Trudno wyobrazić sobie Boże Narodzenie bez szopki i choinki. Także Watykan ma swoją szopkę i również na Placu św. Piotra co roku staje ogromna choinka. W tym roku pochodzi ona z Włoch, z Trentino, a dokładniej
- z parku krajobrazowego Adamello Brenta w gminie Pinzolo w Val Rendena. Jest to studziesięcioletnia jodła mająca ponad 35 metrów wysokości. To ogromne drzewo zostało ścięte już pod koniec listopada
i długo specjalnym transportem jechało do Rzymu, gdzie od 15 grudnia rozjaśnia Plac św. Piotra swymi lampkami i gwiazdą głoszącą nadzieję całemu światu.
Choć pierwsze przedstawienie betlejemskiej sceny narodzenia Chrystusa powstało już w 1223 r. z inicjatywy św. Franciszka, dopiero od 1982 r. na wyraźne życzenie Ojca Świętego Jana Pawła II
co roku na środku Placu św. Piotra jest wznoszona szopka, a obok niej staje choinka. Od tej pory - jak mówi ks. Paweł Malecha z Sygnatury Apostolskiej - jest to nie tylko atrakcja turystyczna,
ale i miejsce modlitwy. Papież udaje się tam na specjalną modlitwę zawsze po Nieszporach w ostatnim dniu roku - 31 grudnia.
O ile szopka ma swoje korzenie na ziemi włoskiej, choinka jest chrześcijańską tradycją wywodzącą się z Niemiec, dla Włochów jest więc swoistą nowością. Co roku drzewo pochodzi z innego regionu górskiego
Europy, a jest w czym wybierać. Wierni z różnych krajów prześcigają się w ofertach, a widzieć swoją choinkę na wprost Bazyliki św. Piotra to wielka radość i zaszczyt. Kilka lat temu, w 1997 r., mogliśmy
z dumą podziwiać tam dorodne drzewo wyrosłe w polskich Tatrach. We współzawodnictwie co do ilości dostarczonych do tej pory choinek przodują Włochy (7) i Austria (6), ale były też drzewka z Niemiec (3),
ze Słowacji, ze Słowenii, z Czech, z Rumunii i z Chorwacji.
Budowa tegorocznej szopki rozpoczęła się już 23 listopada. Jak co roku, jest ona dwupiętrowa i ma rozmiary normalnego domu. Dziewięć spośród figur komponujących scenę Bożego Narodzenia pochodzi z
szopki wzniesionej przez św. Wincentego Pallottiego w kościele Sant’Andrea della Valle w 1842 r., pozostałe zaś są stopniowo dodawane z biegiem lat. Budową szopki zajmują się pracownicy i artyści
watykańscy koordynowani przez dyrekcję służb technicznych Watykanu.
W szopce zdarzają się też żywe „figury”. W zeszłym roku wewnątrz szopki zamieszkała kocia mama z dwoma kotkami, jednym czarnym, a drugim w łatki biało-czarno-beżowe.
Koty czuły się tam doskonale. Zresztą, gdzież znalazłyby lepsze miejsce - duża ogrodzona przestrzeń, dobrze strzeżona przez strażników, którzy nie tylko nie gonią ich za włączanie ogonem alarmu,
ale czasem nawet je podkarmiają. Jakby tego było mało, od 6 stycznia, kiedy Dzieciątko Jezus znalazło się na ramionach Maryi, zwierzaki w zimne dni zwykły nocować w pustym, ale dobrze wyścielonym Jezusowym
żłóbku. Aż szkoda, że po święcie Ofiarowania Pańskiego szopka jest rozbierana…
Pomóż w rozwoju naszego portalu