Cztery lata temu przyszedł do nas, służył Panu Bogu i nam. Wspierał dobrym słowem, nie odmawiał pomocy, głosił słowo Boże. Ks. Jacek Dada był z nami. Razem z nami czekał na Boże Narodzenie i razem z nami zagłębiał się w Mękę Pana Jezusa i Jego śmierć na krzyżu. Z Nim też śpiewaliśmy Alleluja! Dziś przyszedł czas, aby powiedzieć sobie: do widzenia, do zobaczenia. Ks. Jacek idzie z posługą do innej parafii. Nie zostawia nas jednak samych, ponieważ do parafii św. Daniela przybył ks. Sławomir Kurc, który będzie kontynuował pracę ks. Jacka i dbał o sprawy polskich i amerykańskich parafian. Ks. Sławomir przyjechał do nas z Rzeszowa. 13 lutego br., w pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu, rozpoczęła się jego posługa kapłańska w parafii św. Daniela Proroka w Chicago.
Ks. Sławomir Kurc urodził się 21 grudnia 1968 r. w Ropczycach (diecezja rzeszowska). Tam ukończył szkołę podstawową i zdobył wykształcenie średnie, po czym w 1988 r., odpowiadając na głos Bożego powołania, wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu. Po 6 latach formacji duchowej i intelektualnej, w 1994 r. przyjął święcenia diakonatu i kapłaństwa z rąk ordynariusza diecezji rzeszowskiej, bp. Kazimierza Górnego. Po święceniach został skierowany na dwa miesiące do pracy w gorlickim szpitalu jako kapelan ludzi chorych i cierpiących. Od 1 września 1994 do 1997 r. pracował jako wikariusz w sanktuarium Narodzenia Matki Bożej w Tarnowcu k. Jasła. Przez kolejne 3 lata służył w parafii Wszystkich Świętych w Kolbuszowej, a w Roku Jubileuszowym Biskup Ordynariusz powierzył mu obowiązki w nowo powstałej, ale prężnie działającej parafii św. Jadwigi Królowej w Gorlicach, gdzie pracował 2 lata. Rok 2002 to dla ks. Sławomira całkowita zmiana rodzaju posługi duszpasterskiej. Rozpoczął wtedy pracę w Katolickim Radiu „Via” oraz w Duszpasterstwie Policji przy Komendzie Wojewódzkiej w Rzeszowie. Stamtąd wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez władze archidiecezji chicagowskiej został skierowany do parafii św. Daniela Proroka.
Jak wspomina ks. Sławomir, jego praca kapłańska skupiała się na posłudze drugiemu człowiekowi - tak małemu, jak dużemu, choremu i zdrowemu, w Radiu czy policji. Jednak najwięcej serca ofiarował młodzieży, z którą pracował i wyjeżdżał na Światowe Spotkania z Ojcem Świętym oraz Europejskie Spotkania Młodych w duchu Taizé.
Księże Jacku, żegnamy Cię i zapewniamy o pamięci w modlitwie. Dziękujemy Ci za wszystkie lata spędzone z nami, dziękujemy za troskę o nas i naszą parafię. Życzymy sił w dalszej posłudze kapłańskiej i opieki Matki Najświętszej, a Ciebie, Księże Sławku, witamy i zapraszamy do współpracy. Życzymy zdrowia i błogosławieństwa Bożego na każdy dzień służby Bogu i bliźniemu.
…mówią, że odchodzisz
Kapłanie -
nie odchodzi ten,
który w pamięci zostanie.
Idziesz -
żeby w miejscu nie stać,
bo droga daleka.
Idziesz -
bo wiesz - Pan czeka.
Idziesz -
żeby jednym Słowem
wygłaszać kazanie,
żeby przykładem nauczać
„Ufam Tobie, Panie”,
a że zwyczajnie
po ludzku
nam łza rozstania spływa,
to dobrze, to dobrze,
nieczęsto tak bywa.
Ewa Szczepańska
Ogień
Patrzę, Jezus na brzegu
wydawał się łatwy
taki do serca na co dzień
Mówił: - Przyjdź,
czekam,
tylko nie licz na cuda,
do mnie się idzie przez ogień.
Ks. Jan Twardowski
Pomóż w rozwoju naszego portalu