Podczas jej trwania wolontariusze Fundacji Życie i Rodzina będą informowali mieszkańców miasta o zachowaniu posłanki Borys-Szopy i o konsekwencjach, które z tego powodu dotykają chore dzieci. "Przewodnicząca komisji Polityki Społecznej i Rodziny Bożena Borys-Szopa blokuje projekt ustawy #ZatrzymajAborcję. Zasłania się oczekiwaniem na opinie na temat projektu – choć wszystkie wymagane opinie już uzyskała. Jej opieszałość kosztuje życie trójki dzieci dziennie. Reagujemy na tę niedopuszczalną postawę pikietą w Katowicach" - czytamy na stronach Fundacji Życie i Rodzina.
Pikieta na Rynku w Katowicach nie jest przypadkiem. Katowice są bowiem okręgiem, z którego poseł Bożena Borys-Szopa dostała się do Sejmu. Tu również przez wiele lat była przewodniczącą "Solidarności" regionu Katowice. - Wyborcy Bożeny Borys-Szopy maja prawo do informacji o tym, co robią ich przedstawiciele w Sejmie. Pani poseł jako przewodnicząca Komisji Polityki Społecznej i Rodziny od kilku miesięcy przetrzymuje obywatelski projekt Zatrzymaj Aborcję - mówi Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina. - Wielokrotnie jako Fundacja apelowaliśmy do pani poseł, a także apelował Episkopat Polski. Jak do tej pory bezskutecznie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pod projektem #ZatrzymajAborcję podpisała się rekordowa liczba prawie miliona Polaków. Zakaz aborcji eugenicznej ma również pełne poparcie polskiego Kościoła. Biskupi na zebraniu plenarnym KEP jednoznacznie poparli projekt reprezentowany przez Kaję Godek.
Organizacje pro-life przez osiem lat rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego wielokrotnie składały projekty ustaw chroniących życie dzieci nienarodzonych. Gdy ich postulaty były odrzucane, to pikietowali pod biurami poselskimi posłów z ówcześnie rządzącej partii. - Teraz rządzi PiS i w sprawie ochrony życia nadal nic się nie zmienia. Musimy więc protestować i organizować kampanie informacyjne wobec posłów partii rządzącej, bo jest to nasze zobowiązanie wobec ludzi, którzy składając podpisy pod naszym projektem nam zaufali - podkreśla Krzysztof Kasprzak. - Przynieśliśmy do Sejmu ponad 830 tys. podpisów, by powstrzymać zabijanie niewinnych dzieci, a nie po to, by leżały w sejmowej szufladzie.