Reklama

Uratować życie

22 lata temu Conrad Wojnar, absolwent Uniwersytetów Loyola i Northwestern, powołał organizację, która w swoim pierwotnym zamyśle miała stanowić koalicję parafialnych koordynatorów ruchów pro-life na północno-zachodnich przedmieściach Chicago. Szybko jednak zdał sobie sprawę, że jej działalność nie jest wystarczająca i musi przybrać bardziej stałą formę. Tak oto w Chicago powstał specjalny ośrodek dla kobiet, które z różnych powodów zamierzały dokonać aborcji. The Women’s Center - bo tak nazywa się ten ośrodek - nieprzypadkowo znajduje się niemal naprzeciwko kliniki aborcyjnej. W klinice niszczy się życie w profesjonalny i zorganizowany sposób, natomiast w centrum życie się ratuje.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najważniejsza część działalności ośrodka polega na udzielaniu fachowych porad. Spotkania, które prowadzą pracownicy centrum, nie mają jednak nic z indoktrynacji czy oszukiwania, mają po prostu wyzwolić w kobiecie miłość do dziecka zagłuszoną przez niepokój związany z troską o materialne koszty wychowania dziecka, zastraszenie przez najbliższą rodzinę, wstyd lub też zmniejszenie wrażliwości na życie człowieka. Pracownicy Women’s Center próbują zaszczepić kobietom nadzieję na przyszłość i ukazać, że aborcja nie jest rozwiązaniem problemów, przeciwnie, jeszcze je potęguje. Terapeuci starają się przedstawić kobietom alternatywę dla aborcji, pomagając pozytywnie spojrzeć na poczęte dziecko, okres ciąży i dalsze życie. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż historia każdej kobiety jest inna i czasami wiąże się z tragicznymi wydarzeniami, jak np. wówczas, gdy kobieta ma problem z narkotykami, czy otarła się o grupy przestępcze.
Pracujący w centrum zdają sobie sprawę, że fachowe psychologiczne wsparcie nie rozwiąże jednak wszystkich trudności. Przed kobietami w ciąży stają bowiem poważne problemy materialne. Chociaż centrum nie dostarcza pomocy finansowej, pomaga jednak w inny sposób. Wszystkie kobiety, które zdecydowały się urodzić dziecko, otrzymują tutaj praktyczną „wyprawkę” na pierwsze tygodnie po urodzeniu dziecka; mogą otrzymać również ubrania dla dziecka, zabawki, krzesełka samochodowe, łóżeczka, meble, a nawet ubrania dla ciężarnych kobiet. A wybór jest doprawdy imponujący. Wszystko to pochodzi od ludzi dobrego serca. Co interesujące, za przyniesione rzeczy centrum wystawia specjalne zaświadczenie, jako że wartość daru można odliczyć od podatku.
Przygotowującym się do urodzenia kobietom ośrodek urządza shower party, a po narodzinach wiele z nich przybywa na uroczyste spotkanie bożonarodzeniowe razem z nowo narodzonymi dziećmi, dla których przygotowane są specjalne prezenty.
Niezwykle istotną pomocą udzielaną przez ośrodek jest również ułatwianie kontaktu z prywatnymi i państwowymi instytucjami, które posiadają możliwość niesienia konkretnej pomocy, np. załatwienie ubezpieczenia dla kobiety i jej dziecka czy bonów żywnościowych. Tego rodzaju wsparcie jest cenne szczególnie dla emigrantów, którzy na ogół nie wiedzą, że mogą skorzystać z tego rodzaju pomocy.
W centrum pracuje kilkuset wolontariuszy oraz 23 osoby na etacie. Roczny budżet ośrodka przekracza 1,3 mln dolarów.
- 50% naszych ośrodków pochodzi z prywatnych donacji - mówi Mary Strom, dyrektor ośrodka - resztę zdobywamy sami.
Jedną z największych akcji jest sprzedaż kwiatów przed kościołami w Dzień Matki. Rozprowadza się wówczas, bagatela, 100 tys. róż. Ośrodek rozprowadza również wieńce adwentowe, a także organizuje różnego rodzaju zbiórki.
Centrum jest otwarte dla każdej kobiety oczekującej dziecka niezależnie od wyznawanej przez nią religii. Jest to jednak ośrodek katolicki i to nie tylko z etykiety. Na parterze centrum znajduje się kaplica, w której wystawiony jest Najświętszy Sakrament i codziennie sprawowana jest Msza św., a o trzeciej po południu odmawia się Koronkę do Miłosierdzia Bożego.
- Często czuję - mówi Magdalena Tirpak, Polka pracująca w centrum - że w czasie mojej rozmowy z pacjentką za moimi plecami stoi Pan Bóg, za jej plecami natomiast czai się zło, które namawia ją do aborcji.
Wydaje się, że modlitwa skutecznie wspiera jej wysiłki i innych pracowników i wolontariuszy centrum, skoro ponad 65% kobiet po spotkaniach w ośrodku decyduje się na urodzenie dziecka. A jest to pokaźna liczba: rocznie przewija się przez ten ośrodek i dwa inne usytuowane w Niles oraz w Evergreen Park (na południe od Chicago) prawie 5900 kobiet. W ciągu 20 lat działalności centrum uratowano, jak się oblicza, ponad 27 tys. dzieci!
Magdalena Tirpak ukończyła socjologię w Szczecinie oraz Instytut Rodziny na Uniwersytecie Kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Zajmuje się nie tylko Polakami, ale wszystkimi pochodzącymi z Europy Środkowej i Wschodniej. Wcześniej działała w Women’s Center jako wolontariuszka, co zaowocowało m.in. pracą magisterską o ośrodku. Jej życzliwe podejście powoduje, że kobiety w depresji szybko odnajdują w niej kogoś, komu można powierzyć poufne, często bolesne sprawy. Ciekawe, że na pomoc mogą liczyć również ojcowie oczekujących na narodzenie dzieci, gdyż pani Magda uważa, że do procesu odkrywania wartości życia ludzkiego należy włączyć również ojców dzieci.
Centrum potrzebuje pomocy i to różnego rodzaju. Z otwartymi rękami przyjmuje rzeczy dla niemowląt i małych dzieci, potrzebne są zwłaszcza łóżeczka i krzesełka samochodowe. Można również złożyć donację, która przyczyni się do ratowania zagrożonych dzieci, ich matek i rodzin.

Czeki należy wystawiać na The Women’s Center i przesyłać pod adresem ośrodka: 5116 N. Cicero Ave., Chicago, IL 60630. Telefon do centrum: 773-794-1313, w języku polskim 283-43-64.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Tomasza z Akwinu

Panie, Ty wiesz lepiej, aniżeli ja sam, że się starzeję i pewnego dnia będę stary. Zachowaj mnie od zgubnego nawyku: mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Uczyń mnie poważnym, lecz nie ponurym. Czynnym lecz nienarzucającym się. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty, Panie, wiesz, że chciałbym zachować do końca kilku przyjaciół. Wyzwól mój umysł od niekończącego się brnięcia w szczegóły i dodaj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy. Zamknij mi usta w przedmiocie mych niedomagań i cierpień - w miarę jak ich przybywa, a chęć ich wyliczania staje się z upływem lat coraz słodsza. Nie proszę o łaskę rozkoszowania się opowieściami o cudzych cierpieniach, ale daj mi cierpliwość wysłuchania ich. Nie śmiem Cię prosić o lepszą pamięć, ale proszę o większą pokorę i mniej niezachwianą pewność, gdy moje wspomnienia wydają się sprzeczne z cudzymi. Użycz mi chwalebnego poczucia, że czasem mogę się mylić. Zachowaj mnie miłym dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać. Nie chcę być święty, ale zgryźliwi starcy to jedno ze szczytowych osiągnięć szatana. Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy w nieoczekiwanych miejscach i niespodziewanych zalet w ludziach. Daj mi, Panie, łaskę mówienia im o tym...
CZYTAJ DALEJ

Modelka, która poznała Boga

Przez lata żyła daleko od Boga, chociaż jej tata modlił się o nawrócenie córki. Jego śmierć była punktem zwrotnym – życie Ilony zmieniło się o 180 stopni.

Ilona pochodzi z wierzącej rodziny. Studiowała na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie (obecnie Uniwersytet Papieski Jana Pawła II). Podczas studiów zraziła się jednak do instytucji Kościoła. Frustrowały ją także zachowania niektórych duchownych. W tym czasie pracowała jako modelka i założyła własną firmę. Zajęta rozwijaniem kariery, zapomniała o Bogu. Na Mszę św. chodziła tylko podczas pobytu w domu rodzinnym w Sanoku. Jak mówi, nie przeżywała wtedy Eucharystii w sposób świadomy.
CZYTAJ DALEJ

Skandal w szkole. Nauczyciel bił się w klasie z uczniem

2025-01-29 20:04

[ TEMATY ]

szkoła

Adobe Stock

W jednej ze szkół w Kolbuszowej na Podkarpaciu doszło do zdarzenia, które trudno sobie wyobrazić. W trakcie lekcji doszło do regularnej bijatyki, w której udział wzięli nauczyciel oraz uczeń. Prowadzący katechezę ksiądz próbował uspokoić obie strony, jednak bezskutecznie. W międzyczasie, inni uczniowie filmowali zajście.

Do szokujących scen doszło w sali lekcyjnej Zespołu Szkół Technicznych w Kolbuszowej. Podczas katechezy do klasy wszedł inny nauczyciel, który wszczął bójkę z jednym z uczniów. Ksiądz próbował rozdzielić walczących, jednak jego próby okazały się bezowocne.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję