Gdy nastała już niedziela,
Poszła Maria Magdalena
Sprawdzić, co się dzieje w grobie.
I uświadomiła sobie,
Że Jezusa w nim nie było.
Aż jej smutno się zrobiło.
Więc pobiegła do Szymona
I mówiła przestraszona:
- Pana z grobu dziś zabrano!
Nie wiem, gdzie jest Jego ciało!
Tak mi ciężko już od rana...
- Zawołajmy także Jana.
Rzekł Piotr Marii Magdalenie.
- Pobiegniemy tam bez ciebie!
Więc ruszyli dwaj uczniowie.
Jan był młodszy, pierwszy dobiegł,
Lecz do grobu sam nie wchodził,
Tylko się nad wszystkim głowił:
Jakże to się mogło stać?
Kto Jezusa mógłby skraść?
A gdy przybył Szymon Piotr,
Krzyknął głośno:
- Który łotr
Mógł haniebnie tak uczynić
W takiej trudnej dla nas chwili!
- Nie krzycz, Janie! Mało wiemy,
Może w grobie coś znajdziemy!
Weszli, a tam leży chusta,
A oddzielnie także płótna,
W które Jezus był ubrany,
Kiedy został pochowany.
Ciało gdzieś wyparowało.
- Ja już wiem, jak to się stało.
Sprawa jest dziecinnie prosta!
Jezus właśnie...
Zmartwychpowstał!
Piotr rzekł zaraz po namyśle.
- To jest takie oczywiste.
W pismach wszak jest napisane,
Że Zbawiciel
Zmartwychwstanie!
Jan do Piotra też się zwrócił:
- On nas wcale nie porzucił
I na pewno będzie z nami,
Bośmy... jego są uczniami.
W jaki dzień się wydarzyła
Rzecz tak dla chrześcijan miła?
Pomóż w rozwoju naszego portalu