Reklama

Duchowni diecezji chełmińskiej (20A)

Senior duchowieństwa (1)

Niedziela toruńska 6/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W bogatym i długim życiorysie Księdza - obok godnej naśladowania posługi kapłańskiej - ważną cząstką było jego zaangażowanie na rzecz małej ojczyzny, praca dla dobra Kaszub i Pomorza.
(z mowy pogrzebowej prof. Józefa Borzyszkowskiego z 2 czerwca 1990 r.)

Franciszek Jank urodził się 27 września 1897 r. w sercu Kaszub - w Łączyńskiej Hucie nad Jeziorem Raduńskim - w liczącej sto kilkadziesiąt dusz wiosce w ówczesnej parafii Chmielno (od 1906 r. parafii Wygoda) k. Kartuz. W 1919 r. po maturze zdanej w gimnazjum w Świeciu, gdzie należał do organizacji filomackiej, przyjął klerycką sutannę w Pelplinie (wcześniej uczył się w tutejszym Collegium Marianum) jako stypendysta Towarzystwa Pomocy Naukowej. Studiował w czasie wyjątkowo trudnym dla seminarium, gdy ważyły się losy przynależności państwowej Pomorza po klęsce Niemiec. Brakowało żywności i opału. Doszło nawet do tego, że od Bożego Narodzenia 1919 r. do Wielkanocy następnego roku seminarium zamknięto i studiowało tylko 19 alumnów przygotowujących się do świeceń (wśród nich Kazimierz Bieszk, który wraz z kilkoma klerykami wrócił na przerwane studia po czterech latach spędzonych na wojnie; jego sylwetka w „Głosie z Torunia” nr 23, 24/2007). Ks. Jank razem z 47 kapłanami z pierwszego powojennego kursu, który po 25 latach w swojej historii seminarium duchownego ks. Franciszek Manthey oceni jako „wielki”, uzyskał święcenia 17 czerwca 1923 r.
Już w październiku rozpoczął studia teologiczne na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Rok później został starszym asystentem na wydziale teologicznym, a w grudniu 1925 r. obronił doktorat na podstawie pracy „Kult cezarów a Nowy Testament”. Wtedy zaprzyjaźnił się z młodszym kolegą z pelplińskiego seminarium ks. Franciszkiem Mantheyem, który na uniwersytecie lwowskim pracował nad doktoratem z filozofii. Ks. Jank - „zakamieniały Pomorzanin” - jak go określił ks. Pasierb, pobyt we Lwowie będzie przez całe życie wspominał z sentymentem. „Byłem we Lwowie, Stanisławowie, aby jeszcze raz zobaczyć te piękne strony i ścieżki młodości” - czytamy w przytoczonym przez ks. Stanisława Grunta wspomnieniu ks. Franciszka o swoich ostatnich w życiu [!] wakacjach spędzonych na Kresach na rok przed wybuchem wojny.
W 1926 r. wrócił do swojej diecezji. Został kapelanem szpitala w Lubawie i prefektem w tamtejszej szkole wydziałowej, a po roku - w progimnazjum klasycznym, gdzie poznał Jana (profesora łaciny) i Janinę (polonistkę) Pasierbów. „To on wymyślił moje imię Janusz” - czytamy we wspomnieniu ks. Pasierba, świetnego poety. Tak więc ks. Jank ochrzcił Janusza, syna Jana i Janiny. Ks. Liedtke po latach nazwał go: „Jank Chrzciciel”. Aby jednak ta anegdota nie zdominowała lubawskiego wątku życia ks. Franciszka, przypomnijmy za ks. Gruntem, że dziesięciu jego uczniów zostało kapłanami. W 1929 r. ks. Jank rozpoczął pracę w Chojnicach jako kapelan u sióstr franciszkanek i prefekt w gimnazjum klasycznym, gdzie został moderatorem Sodalicji Mariańskiej. Jego uczniowie w szkolnych wspomnieniach podkreślą humanitaryzm i troskę swojego nauczyciela religii o najbiedniejszych.
W 1933 r. objął probostwo w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Toruniu. Tak jak jego wybitni poprzednicy - ks. Paweł Kirstein i ks. Marian Pączek - prowadził ożywioną działalność duszpasterską i społeczną. Łączył powinności proboszcza wielkiej parafii z obowiązkami wicedziekana. Był asystentem kościelnym toruńskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Piotra Skargi, które skupiało miejscową inteligencję. Pełnił funkcję redaktora odpowiedzialnego „Wiadomości Kościelnych Parafii Najświętszej Maryi Panny w Toruniu”; wspólnie z młodzieżą z Gimnazjum im. Mikołaja Kopernika redagował dodatek do „Wiadomości Kościelnych” - „Mariański Huf” (założony przez ks. Leona Kozłowskiego, proboszcza parafii św. Jakuba i ks. Alojzego Kałduńskiego, moderatora Sodalicji Mariańskiej). Był promotorem liczącego ponad tysiąc członków Bractwa Trójcy Przenajświętszej. Stolica Apostolska uhonorowała go tytułem prałata domowego Jego Świątobliwości. Jego działalność wykraczała poza pracę ściśle duszpasterską, co było zresztą charakterystyczne dla przedwojennego duchowieństwa chełmińskiego. W 1936 r. prezesował Pomorskiemu Towarzystwu Opieki nad Dziećmi. Służył także swojej małej ojczyźnie tu, na przeciwległym krańcu diecezji, jako prezes Stowarzyszenia Miłośników Kaszubszczyzny „Stanica” (stanica - święta chorągiew Kaszubów). Przyczynił się do wydania „najwspanialszego - zdaniem prof. Borzyszkowskiego - dzieła literatury kaszubskiej” - powieści Aleksandra Majkowskiego „Żece i przigode Remusa”. Kaszubski rodowód proboszcza kościoła Mariackiego był powszechnie znany w Toruniu, o czym świadczy anegdota przytoczona przez ks. Pasierba: Gdy proboszcz Jank wkraczał na czele swoich wikariuszy do gospody „Pod Modrym Fartuszkiem” (zapraszał ich tam na obiad co tydzień), orkiestra grająca do tańca przerywała w pół taktu, intonując hymn „Nigdy do zguby nie przyjdą Kaszuby”. Nic dziwnego, że był to jego ulubiony lokal; obraz Bronisława Jamontta przedstawiający barokową fasadę kamienicy, w której mieściła się restauracja, wisiał po wojnie w jadalni jego pelplińskiego mieszkania przy ul. Kanonickiej 3. Wśród wspomnianych wikariuszy rozpoznawano m.in. ks. Jana Mykowskiego, Jana Mantheya (brata ks. Franciszka) i ks. Stefana W. Frelichowskiego.
11 września 1939 r. Niemcy uwięzili ich wraz z proboszczem w toruńskim „Okrąglaku”.

(dokończenie za tydzień)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Czy wstydzę się Chrystusa?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Wikipedia.org

Posąg Chrystusa w Rio De Janeiro

Posąg Chrystusa w Rio De Janeiro

Rozważania do Ewangelii Łk 21, 5-19.

Niedziela, 16 listopada. Trzydziesta Trzecia Niedziela zwykła.
CZYTAJ DALEJ

Abp Kupny: „Kościół buduje się przez codzienną wytrwałość”

2025-11-16 16:54

Archiwum Archidiecezji Wrocławskiej

Parafia NMP Królowej w Oławie obchodzi dzisiaj 20-lecia swojego powstania. Eucharystii przewodniczył metropolita wrocławski, abp Józef Kupny, który w homilii przypomniał, że najważniejszą świątynią nie są mury, lecz człowiek.

Metropolita wrocławski rozpoczął swoją homilię od słów Jezusa zapowiadających zburzenie świątyni jerozolimskiej. - Powinny poruszyć uczniów słowa Jezusa: “Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu”. Ale Jezus wypowiedział je nie dlatego, że nie ceni piękna murów i wystroju świątyni, lecz dlatego, że prawdziwą świątynią zawsze był i jest człowiek. Człowiek i jego serce otwarte na Boga i przyszłość, wskazał kaznodzieja, dodając: - Uczniowie wtedy jeszcze tego nie rozumieli. Dopiero Chrystus pokazał nam, że to my jesteśmy świątynią Boga, że Bóg mieszka w nas. Dziś, patrząc na piękny kościół parafialny, chcemy powiedzieć: “Panie, dziękujemy Ci, że w tym miejscu zechciałeś zamieszkać pośród nas”.              W dalszej części abp Kupny wrócił do początków parafii, wyrażając głęboką wdzięczność wszystkim, którzy ją tworzyli: - Każda parafia ma swoją historię i swoje korzenie. Dwadzieścia lat temu, kiedy powstała wasza parafia, Bóg zaprosił ludzi tej ziemi do nowego dzieła. Nie było wtedy wszystkiego, co mamy dziś, ale były nadzieje, plany i wiele pracy. Ta parafia istnieje dzięki wierze, miłości i wytrwałości ludzi - mówił metropolita wrocławski, dziękując za zaangażowanie w dzieło stworzenia parafii. - Z serca dziękuję wszystkim, którzy byli na początku tej drogi. Myślę o tych, którzy przez dwadzieścia lat są związani z tą parafią. Dziękuję księdzu proboszczowi Robertowi, dziękuję wszystkim, którzy ofiarowali czas, talenty, środki i modlitwy. Niech Bóg wynagrodzi ich trud — zarówno tych, którzy są dziś z nami, jak i tych, którzy odeszli do domu Ojca.      Odnosząc się do Ewangelii, abp Józef Kupny zauważył: - Dzisiejsza Ewangelia mówi o niepokoju, zniszczeniu i trudnościach. Nie wiem, jak słuchali jej uczniowie, ani jak my ją odbieramy, ale ona jest zaskakująco aktualna. Każda wspólnota przeżywa chwile słabości, rozproszenia, zmęczenia. A jednak Jezus mówi: “Nie trwóżcie się”. To znaczy: nie bójcie się, bo Ja jestem z wami. Wracając jeszcze w słowie do dwudziestolecia parafii, hierarcha podkreślił: - Chrystus przez tych 20 lat był tutaj obecny: w sakramentach, w Eucharystii, w rodzinach, które trwały mimo trudności, w dzieciach, młodzieży, w chorych i starszych. Był obecny w każdym, kto się modlił, służył, pomagał. I choć były chwile trudne, to właśnie wtedy najbardziej widać było siłę wiary - powiedział abp Kupny, dodając: - Jezus mówi dziś do nas: “Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”. Te słowa są jak program waszego jubileuszu. Kościół buduje się nie przez spektakularne działania, lecz przez codzienną wytrwałość: przez matki i ojców, którzy uczą dzieci modlitwy; przez kapłanów, którzy dzień po dniu głoszą Słowo Boże; przez seniorów modlących się za młodych; przez ludzi, którzy sprzątają kościół, śpiewają, troszczą się o parafię. To codzienny trud, ale i codzienny cud. Nie zabrakło także odniesienia do patronki parafii: - Najświętsza Maryja Panna Królowa od początku czuwa nad tą parafią. Jej królowanie to nie panowanie, jak myślimy po ludzku. To służba: pokorna, wierna, pełna miłości. Maryja trwała pod krzyżem i uczy nas, abyśmy w chwilach prób nie odchodzili, ale trwali przy Chrystusie z nadzieją - mówił kaznodzieja, dodając: - Dzisiaj wielu gniewa się na Kościół, zniechęca się, odchodzi. Ale to właśnie wtedy trzeba trwać. Trwać przy Chrystusie, nie opuszczać Go w chwilach próby, tak jak Maryja nie odeszła spod krzyża.      Na zakończenie homilii abp Józef Kupny zawierzył parafię Duchowi Świętemu i Matce Bożej: - Dwadzieścia lat temu Bóg rozpoczął w tym miejscu piękne dzieło Boskie. Dziś dziękujemy Mu za wszystko, co już uczynił, i z ufnością prosimy, by prowadził nas dalej przez następne lata i dziesięciolecia. Niech Duch Święty daje nam wytrwałość w wierze, nadziei i miłości, a Maryja, wasza Królowa, niech prowadzi was drogą ku Bogu.”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję