Podczas uroczystej eucharystii arcybiskup poświęcił figurę Bolesnej Królowej Polski, Pani Licheńskiej, ufundowaną z ofiar parafian z racji 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę.

Mszę św. z metropolitą częstochowskim koncelebrowali: ks. dr Andrzej Kuliberda, wikariusz biskupi ds. duszpasterskich w archidiecezji częstochowskiej oraz ks. Eugeniusz Sikorski, proboszcz parafii pw. Świętej Rodziny w Pankach. na Mszy św. zgromadzili się kapłani z dekanatu i duża liczba wiernych na czele z pocztem sztandarowym straży pożarnej oraz Koło Żywego Różańca, Koło Gospodyń Wiejskich.

- Ufamy, że ta modlitwa i doświadczenie wspólnoty umocnią nas jeszcze bardziej w wierze. Pośród nas stoi Matka w figurze Bolesnej Królowej Polski, Pani Licheńskiej. Niech Maryja otacza nas swoją macierzyńską opieką – powiedział na początku uroczystości ks. Zbigniew Krutin, proboszcz parafii w Janikach.

W homilii abp Depo przypomniał, że „tam, gdzie stawia się krzyż i poświęca ziemię, tam człowiek przeżywa dzieło przyjęcia Ewangelii” - Tak zaczęła się ewangelizacja na naszych ziemiach od 966 r. kiedy Mieszko przyjął chrzest. Wtedy staliśmy się wspólnotą. Wtedy staliśmy się Polską na fundamencie chrztu – przypomniał abp Depo.

- Dlatego tego dziedzictwa musimy nie tylko dopilnować, ale strzec dla przyszłych pokoleń. Wiele jest dzisiaj różnych tendencji, systemów politycznych, które próbują tę jedność i to nasze fundamentalne związanie się z Bogiem osłabić i powiedzieć, że Polska da sobie radę bez krzyża i bez Chrystusa – kontynuował metropolita częstochowski.

Abp Depo za św. Janem Pawłem II wskazał na trzy drogowskazy: Ewangelię, krzyż i Bogurodzicę i przypomniał słowa, które papież wypowiedział 4 czerwca 1991 r. w Radomiu: „Mamy dzisiaj podstawy do tego, by ufać w mądrość narodu, który buduje na Ewangelii, na mądrości Krzyża i zaufaniu do Bogarodzicy”.

- Potrzebujemy tych drogowskazów, żeby nikt się z nas nie zagubił na drogach życia i nie zatracił – wskazał arcybiskup.

- Mądrość budowana na Ewangelii. To jest nasze zadanie. Św. Augustyn powiedział: „Dla was jestem biskupem, ale za wami jestem chrześcijaninem”. To oznacza, że muszę się uczyć myślenia Bożego, a nie mojej mądrości. To oznacza rozstrzygać sprawy według Objawienia Bożego. I wtedy się nie zagubimy i zrozumiemy, że nie bierzemy mądrości z tego świata, która dzisiaj chce być poza Bogiem i układać życie po swojemu. My chcemy budować na Słowie Bożym, na Ewangelii – kontynuował metropolita częstochowski.

Arcybiskup wskazał na osobę znanego pisarza Romana Brandstaettera, który mówił, że od dzieciństwa dziadek uczył go życia na Biblii - Kiedy jako mały chłopiec odczytywał fragmenty Biblii zauważył zapisane na marginesie imiona. Wówczas przyszły pisarz zapytał swoje dziadka dlaczego tu są zapisane imiona. A dziadek odpowiedział, że to są imiona naszych przodków. Oni żyją u Boga, oni nie przeminęli. I dlatego wpisujemy ich w Księgę życia Bożego. Każde inne książki tego świata są tylko nieudolnym komentarzem do tej jednej Księgi – mówił arcybiskup i pytał wiernych, czy my tak czytamy Pismo Święte? - To jest Księga życia – dodał abp Depo.

- Św. Teresa od Dzieciątka Jezus odkryła czytając św. Pawła, że Kościół ma serce, a miłość jest jej powołaniem. Bierzmy Pismo Święte, zwłaszcza Ewangelię, a zobaczymy, że tam jest nasze życie – zaapelował arcybiskup.

Metropolita częstochowski odniósł się także do dyskusji, których jesteśmy obecnie świadkami w Polsce - Grzech i wolność są od początku świata. I gdzie jest rozwiązanie? W krzyżu Jezusa. Bo to nie ja zbawiam człowieka, ale Chrystus. Nie ja rozgrzeszam człowieka w konfesjonale, ale Chrystus. Mówi się dzisiaj „nie wierzymy w księży, nie wierzymy w Kościół”. Nie ma innej drogi do Boga jak przez Chrystusa – podkreślił metropolita częstochowski i dodał: „Na kartach Pisma Świętego znajdziemy zdradę Piotra i Judasza, który nie tylko zdradził, ale się powiesił i wszystkie inne grzechy. I kto to wszystko odpuszcza? Chrystus, Jedyny Pośrednik pomiędzy Bogiem a ludźmi”.

- W każdej Eucharystii podchodzimy pod krzyż. Bo chcemy budować na krzyżu, na tym znaku, który czynimy na sobie – kontynuował arcybiskup i

przywołał osobiste przeżycie - Kiedy jeszcze pracowałem w seminarium, zostałem zaproszony do parafii pod Radomiem, żeby wygłosić misje przygotowujące do przyjęcia relikwii krzyża świętego. Jadąc do parafii zobaczyłem na drodze starszą kobietę. Kiedy podszedłem do niej zauważyłem, że ma oczy zakryte błoną i jest chora. I nie wiedziała, że jestem księdzem. Zapytałem, gdzie idzie. Odpowiedziała: Synu idę do kościoła, bo tam przychodzi Jezus w swoim krzyżu. To ja Panią zawiozę. Chwyciła mnie za rękę i powiedziała: Synu trzymaj się Pana Jezusa, bo On mnie nigdy nie zdradził. Ja jestem stara i ślepa. Może idę już ostatni raz do kościoła. On mnie nigdy nie zdradził. Mnie misjonarzowi ta kobieta dała naukę do końca życia. Ona była moją misjonarką. – wspominał abp Depo.

Na zakończenie metropolita częstochowski wskazał na zaufanie i niezwykłą cześć do Bogarodzicy - Chrystus dał nam Matkę z wysokości krzyża. Przychodzimy tutaj, żeby jeszcze raz zaprosić Ją w nasze życie, w to wszystko, co przeżywamy – zakończył abp Depo.

Po homilii metropolita częstochowski poświęcił figurę Bolesnej Królowej Polski, Pani Licheńskiej, która zostanie umieszczona na wieży świątyni.

Z parafii w Janikach pochodził niezłomny bp Franciszek Musiel, biskup pomocniczy diecezji częstochowskiej w latach 1965 – 1992.

Bp Franciszek Musiel urodził się 14 stycznia 1915 r. we wsi Janiki, parafia Krzepice. W 1936 r. wstąpił do Częstochowskiego Seminarium Duchownego. Święcenia kapłańskie otrzymał 22 maja 1941 w Krakowie. Od 13 grudnia 1950 r. pełnił funkcję notariusza w Sądzie Biskupim w Częstochowie. Studiował na KUL. Stopień licencjata z zakresu prawa kanonicznego uzyskał w 1956 r. Od 30 lipca 1957 r. pełnił funkcję administratora, a później proboszcza parafii Matki Bożej Zwycięskiej w Częstochowie. Papież Paweł VI, 12 listopada 1965 r. mianował go biskupem pomocniczym w diecezji częstochowskiej. Konsekrowany był 30 stycznia 1966 r. W swoim herbie biskupim umieścił słowa: „Cum Maria Deo” (Z Maryją Bogu). Zmarł 2 grudnia 1992 r.