Reklama

Mój komentarz...

Polityka medialna

Niedziela łódzka 7/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wystosowało ostatnio list - apel, zaadresowany „Do dziennikarzy świata”, w którym apeluje o zaprzestanie używania określeń „polskie obozy koncentracyjne”. Chciałbym jednak zauważyć, że tych nieprawdziwych, oszczerczych określeń używają nie tyle „dziennikarze świata”, co niektórych tylko gazet i rozgłośni radiowo-telewizyjnych: New York Times, Le Monde, Die Zeit... Można je zliczyć na palcach rąk i nóg. „Dziennikarzy świata” jest znacznie więcej... Cechą wspólną mediów, uporczywie używających takich sformułowań, jest na ogół kapitał żydowski, stanowiący dominujący udział w strukturze własnościowej tych mediów.
W prasie niemieckiej określenia takie pojawiły się od czasu, gdy przed 2 laty kanclerz Schroeder żachnął się publicznie, że dość już bicia się w piersi przez Niemców za skutki II wojny światowej. W prasie żydowskiej natomiast określenia takie mnożą się od czasu, gdy w 1996 r. sekretarz Światowego Kongresu Żydów - Singer - zapowiedział, że jeśli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań materialnych, wysuwanych przez „przedsiębiorstwo Holocaust” (wyrażenie prof. Normana Finkelsteina), to będzie upokarzana na arenie międzynarodowej. Używanie określeń „polskie obozy koncentracyjne” jest właśnie takim upokarzaniem. Co do motywów niemieckich, sądzę, że ta nieprawdziwa terminologia wpisuje się w coraz wyraźniejszą politykę niemiecką: wybielania się z win II wojny światowej, mniej lub bardziej udolnych prób przerzucania tej odpowiedzialności na innych. Jakby bowiem na ironię - w przeddzień międzynarodowych obchodów kolejnej rocznicy wyzwolenia Oświęcimia w Parlamencie Europejskim zaproponowano podjęcie rezolucji z użyciem słowa „obozy nazistowskie” zamiast „obozy niemieckie”. Propozycje tę zgłosili zgodnie dwaj eurodeputowani: Sara Ludford - angielska Żydówka i Daniel Cohen-Benedit - kiedyś Żyd francuski, dziś Żyd niemiecki, były komunista wydalony z Francji za skrajne lewactwo, dziś „zielony”. Rezolucja nie przeszła wskutek polskiego protestu, podchwyconego przez niemieckiego deputowanego Schultza: wydaje się wszakże, iż nie dlatego, że p. Schultz sympatyzuje z Polakami i prawdą, ale dlatego, iż zorientował się szybko, iż przyjęcie teraz takiej rezolucji przez Parlament Europejski mogłoby fatalnie zaważyć na wynikach referendum w Polsce w sprawie konstytucji europejskiej... Dla polityki niemieckiej ważniejsze jest póki co, by Polska, przyjmując tzw. konstytucję europejską, straciła suwerenność na rzecz nowej Unii Europejskiej (już nie „związku państw”, a „państwa związkowego”), niż jakieś tam werbalne przepychanki, do których zresztą łatwiej i z lepszym skutkiem można będzie powrócić, gdy już Polska tę suwerenność utraci. „Nie płoszmy ptaszka, niech mu się zdaje, że naszej Partii sił już nie staje” - jak to pisał Janusz Szpotański w swym świetnym Towarzyszu Szmaciaku.
Kierując tedy rozmaite apele i protesty do „dziennikarzy świata” warto pamiętać, że jednak właściwym adresatem tych apeli powinni być politycy, i to wcale nie aż całego świata, ale tylko niektórych krajów. Na politykach jednak apele niekoniecznie robią pożądane wrażenie, zwłaszcza jeśli to nie sygnatariusze tych apeli wybierają ich do władzy. Adresatem takich apeli, jeśli już, powinni być przede wszystkim politycy polscy, gdyż to na nich spoczywa obowiązek przeciwstawiania się nieprzyjaznej Polsce cudzej polityce: czy jest to polityka niemiecka, żydowska czy jakakolwiek inna. Toteż podpisałbym się pod takim apelem - o stanowczą reakcję polityczną - gdyby skierowany został np. do prezydenta Kwaśniewskiego czy premiera Belki. Do „dziennikarzy świata” apelować nie chcę: większość z nich to rzetelni dziennikarze, a do tych, co łżą za pieniądze, awanse i inne korzyści - po co apelować? Wszak robią to świadomie, na polityczne zamówienie.
Z polskiego punktu widzenia patrząc, ważne byłyby np. obchody międzynarodowe pod szyldem „Nigdy więcej paktu Ribbentrop-Mołotow”, albo „Nigdy więcej Jałty”, zwłaszcza wobec pewnych tendencji pojawiających się w UE (strategiczne partnerstwo rosyjsko-niemieckie, rosnąca rola ponadrządowej unijnej nomenklatury). Ale tu nawet na „dziennikarzy świata” nie ma co liczyć i rodzimych polityków nikt nie wyręczy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

SYLWETKA - Św. Szymon Stock (Szkot)

To kluczowa postać dla pobożności Szkaplerza. Św. Szymon urodził się w 1165 r. w hrabstwie Kent w Anglii. Rodziców miał bogobojnych. Hagiografowie podkreślają, że matka Szymona zanim go pierwszy raz nakarmiła po urodzeniu, ofiarowała go Matce Bożej, odmawiając na kolanach Zdrowaś Maryjo.
Uczył się w Oksfordzie i - jak przekazują kroniki - uczniem był wybitnym. Później wiódł przez jakiś czas życie pustelnicze, by po przybyciu Karmelitów na Wyspy wstąpić do zgromadzenia. Szybko poznano się na jego talentach oraz gorliwości i mianowano go w 1226 r. wikariuszem generalnym. W 1245 r. został wybrany szóstym przeorem generalnym Karmelitów. Wyróżniał się gorącym nabożeństwem do Matki Bożej. Maryja odwzajemniła to synowskie oddanie, objawiając się Szymonowi 16 lipca 1251 r. Święty tak relacjonował to widzenie: „Nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: «Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego»”. Św. Szymon dożył 100 lat. Zmarł w opinii świętości16 maja 1265 r.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Rzymie - Świątek awansowała do finału

2024-05-16 18:27

[ TEMATY ]

Rzym

Iga Świątek

Turniej WTA

PAP/ALESSANDRO DI MEO

Ida Świątek

Ida Świątek

Iga Świątek awansowała do finału turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Rzymie. Liderka światowego rankingu tenisistek w półfinale wygrała z rozstawioną z "trójką" Amerykanką Coco Gauff 6:4, 6:3.

Była to dziesiąta wygrana Polki w jedenastym meczu przeciw Gauff. Pojedynek trwał godzinę i 48 minut.

CZYTAJ DALEJ

Papież: konieczne jest duszpasterstwo świata sportu

2024-05-16 18:49

[ TEMATY ]

sport

duszpasterstwo

papież Franciszek

PAP/Riccardo Antimiani

Na konieczność duszpasterstwa świata sportu oraz edukacji w zakresie prawdziwych wartości sportowego współzawodnictwa zwrócił uwagę papież Franciszek w przesłaniu do uczestników Międzynarodowej Konferencji na temat Sportu i Duchowości „Mettere la vita in gioco” (Stawiając życie na szali), jaka w dniach 16-18 maja odbywa się w Rzymie. Organizuje ją watykańska Dykasterię ds. Kultury i Edukacji wraz z ambasadą Francji przy Stolicy Apostolskiej.

„Sport odgrywa coraz ważniejszą rolę w społeczeństwie, kształtując codzienne życie wielu ludzi. Jest sposobem spędzania wolnego czasu, który wzbudza zainteresowanie i możliwości spotkania, łączy, tworzy wspólnotę, dynamizuje życie w sposób uporządkowany i pielęgnuje marzenia, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń” - napisał papież.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję