Reklama

Wielki Tydzień za Oceanem

Niedziela legnicka 13/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Boston - stolica stanu Massachusetts w USA - położony jest u ujścia rzek Charles i Mystic do Oceanu Atlantyckiego. Ponadtrzymilionowy zespół miejski należy do jednego z największych w Ameryce Północnej. Szczególnie w okresie przed świętami wielkanocnymi daje się odczuć wielkokulturowość i wieloreligijność tego ośrodka. Spośród wielu świątyń różnych kościołów chrześcijańskich, w Bostonie można zauważyć liczącą 119 m długości katedrę pw. Świętego Krzyża, wzniesioną w XIX stuleciu w stylu gotyku francuskiego. W mieście tym znajduje się też wiele innych kościołów i kaplic rzymskokatolickich.
Tu również, podobnie jak w Polsce, Wielki Czwartek Wieczerzy Pańskiej, Wielki Piątek Męki Pańskiej i Wigilia Paschalna Wielkiej Soboty są obchodzone niezwykle uroczyście. Wczesne przedpołudnie Wielkiego Czwartku wierni spędzają w katedrze bostońskiej pw. Świętego Krzyża. Obok wspólnych modlitw w kaplicy Najświętszego Sakramentu można przeżyć własną adorację, można trwać na modlitwie i wyciszeniu. Modlitwy poranne określa się tutaj jako Liturgię Pojednania. Natomiast w godzinach wieczornych niezapomnianym przeżyciem jest Liturgia Ostatniej Wieczerzy w The Paulist Center (Centrum św. Pawła). Jest to katolicka wspólnota ekumeniczna położona w centrum miasta i dostępna dla wszystkich. Uderzyło nas szczególne zaangażowanie wiernych we Mszy św. Wieczerzy Pańskiej, którą uświetniły pieśni chóralne i procesja z darami. Uczestnicy Liturgii obmywali sobie wzajemnie nogi. Obrzęd ten był doskonale zorganizowany i niezwykle sprawnie zrealizowany. Dla nas, przybyszów z Polski, miało to szczególny wydźwięk wspólnotowy.
W Wielki Piątek w katolickim Centrum Ekumenicznym motywem przedpołudniowego spotkania było rozważanie siedmiu ostatnich słów Chrystusa, któremu towarzyszył śpiew i refleksja. Obok duchownych katolickich, brali w tej uroczystości udział duchowni z innych kościołów chrześcijańskich, m.in. Baptystów, Kościoła Episkopalnego i Metropolitalnego. W godzinach wieczornych w katedrze przeżyliśmy Wielkopiątkową Liturgię Słowa z czytaniem Męki Pańskiej, uroczystą modlitwę powszechną, adoracją Krzyża. Uroczystość tę uświetnił wieloosobowy chór katedralny, który śpiewał niektóre wersety w języku łacińskim. To właśnie szczególnie umacniało wiernych innych narodowości w poczuciu jedności Kościoła katolickiego. W Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej nie ma zwyczaju przenoszenia Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie do Bożego grobu. Natomiast zwyczaj ten jest zachowany wśród zamieszkałej tu Polonii. Przykładowo, w kościele pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w dzielnicy Bostonu Worchester, zamieszkałej głównie przez Polaków, w bocznej nawie można było nawiedzić Boży grób, bogato oświetlony i zatopiony w kwiatach.
Warto nadmienić, że za Oceanem wiele kościołów w ośrodkach polonijnych poświęconych jest Matce Bożej Częstochowskiej. A szczególnie znana jest Amerykańska Częstochowa, która znajduje się w Doyleston. Uwieńczeniem obchodów Triduum Paschalnego jest, podobnie jak u nas, uroczysta Wieczorna Wigilia Paschalna. W katedrze w przedsionku (u nas ma to miejsce zwykle na zewnątrz świątyni) biskup poświęcił ogień. Od tego ognia zapalono paschał - symbol Chrystusa Zmartwychwstałego, który w uroczystej procesji został wniesiony przed główny ołtarz. Po drodze, od wejścia do głównego ołtarza katedry, wierni zapalali świece od idących w procesji. Szczególnie zabrzmiał hymn na uwielbienie Boga za odkupienie człowieka - Exultet. Pamiętamy ten śpiew orędzia wielkanocnego zaczynającego się od słów: Weselcie się już zastępy aniołów w niebie. Hymn ten śpiewany we wszystkich katolickich kościołach na świecie wzywa do radości zarówno w niebie, jak i na ziemi, bo Chrystus zmartwychwstał i z niewoli grzechu wprowadził nas w swym zmartwychwstaniu do krainy życia. Po zakończeniu czytań biskup trzykrotnie zaintonował Alleluja. Po odśpiewaniu Litanii do Wszystkich Świętych nastąpiło poświęcenie wody chrzcielnej.
Po Mszy św., podczas której do Komunii św. przystąpili niemal wszyscy obecni, biskup żegnał odchodzących wiernych, co zajęło sporo czasu. Osobiście składał życzenia oraz zamieniał często kilka słów. Warto też nadmienić, że w Stanach Zjednoczonych jedynie pierwszy dzień świąt wielkanocnych jest dniem wolnym od pracy. Poniedziałek jest już normalnym dniem pracy, ale wierni, w miarę możliwości w tym dniu uczestniczą we Mszy św. My zaś, mimo tak dużej odległości od stron rodzinnych, wyraźnie czuliśmy się umocnieni w przekonaniu, że jesteśmy członkami jednego świętego, katolickiego i apostolskiego Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawet wtedy, kiedy spała, Maryja czuwała nad jej bezpieczeństwem. Historia pewnych objawień

2024-05-28 21:27

[ TEMATY ]

książka

objawienia

Mat.prasowy

Prywatne objawienia mogą mieć charakter proroczy i być cenną pomocą w lepszym zrozumieniu i życiu Ewangelią w określonym czasie - pisał papież Benedykt XVI w "Verbum Domini".

Matka Maleńkiego Nic

CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje.
Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii.
W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi.
W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii.
W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości.
Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów.
Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta.
Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby.
Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem.
Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej.
W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).

CZYTAJ DALEJ

Flisaczko Dobrzyńska ze Skępego, módl się za nami...

2024-05-30 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Adobe Stock

Początki sanktuarium maryjnego w tym miejscu sięgają drugiej połowy XV wieku. Niedaleko jeziora leżał na rozdrożu wielki głaz służący za drogowskaz. Według legendy był on ozdobiony mnóstwem krzyży. Okoliczni mieszkańcy i przejeżdżający podróżni nieraz widywali nad głazem niezwykłe światło lub słyszeli cudowny śpiew.

Rozważanie 31

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję