Reklama

Jasna Góra

25. spotkanie AA na Jasnej Górze

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historie ich życia są prawie takie same. Najpierw alkohol, potem stoczenie się na dno i w końcu zatrzymanie się na krawędzi życia. Teraz trwają w trzeźwości, a swoje doświadczenia opowiadają innym, by ostrzec przed wpadnięcie w chorobę alkoholową. Dzisiaj i jutro na Jasnej Górze odbędzie się 25. spotkanie Anonimowych Alkoholików. Tegoroczne mitingi odbywać się będą pod hasłem: „Radosna prawda - trzeźwy dom i rodzina”.

Na Jasną Górę, na początku czerwca, od 25 lat przyjeżdżają setki osób, które poradziły sobie z nałogiem alkoholizmu. W tym roku na jubileuszowym spotkaniu AA organizatorzy spodziewają się ponad 30 tys. pielgrzymów. Intencja co roku jest ta sama prośba o dar wytrwania w trzeźwości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jasnogórski zjazd to nie tylko spotkanie dla uzależnionych od alkoholu. W sobotę o godz. 18 zainaugurowanych zostanie 7 mitingów. M.in. dla alkoholików, ich dzieci i rodzin, narkomanów, hazardzistów i żarłoków.

Niemalże od samego początku w spotkaniach AA udział biorą także dzieci i rodziny alkoholików. Na osobnym mitingu mogą podzielić się swoimi trudnymi doświadczeniami życiowymi, czasem pomilczeć, a najczęściej się wypłakać.

Dzisiaj o godz. 21.45 uczestnicy spotkania wezmą udział we Mszy św., której przewodniczył będzie bp Antoni Długosz z Częstochowy, duszpasterz osób z problemem narkotykowym.

W niedzielę Anonimowi Alkoholicy zawierzą Matce Bożej swoje dalsze życie w trzeźwości.

Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w pokonaniu alkoholizmu.

Dla Mirosława jasnogórskie spotkanie to okazja do podzielenia się swoim ponad 15-letnim życiem w nietrzeźwości. Jak mówi pić zacząć można z wielu powodów, potem już tylko traci się kontrolę jak często i ile spożywa się napoi alkoholowych.

Reklama

– Ja piłem jak się bałem, jak się wstydziłem, jak miałem jakieś problemy, to łyknąłem wódy i już się nie bałem, ani się nie wstydziłem. Zamiast się uczyć przełamywać trudności, walczyć z nimi, dawać sobie radę w życiu to ja się uczyłem pić. Łatwo wychylić kielicha i już jest wszystko ok. Wydaje się, że już jestem zabawny, a byłem tylko śmieszny dla innych- zauważa Mirosław.

Kontynuując swoją długą opowieść o libacjach i litrach wypitego alkoholu uczestnik mitingu dla AA przypomina najważniejsze wydarzenie w swoim życiu, kiedy dostrzegł, że jest „wrakiem człowieka”. – Po kilku dniach ciągłego picia w stolicy Estonii, chciałem wrócić do domu. Byłem tak jeszcze pijany, że bałem się przejść na drugą stronę ulicy, a co dopiero jechać do Polski. Wtedy dotarło do mnie, że jestem na dnie. Zwróciłem się do Matki Bożej z prośbą o pomoc. To Ona mi pomogła w zamian ja przestałem pić i trwam w tej trzeźwości, dzięki Maryi – podkreślił Mirosław.

Aleksandra, mimo że traciła wszystko pracę, rodzinę, znajomych nie chciała dostrzec, że winowajcą jest alkohol. Kiedy w końcu zrozumiała, że jest alkoholiczką postanowiła szukać pomocy na spotkaniach AA. – Pamiętam przeczytałam 12 kroków Anonimowych Alkoholików i pierwsze zdanie, że jestem bezsilna wobec alkoholu, że alkohol mną rządzi, że nie ma innej siły wyższej, której mogłabym się podporządkować i że alkohol jest najważniejszy. Wtedy zrozumiałam i zaczęłam się zastanawiać czy warto tracić zdrowie, bliskich, po prostu wszystko. Dzisiaj wiem, że nie warto – dodała kobieta. Jak dalej mówi – to mitingi, znajomi z AA podali mi pomocną dłoń. Oczywiście wiara w Boga to też zmieniło moje życie – zakończyła Aleksandra.

Nowością jubileuszowego spotkania AA jest miting dla hazardzistów - mówi Mieczysław, jeden z organizatorów pielgrzymki na Jasną Górę. – Ten nałóg dotyka coraz więcej ludzi, dlatego ten miting. Nie bez powodu mówi się, że hazard jest jak alkoholizm nie wiadomo kiedy wpadniesz w tę chorobę. W jednym i drugim nałogu możesz stracić wszystko- zaznaczył organizator spotkania. Mieczysław zwrócił również uwagę na temat mitingów: „Radosna prawda - trzeźwy dom i rodzina”.

– Jak pije jedna osoba choruje cały dom. My alkoholicy chorujemy inaczej, a oni, nasze rodziny cierpią, to jeszcze gorsza choroba. Nam na niczym nie zależny, a oni się za nas wstydzą. Tak więc to prawda że trzeźwy dom to szczęśliwa rodzina – podkreślił Mieczysław.

2013-06-01 10:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Jan Paweł II #PamiętamCzuwam

[ TEMATY ]

Jasna Góra

czuwanie

Ojcowie Paulini z Jasnej Góry zapraszają na czuwanie online 2 kwietnia od godziny 21.00.

W 15. rocznice przejścia św. Jana Pawła II z życia do Życia połączmy się na wspólnej modlitwie, by mogły wybrzmieć słowa jasnogórskiego apelu: "jestem, pamiętam, czuwam" i słowa papieskiego zawierzenia Królowej Polski. W tym szczególnym czasie przed Jej obliczem, jak św. Jan Paweł II chcemy wznosić gorące modlitwy o cud uzdrowienia dla całego świata, o cud zatrzymania pandemii.

CZYTAJ DALEJ

French Open - błyskawiczny awans Świątek do ćwierćfinału

2024-06-02 12:13

PAP/EPA/TERESA SUAREZ

Iga Świątek wygrała z Rosjanką Anastazją Potapową 6:0, 6:0 i awansowała do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju French Open. Prowadząca w światowym rankingu polska tenisistka walczy o trzeci z rzędu i czwarty w karierze triumf w Paryżu.

Spotkanie trwało zaledwie 40 minut i było pierwszym w tegorocznej edycji zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa, w którym jedna z zawodniczek nie wygrała ani jednego gema. Zajmująca 41. pozycję w klasyfikacji WTA Potapowa w całym meczu zdobyła tylko 10 punktów, a Świątek - 48.

CZYTAJ DALEJ

Uzdrowieni z przemocy [zaproszenie]

2024-06-02 10:39

Marzena Cyfert

W miejscu męczeństwa s. M. Acutiny

W miejscu męczeństwa s. M. Acutiny

9 czerwca odbędzie się druga pielgrzymka do miejsca męczeństwa i grobu bł. s. M. Acutiny w Krzydlinie.

S. M. Acutina (Helena Goldberg) to jedna z 10. elżbietańskich męczenniczek. Urodziła się w 1882 r. w miejscowości Dłużek. W 1905 r. wstąpiła do elżbietańskiej wspólnoty. Posługiwała w sanatorium we Wleniu. Pracowała również w Lubiążu jako wychowawczyni sierocińca. Opiekowała się tam sierotami, głównie dziewczętami, które straciły rodziców w czasie II wojny światowej. Po wejściu Armii Czerwonej do miasta, w trosce o bezpieczeństwo powierzonych jej dziewcząt, uciekała z nimi z Lubiąża do Krzydliny Wielkiej. Natknęła się jednak na grupę pijanych żołnierzy. Gdy broniła dziewczęta przed żołnierzami, została zastrzelona na ich oczach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję