Reklama

Niedziela Wrocławska

Z Polski do Santiago de Compostela

Drogę do świętego Jakuba pokonywał wielokrotnie, o czym świadczą 24 zdobyte kompostelki. Z trasą, którą obrał w tym roku, zmierzył się po raz pierwszy.

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Santiago de Compostela

Drogi św. Jakuba

Anna Majowicz

György Megyeri w drodze do Santiago de Compostela

György Megyeri w drodze do Santiago de Compostela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

György Megyeri to 61-letni mieszkaniec Węgier. Jako 18-latek przybył do Polski, by rozpocząć studia w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. - Spędziłem w Polsce sześć lat swojego życia. Przez pierwszy rok mojego pobytu uczyłem się języka, a przez kolejne pięć lat studiowałem Cybernetykę - wspomina György Megyeri. Po studiach powrócił na Węgry, zamieszkał w Budapeszcie i tam założył rodzinę.

György od najmłodszych lat lubił pielgrzymować. Jak zaznacza, na piesze wędrówki nigdy nie jest za późno. Sam, po raz pierwszy do Santiago de Compostela wyruszył 15 lat temu, czyli w wieku 46 lat. - To był Święty Rok Jakubowy. Pielgrzymowałem w pojedynkę i bardzo mi ta forma wędrówki odpowiadała - mówi piechur z Budapesztu. Nie zawsze jednak podróżował sam. - W 2005 r. w wędrówce z Porto do Santiago de Compostela towarzyszyła mi starsza córka, a cztery lata później chęć uczestnictwa w pielgrzymce wyraziła także i młodsza - zaznacza. W sumie przez 15 lat udało mu się dotrzeć do grobu św. Jakuba 24 razy, różnymi szlakami. W tym roku po raz pierwszy postanowił wyruszyć z Polski. – Wyruszyłem sprzed bramy Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie 24 kwietnia, w dniu, kiedy na Węgrzech wspominamy św. Jerzego - mówi pielgrzym. Warszawska droga św. Jakuba prowadziła go przez Rokitno, Błonie, Niepokalanów, Guzów, Miedniewice, Skierniewice i dalej w kierunku Częstochowy, skąd przez najstarszy trakt – Via Regia – włączył się w sieć europejskich Dróg św. Jakuba. Z gościem z Węgier miałam okazję spotkać się we Wrocławiu. Aby dotrzeć do stolicy Dolnego Śląska piechur pokonał 630 km. Zapytałam go o to, co do tej pory najbardziej mu się na szlaku podobało. - Bardzo podoba mi się to, że droga podąża szlakiem sanktuariów maryjnych, bowiem one również w dawnych wiekach wyznaczały drogę do Composteli. Są na niej liczne zabytki, grodzisko w Błoniu, miejsca upamiętnione wydarzeniami historycznymi, Puszcza Mariańska i malowniczy rezerwat Rawki - mówił, dodając, że niezwykle cenna była dla niego pomoc polskich pielgrzymów. - Przechodziłem z tzw. ręki do ręki. Ludzie podprowadzali mnie w różne miejsca. I tak, np. kiedy przebywałem w Sączowie, proboszcz parafii zadzwonił do znajomego Piotra, ten do Helmuta, a Helmut do Andrzeja, który pokazał mi Wrocław - obrazuje. Gość z Węgier wyraził także wdzięczność za polską gościnność. - Ani razu nie musiałem martwić się o nocleg. Nocowałem m.in. u ojców paulinów, benedyktynów, księży salezjanów, czy sióstr elżbietanek. Jestem tym niezwykle poruszony - zaznacza.

György Megyeri obrał trasę, która do Santiago de Compostela prowadziła przez Pragę, Rotenburg i Vézelay. W sumie miał do przejścia 4410 km. Po 111 dniach wędrówki, 13 sierpnia dotarł do grobu Apostoła Jakuba Starszego. Tym samym otrzymał 25 kompostelkę i ma już na swoim koncie 20 tys. km pokonanych w nogach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-08-14 08:01

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Do Matki Bożej Lipskiej

Niedziela toruńska 30/2017, str. 1, 4

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Aleksandra Wojdyło

Na radosne spotkanie z Matką Bożą oraz po umocnienie wiary, nadziei i miłości do Lubawy i Lip przybyli pątnicy w pielgrzymkach pieszych, m.in. z Iławy, Lidzbarka Welskiego, Nowego Miasta Lubawskiego, Działdowa, Złotowa, Rumiana, Rożentala, Kazanic, Koszelew, Górzna, Grodziczna, Zwiniarza, Rybna, Hartowca, Rumiana, Kiełpin, Prątnicy, Sampławy, Jamielnika oraz wielu indywidualnych z kraju i zagranicy

Kilkudniowe uroczystości w Lubawie rozpoczęły się 1 lipca Nieszporami w kościele farnym pw. św. Anny, po odśpiewaniu których wyruszyła procesja z figurą Matki Bożej Lipskiej do miejsca objawień, czyli sanktuarium w Lipach. Sumie w wigilię uroczystości przewodniczył bp Andrzej Suski. Przedstawiciele najmłodszego pokolenia, witając Księdza Biskupa, prosiły o błogosławieństwo, którego bp Andrzej udzielał po Liturgii.
CZYTAJ DALEJ

Nikt nie jest postawiony poza nawiasem Bożego miłosierdzia

2025-10-30 10:15

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Żeby zobaczyć głębszy sens tego, co mnie spotyka, naprawdę dostrzec ludzi, którzy mnie otaczają, trzeba prosić o pomoc Boga. To właśnie znaczy „spojrzeć w górę”, czyli modlić się. Na modlitwie proszę Boga, aby nauczył mnie właściwie patrzeć na siebie i ludzi, na całe moje życie, i dostrzegać we wszystkim, co mnie spotyka, nawet w trudnościach i lękach, coś szczególnego, co może być dla mnie dobre, co może mnie uczy nić lepszym, bardziej wrażliwym na otoczenie.

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: «Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego». Po tych słowach wyzionął ducha. A był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia niewiasty poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień zastały odsunięty od grobu. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężów w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: «Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał».
CZYTAJ DALEJ

Wszyscy święci balowali w … Gnojniku

2025-11-02 20:35

Marek Białka

W przededniu Święta Zmarłych, które w Kościele katolickim obchodzone jest uroczyście na początku listopada miejscowe Centrum Kultury, wspólnie z parafią św. Marcina w Gnojniku, po raz kolejny zorganizowało zabawę pod nazwą Bal Wszystkich Świętych i Błogosławionych.

Wśród uczestników balu można było rozpoznać biblijne i ewangeliczne postaci. Była m.in. św. Siostra Faustyna apostołka Miłosierdzia Bożego, św. Bernadeta Soubirous, której w Lourdes objawiła się Matka Boża, św. Matka Teresa z Kalkuty, bł. Karolina Kózkowna dziewica i męczennica pochodząca z pobliskiej Zabawy, św. Maria de Mattias apostołka kultu Krwi Chrystusa. Był też św. Marcin, św. Hubert św. Jan Paweł II i wiele innych postaci.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję