Zgromadzenie Sióstr Boromeuszek powstało w roku 1684. Ks. Adrian Bresy, proboszcz z belgijskiej miejscowości Wez, pragnąc umożliwić biednym dzieciom zdobycie chrześcijańskiego wychowania założył zgromadzenie.
Wcielanie Miłości miłosiernej
Na patrona obrał św. Karola Boromeusza, który jest wzorem wielkiej miłości do Kościoła, a zwłaszcza do najbiedniejszych. Przez prawie 250 lat siostry, wśród których przeważały Belgijki, Francuzki, Niemki, Irlandki i Angielki, koncentrowały się na prowadzeniu szkół i na pomocy dla potrzebujących. W 1929 r. pierwsze cztery siostry wyjechały na misje do Indii. Obecnie zgromadzenie posiada 58 domów zakonnych. W roku 1984 siostry pochodzące z Indii kraju podjęły pracę misyjną w Argentynie, w 1996 r. we Włoszech, a 11 lat temu - w Afryce i Tanzanii. Do Polski pierwsze boromeuszki przyjechały w roku 1991. W tej chwili w naszym kraju pracuje 13 sióstr. Charyzmatem Zgromadzenia jest wcielanie Miłości miłosiernej Boga do wszystkich ludzi szczególnie ludzi biednych i z marginesu przez chrześcijańskie wychowanie na wszystkich apostolskich płaszczyznach - duchowej, moralnej i materialnej. Są gotowe służyć najbardziej pokrzywdzonym. Siostry karolanki poświęcają się pracy: wychowawczej wśród dzieci i młodzieży oraz dorosłych, pielęgniarskiej służąc fizycznie i umysłowo chorym, duszpasterskiej i katechetycznej. Siły potrzebne do realizacji powołania czerpią z modlitwy, Eucharystii i życia wspólnotowego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z ziemi indyjskiej do polskiej
Reklama
W naszym kraju pierwsze siostry pojawiły się w roku 1991, kiedy to pracujący na misjach w Argentynie ks. Stanisław Brach poprosił przełożoną Matkę Andreę, by jeden z domów mógł powstać w Polsce. Pierwsze trzy zakonnice, po roku nauki języka polskiego na łódzkim uniwersytecie, osiedliły się w Pabianicach. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności tamtejszy proboszcz, ks. Andrzej Chycki był znajomym ks. kan. Andrzeja Domagały, proboszcza z parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. - Pomyślałem o przybyciu sióstr do młodej dąbrowskiej wspólnoty, gdzie mogłyby realizować swoje powołanie. Ordynariusz sosnowiecki, bp Adam Śmigielski SDB radośnie przyjął tę propozycje. Pasterz diecezji zaprosił Siostry do nas, erygował kaplicę z Najświętszym Sakramentem, poświęcił nowy dom zakonny, znajdujący się w kompleksie budynków parafialnych i takie były początki - wyjaśnia Ksiądz Proboszcz. - Siostry Boromeuszki dbają o wizerunek kościoła, służą jako zakrystianki, katechizują, udzielają korepetycji z języka angielskiego. I to, co najważniejsze siostry omadlają naszą parafię, diecezję przed Najświętszym Sakramentem - mówi ks. Domagała. Dąbrowa Górnicza jest od 14 lat miastem misyjnym dla zakonnic z Indii. Ks. Andrzej miał szczęście kilkukrotnie odwiedzić ojczyznę sióstr pracujących w jego parafii. - Jestem zafascynowany Indiami. Podróżowałem wiele dni różnymi środkami lokomocji, poznałem życie mieszkańców tego dalekiego kraju. Wielu szkołom patronują święci katoliccy, bowiem zdaniem Hindusów, to podnosi rangę placówek oświatowych. Choć katolicyzm w tym kraju nie jest religią masową, wierni dbają o swoje świątynie, a ich wiara jest żywa - podkreśla ks. Domagała.
Naj, naj, naj…
Siostry z Indii, mimo znacznej odległości od swoich rodzinnych stron, nie czują się w naszym kraju, w naszej diecezji obco. Podkreślają, że wszędzie tam, gdzie przybywają są życzliwie przyjmowane. Pracujące w Dąbrowie Górniczej zakonnice uważają, że mieszkańcy Zagłębia są bardzo serdeczni, choć na początku byli trochę nieufni. Z biegiem czasu przyzwyczaili się do sióstr o innym kolorze skóry, a teraz wręcz bywają zaniepokojeni, gdy którejś nie ma w kościele. - Do Polski przybyłam 14 lat temu. Pierwsze 6 lat pracowałam w Dąbrowie Górniczej, potem w Łodzi, po czym znowu powróciłam tutaj. Nie przeraziły mnie temperatury, jakie panują w Polsce, bardziej przeraził mnie język, który jest naj, naj, najtrudniejszy - z uśmiechem wyznaje s. Marjorie, która mimo tej trudności, opanowała go perfekcyjnie. S. Shalini jest w Polsce 8 lat, zanim przybyła do naszej diecezji pracowała w domu zakonnym w Częstochowie.
W Polsce karolanki pomagają bezdomnym i bezrobotnym. Ich marzeniem jest utworzenie domu spokojnej starości, gdzie osoby samotne, schorowane, starsze znalazłyby przystań na dalsze lata życia. Bardzo realna jest budowa tego typu placówki w Pabianicach.
Powołani
W parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Dąbrowie Górniczej nie zrodziło się jeszcze powołanie do boromeuszek, ale wspólnota może poszczycić się powołaniem misjonarki s. Anny Kożuszek, która obecnie przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. - Naszym rodakiem jest także franciszkanin, o. Piotr Cuber oraz ks. Gabriel Molęcki. Na trzecim roku seminarium jest kleryk Michał Kocjan - informuje Ksiądz Proboszcz.