Reklama

Czerwony sweterek

Raz na ludowo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słucham sobie ostatnio Missa criolla argentyńskiego kompozytora Ariela Ramireza. Muzyka tej mszy powstała na bazie folkloru argentyńskiego. Kiedy słucha się tej kompozycji, to latynoskie rytmy wydają się zrazu niezbyt liturgiczne, bardziej porywają do tańca niż do modlitwy. Niestety, nie słyszałem nigdy tej mszy w wykonaniu liturgicznym, tzn. podczas sprawowanej Mszy św., jedynie w wydaniu koncertowym. Zapewne podczas liturgii hiszpański śpiew Mszy kreolskiej nabiera jeszcze większego piękna. W końcu kompozytor stworzył ją chyba bardziej do modlitwy niż do słuchania. I kiedy słucham jej sam w samochodzie, to tym właśnie się staje - modlitwą bardziej niż utworem muzycznym.
Niedawno też widziałem w jednym z polskich miast zapowiedź wykonania Mszy beatowej Katarzyny Gaertner. Starsze pokolenie (czytaj: starsze niż moje) pamięta jeszcze ten ciekawy eksperyment muzyczno-liturgiczny. Spotkanie z Ramirezem i Gaertner wzbudziło we mnie pewne pytanie, pytanie o sposób wspólnotowej, śpiewanej modlitwy. Bo jak tu się właściwie w kościele lepiej modlić? Tak by się Bogu podobało czy może tak, by ludziom? Odnoszę bowiem wrażenie, iż między dwiema modlitewnymi opcjami jest często przepaść niepokonalna. Jedni bowiem - wychodząc założenia, że aniołowie podobno w niebie śpiewają Mozarta - woleliby muzykę podniosłą, monumentalną, namaszczoną, aczkolwiek nader często trudną, i to i w śpiewaniu, bo dostępną tylko dla niektórych, i w słuchaniu dla większości, niestety, też. Inni optowaliby pewno za wersją bardziej domową i swojską, tak by rytm był może mniej wyszukany, ale bardziej wpadający w ucho. Bo w gruncie rzeczy, kto się ma w tej muzyce dobrze czuć? Pan Bóg czy śpiewający? Zdaje się jednak, że śpiewający. Sęk w tym, że śpiewający czasami dobrze czują się w rytmach zwanych pieszczotliwie sacro polo, czyli w kiczu muzyczno-liturgicznym. I co z nimi zrobić? Kazać im trenować Mozarta? Myślę, że pomysł jest raczej mało wykonalny.
A może dałoby się to jakoś pogodzić i wprowadzić do liturgii i kościelnego śpiewu trochę swojszczyzny, i zaproponować np. mszę góralską? Brzmiałoby chyba zupełnie nieźle. A przecież w końcu modlitwa powinna być autentyczna i wyrażać człowieka. Dawid przed Panem tańczył, a nam najwyżej wolno się pokiwać do sąsiada przy przekazywaniu znaku pokoju. Jest w tym jakaś liturgiczna niesprawiedliwość. Jemu było wolno, a nam nie. Zresztą w Zairze wolno i dzisiaj, bo pozwala na to ryt zairski. Pewno słowiańskiego rytu Mszy św. się nie doczekamy, ale może przynajmniej ktoś skomponuje coś, co w śpiewaniu ducha polskiego ludu wyrazi. Może wtedy choć trochę zagrzmią nasze kościoły? I znów będzie śpiew zamiast zbiorowego mruczenia pod nosem?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka Słowa w redakcji „Niedzieli”

2025-01-21 17:29

[ TEMATY ]

peregrynacja obrazu Matki Bożej

Karol Porwich/Niedziela

20 stycznia, w 290. dniu peregrynacji po archidiecezji częstochowskiej, kopia Cudownego Obrazu Matki Bożej przybyła do redakcji Tygodnika Katolickiego „Niedziela” w Częstochowie.

Bezpośrednim przygotowaniem do tej historycznej chwili było nabożeństwo oczekiwania, któremu przewodniczył ks. Mariusz Bakalarz, prezes Instytutu NIEDZIELA.
CZYTAJ DALEJ

Zwycięski męczennik

Niedziela Ogólnopolska 3/2024, str. 20

[ TEMATY ]

patron

pl.wikipedia.org

Święty Wincenty

Święty Wincenty

Przez stulecia był przykładem wytrwałości oraz etosu służby w Kościele.

Święty Wincenty urodził się w szanowanej i zamożnej rodzinie w Hiszpanii. Większość życia spędził w Saragossie – dlatego często nazwę tego miasta dodaje się do jego imienia – tam zdobył wykształcenie i został diakonem, ściśle współpracując z biskupem Waleriuszem. Był odpowiedzialny za opiekę nad najuboższymi, zarządzał majątkiem diecezji, a nawet wygłaszał słowo Boże w imieniu bp. Waleriusza, gdy ten zaczął mieć problemy z mową.
CZYTAJ DALEJ

Trump chce nałożyć cła na Rosję, jeśli umowa ws. Ukrainy nie zostanie zawarta

2025-01-22 18:19

[ TEMATY ]

podatki

Rosja

Donald Trump

sankcje

cła

Adobe Stock

Donald Trump grozi cłami Rosji

Donald Trump grozi cłami Rosji

Jeśli wkrótce nie zawrzemy umowy, nie będę miał wyjścia, jak tylko nałożyć wysokie podatki, cła i sankcje na Rosję - powiedział w środę prezydent USA Donald Trump, odnosząc się do wojny w Ukrainie.

"Zamierzam zrobić Rosji, której gospodarka upada i prezydentowi Putinowi wielką PRZYSŁUGĘ. Dojdźmy do porozumienia teraz i ZATRZYMAJMY tę absurdalną wojnę! BĘDZIE TYLKO GORZEJ. Jeśli nie zawrzemy +umowy+, i to wkrótce, nie będę miał innego wyjścia, jak tylko nałożyć wysokie podatki, cła i sankcje na wszystko, co Rosja sprzedaje Stanom Zjednoczonym i różnym innym uczestniczącym krajom" - napisał Trump na portalu społecznościowym Truth Social. "Możemy to zrobić w łatwy, lub trudny sposób - łatwy jest zawsze lepszy. Czas +ZAWRZEĆ UMOWĘ+!" - dodał (pisownia oryginalna).
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję