Dotarł do ponad pięćdziesięciu miejsc Golgoty Wschodu i Zachodu. W tym roku punktem zwrotnym podróży był Magadanu (Syberia) - miejsce gdzie byli zsyłani Polacy, oddalone od Polski prawie 13 tys. km.
Wyprawa motocyklowa śladami Polaków na Syberię wschodnią wpisała się w setną rocznicę odzyskania niepodległości, jako hołd oddany polskim bohaterom, rodakom, którzy poświęcili swoją wolność i życie, ginąc na wschodniej Syberii. Włodzimierz Lach przez całą podroż miał ze sobą ikonę Matki Bożej Katyńskiej oraz zdjęcie Wiktora Węgrzyna, twórcy i komandora Rajdu Katyńskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Udało się zrealizować tą ponad dwumiesięczną podróż, mimo, że nie było łatwo - mówił.
Nigdy nie czułem się sam, i samotny w tej podróży. Byłem solo na motocyklu, ale nie samotny. Pierwsze trzy tygodnie były w deszczu, męczące. Później zdarzyła się awaria amortyzatora. Niedogodności się zapomina. Dziś czuję tylko radość i wzruszenie – mówił 10 września na Jasnej Górze, gdzie zakończył swoją podróż.
- Mam nadzieję, że przez takie podróże moje i moich kolegów, młodzi ludzie zainteresują się historią, losami Polaków i ich walką o naszą wolność.
Po drodze motocyklista odwiedzał miejsca, gdzie ginęli Polacy. Spotykał się z potomkami zesłańców.
Reklama
„Most Pamięci” stanowi przede wszystkim kultywowanie pamięci o rodakach i historii. Z każdego miejsca, motocykliści przywozili grudkę ziemi, jako swoisty symbol powrotu Polaków do ojczyzny. W sumie przywieziono ziemię z 85 miejsc. Z tegorocznej wyprawy również.
- Ta grudka ziemi to swoisty, symboliczny powrót Polaków do macierzy – mówi Włodzimierz Lach.
Pierwsza wyprawa w ramach Mostu Pamięci odbyła się w 2011 roku na Kołymę. Miała ukazać dramat Polaków zsyłanych do łagrów i Sybiru. Druga, w 2012 roku do Kazachstanu - przypominała o więźniach zsyłanych z terenów Rosji. Fundacja Most Pamięci zorganizowała osiem wypraw. Odwiedzono 135 miast.