Spotkanie miało miejsce w sanktuarium Matki Bożej Jutrzenki Nadziei w Grodowcu. Po zawiązaniu wspólnoty i modlitwie różańcowej w intencji wszystkich, którzy tworzą Caritas w swoich parafiach odbyła się Eucharystia pod przewodnictwem księdza biskupa. W homilii bp Paweł Socha nawiązał do przypadającego 7 października święta Matki Bożej Różańcowej oraz do tego, że dzisiejsze spotkanie odbywa się w pierwszą sobotę miesiąca, co jest związane z objawieniami Maryi w Fatimie, która prosiła by tego dnia oddawać szczególną cześć Jej Niepokalanemu Sercu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Pan Jezus chce nam powiedzieć, że bardzo łatwo jest przypisywać sobie zasługi jakie mamy, gdy posługujemy Chrystusowi w Kościele. A to moje powołanie, a to ja wyremontowałem ten kościół, a to zrobiliśmy tyle a tyle w Caritas, rozdaliśmy tyle paczek. To wszystko ja czy my. Podczas gdy Chrystus chce nam powiedzieć, że to On jest głównym działającym. Gdyby nie jego Duch to byśmy raczej kradli, a nie rozdawali – mówił w grodowieckim sanktuarium do członków PZC bp Socha. - To dzięki temu, że jesteśmy wierzącymi, karmimy się Jego miłością, możemy tą miłością promieniować i służyć innym. Ale to jest Jego miłość, Boska miłość. Bo tak to nam się wydaje, że dokonujemy tyle tak wspaniałych rzeczy. Otóż dokonujemy, ale właśnie w tym, że to On jest w nas. I dopiero wtedy widać, że to jest skuteczne i owocne, gdy czynimy to z wielką pokorą – kontynuował biskup. – To lekcja pokory, prawdy o tym, że Chrystus działa w nas i przez nas. Dlatego nie zadzierajmy nosa, gdy coś dobrego zrobimy i nawet jak nas chwalą i dziękują mówmy: „Panie Jezu, dobrze że Ci dziękują. Ja tylko jestem Twoim narzędziem”. To jest prawdziwa postawa chrześcijanina.
- W waszej działalności, bardzo aktywnej, dokonujecie wiele rzeczy. Jest to działalność rzeczywiście taka cicha. Mało się na ten temat mówi w parafii, a przecież niektóre zespoły prowadzą nawet międzynarodową działalność. To świadczy o tym, że chcemy to czynić, ale czynimy to dlatego, że inaczej nie możemy, bo mamy Ducha Chrystusowego, który jest wewnętrznym musem – nie mogę nie miłować. To jest wewnętrzny przymus do tego, by czynić dobro, bo sam żyję tym dobrem i je otrzymuję od Boga – powiedział bp Paweł Socha.
Z członkami PZC spotkał się także dyrektor Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej ks. Stanisław Podfigórny. – To są ludzie, którzy są świadkami miłosierdzia. Dzisiaj we współczesnym świecie, ale też w ogóle. To jest ta wiara, która jest przekuwana na czyn – mówił ks. Stanisław. - Potrzebujemy tego zatrzymania, żeby sobie przypomnieć po co jesteśmy i że jesteśmy w misji Kościoła, że Chrystus tak położył na nasze życie, na nasze serce swoje miłosierdzie, tak nas tym miłosierdziem dotknął, że teraz chcemy być Jego świadkami i chcemy iść do tych, którzy są śmierdzący, bezdomni, biedni, ubodzy, którzy są chorzy na duszy, na ciele. I chcemy im to miłosierdzie zanieść, bo po to jesteśmy. Jeśli chcielibyśmy inaczej, to nie ma sensu.
Reklama
Do sanktuarium w Grodowcu przyjechało prawie 200 osób z przeszło 50 PZC. – Jestem przedstawicielem PZC w Tuplicach. 11 października będziemy obchodzili 15-lecie, a powstaliśmy 6 października, 15 lat temu. Dlatego też przyjechaliśmy tu ze względu na tą podwójną uroczystość – mówi Irena Grubizna, która do Grodowca przyjechała pierwszy raz.
– W tym roku przyrzekliśmy sobie, że przyjedziemy, co wiele mi pomaga, bo widzę tych ludzi, którzy tu są. Widzę na ich twarzach uśmiech i szczęście z tego, że możemy tu być. Pomaga nam to potem w dalszej działalności. Ładuje nasze akumulatory, serca, dusze. Pomagają nam również słowa księdza biskupa czy księdza dyrektora, bo dzięki nim stajemy się silniejsi, mocniejsi na co dzień i się nie poddajemy – dodaje p. Irena.
Jak mówi PZC w Tuplicach liczy 19 osób. – Mamy wolontariuszy, ok. 15 osób, wspomagających nas i Grono Wspierające Ubogich, ok. 30 osób. Oprócz tego wchodzimy w każde dzieło, które niesie Caritas diecezjalna. Nasza działalność jest prężna. Mamy 350 podopiecznych, którym wydajemy żywność w ramach tzw. programu FEAD. Oprócz tego wspomagamy opieką całe rodziny i chorych poprzez odwiedziny, robienie paczek świątecznych. Wspomagamy dzieci i młodzież poprzez stypendia w ramach Programu Skrzydła, wyprawki szkolne czy też kolonie, które finansujemy w różnym stopniu – mówi p. Irena.
Spotkanie w Grodowcu zakończyło się aktem zawierzenia Matce Bożej Grodowieckiej i rozesłaniem.