię we własnym domu. W efekcie popadła w niełaskę rodziny i odtąd była traktowana jak służąca. Do zakonu nie udało jej się wstąpić, ale mając 16 lat została tercjarką dominikańską przyjmując regułę tzw. Zakonu Pokutniczego. Wkrótce zasłynęła tam ze szczególnych umartwień, a zarazem radosnego usługiwania najuboższym i chorym. Wcześnie też zaczęła doznawać objawień i ekstaz, co zresztą, co zresztą sprawiło, że otoczenie patrzyło na nią podejrzliwie.
W 1367 r. w czasie nocnej modlitwy doznała mistycznych zaślubin z Chrystusem, a na jej palcu w niewyjaśniony sposób pojawiła się obrączka. Od tego czasu święta stała się wysłanniczką Chrystusa, w którego imieniu przemawiała i korespondowała z najwybitniejszymi osobistościami ówczesnej Europy, łącznie z najwyższymi przedstawicielami Kościoła - papieżami i biskupami.
W samej Sienie skupiła wokół siebie elitę miasta, dla wielu osób stała się mistrzynią życia duchowego. Spowodowało to jednak szereg podejrzeń i oskarżeń, oskarżono ją nawet o czary i konszachty z diabłem. Na podstawie tych oskarżeń w 1374 r. wytoczono jej proces. Po starannym zbadaniu sprawy sąd inkwizycyjny uwolnił Katarzynę od wszelkich podejrzeń.
Św. Katarzyna odznaczała się szczególnym nabożeństwem do Bożej Opatrzności i do Męki Chrystusa. 1 kwietnia 1375 r. otrzymała stygmaty - na jej ciele pojawiły się rany w tych miejscach, gdzie miał je ukrzyżowany Jezus.
Jednym z najboleśniejszych doświadczeń dla Katarzyny była awiniońska niewola papieży, dlatego też usilnie zabiegała o ich ostateczny powrót do Rzymu. W tej sprawie osobiście udała się do Awinionu. W znacznym stopniu to właśnie dzięki jej staraniom Następca św. Piotra powrócił do Stolicy Apostolskiej.
Kanonizacji wielkiej mistyczki dokonał w 1461 r. Pius II. Od 1866 r. jest drugą, obok św. Franciszka z Asyżu, patronką Włoch, a 4 października 1970 r. Paweł VI ogłosił ją, jako drugą kobietę (po św. Teresie z Avili) doktorem Kościoła. W dniu rozpoczęcia Synodu Biskupów Europy 1 października 1999 r. Jan Paweł II ogłosił ją wraz ze św. Brygidą Szwedzką i św. Edytą Stein współpatronkami Europy. Do tego czasu patronami byli tylko święci mężczyźni: św. Benedykt oraz święci Cyryl i Metody.
Papież Benedykt XVI 24 listopada 2010 r. poświęcił jej specjalną katechezę w ramach cyklu o wielkich kobietach w Kościele średniowiecznym. Podkreślił w niej m.in. iż św. Katarzyna ze Sieny, „w miarę jak rozpowszechniała się sława jej świętości, stała się główną postacią intensywnej działalności poradnictwa duchowego w odniesieniu do każdej kategorii osób: arystokracji i polityków, artystów i prostych ludzi, osób konsekrowanych, duchownych, łącznie z papieżem Grzegorzem IX, który w owym czasie rezydował w Awinionie i którego Katarzyna namawiała energicznie i skutecznie by powrócił do Rzymu”. „Dużo podróżowała – mówił papież - aby zachęcać do wewnętrznej reformy Kościoła i by krzewić pokój między państwami”, dlatego Jan Paweł II ogłosił ją współpatronką Europy.

CZYTAJ DALEJ

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję