Z inicjatorką powstania placówki i jednocześnie dyrektorką szkoły Magdaleną Wontek rozmawia Agnieszka Raczyńska-Lorek
Agnieszka Raczyńska-Lorek: - Jak zrodziła się myśl powołania do życia przed 10 laty nowej, prywatnej placówki oświatowo-wychowawczej w Sosnowcu?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Magdalena Wontek: - Poszukiwanie 10 lat temu szkoły dla mojego syna było początkiem zainteresowania się z ofertą szkół niepublicznych. Chciałam znaleźć szkołę, w której dzieci czują się jak w drugim domu, uczą się nie tylko podstawowych zagadnień wynikających z programu nauczania, ale również pod opieką nauczycieli rozwijają swoje wszechstronne zainteresowania. Po daremnych poszukiwaniach podjęłam się próby stworzenia takiej wymarzonej placówki. Wiedziałam, jakie są oczekiwania wobec szkoły ze strony rodziców - tym łatwiej przyszło mi skonstruować najpierw zarys, a potem konkretny program działania oraz ofertę zajęć edukacyjnych i dodatkowych.
- Udało się znaleźć budynek, który po generalnym remoncie 1 września 1994 r. przyjął w szkolne progi pierwszych 22 uczniów i 8 pracowników...
Reklama
- I tak rozpoczęła się nasza historia... Z każdym rokiem szkolnym szkoła podstawowa zwiększała liczbę swoich uczniów. Reforma systemu edukacyjnego wzbogaciła nas o gimnazjum - w 1999 r.,
a w 2000 r. - dzięki namowom rodziców - otworzyłam dla ich młodszych pociech - prywatne przedszkole. Moje najmłodsze osiągnięcie to Multimedialne Niepubliczne Liceum Ogólnokształcące,
dość nietypowe, można powiedzieć - elitarne, kształcące specjalistów w zakresie komputerów. Uczniowie w tej szkole mają specjalnie przygotowane sale lekcyjne, a nauczyciele wykorzystują szereg dostępnych
na rynku edukacyjnym materiałów (w tym głównie oprogramowania komputerowego) w celu przekazania uczniom trudnego materiału w sposób najbardziej komunikatywny i przystępny.
Obecnie we wszystkich czterech placówkach pobiera naukę 118 uczniów pod czujnym okiem 25 nauczycieli.
- Szkoła idzie zgodnie z duchem i wymaganiami dzisiejszych czasów. Co to oznacza w praktyce?
- Zapewniamy swoim podopiecznym komfortowe warunki do zdobywania wiedzy. Są to pracownie komputerowe, pracownie przedmiotowe, świetlice. Do dyspozycji uczniów - sale gimnastyczne i basen. Nauczyciele stosują ciekawe formy i niekonwencjonalne metody. Chlubą szkoły jest punktowo-procentowy system oceniania wiedzy i umiejętności. Oznacza to, iż uczniowie nie otrzymują ocen, lecz punkty, które z kolei są przeliczane na procenty. Zmusza to uczniów i nauczycieli do systematyczności w pracy i ocenianiu, a rodzicom daje całościowy obraz postępów dziecka w nauce. Szkoła idzie z duchem czasu - wyzwania XXI wieku powodują, że szczególny nacisk kładzie się na naukę języków obcych. W naszej placówce dzieci już w klasie pierwszej mają kontakt z językiem angielskim. W klasie szóstej wprowadza się drugi język - niemiecki, którego nauka kontynuowana jest w gimnazjum. W liceum uczniowie dodatkowo zgłębiają język francuski, a chętni hiszpański. Tak więc absolwent naszego zespołu szkół może posługiwać się czterema językami obcymi.
- Nowoczesność nie zdominowała jednak szkolnej społeczności?
Reklama
- Na względzie mamy też podtrzymywanie polskich tradycji, pielęgnowanie dawnych zwyczajów, a także przybliżanie dzieciom Boga. Nie bez znaczenia dla nauczycieli, rodziców i uczniów jest życzliwość, jaką darzy sosnowiecką szkołę bp Adam Śmigielski. Uczniowie niezwykle chętnie uczestniczą w katechezie, która prowadzona jest przez ks. Tadeusza Żmudę. Młodzież ze starszych klas ma wpływ na wybór tematu lekcji, może swobodnie dyskutować na tematy, które ją niepokoją, drażnią, wzruszają i cieszą. Dzięki takiemu spontanicznemu podejściu do życia uczniowie samodzielnie dochodzą do pewnych wniosków i refleksji, a poprzez pewne wskazówki szkolnej katechetki potrafią dokonać krytycznej oceny zaistniałej sytuacji. Warto zaznaczyć, iż nieodłącznym elementem każdej lekcji religii jest Pismo Święte - wnikliwie analizowane przez młodych ludzi. Do dość nietypowych zwyczajów należy także I Komunia św., do której drugoklasiści z „piątki” przystępują jako grupa ze szkoły, a nie jak to zwykle bywa ze swojej parafii. Ponieważ szkoła znajduje się w niedalekim sąsiedztwie kościoła św. Andrzeja Boboli, dzieci do I Komunii św. przystępują właśnie tam. Duże znaczenie przywiązujemy także do szkolnych i rodzinnych uroczystości
- Czy tak jak to było w pierwotnym zamyśle uczeń rzeczywiście czuje się tutaj bezpiecznie, jak w domu rodzinnym?
- Poczucie spokoju i bezpieczeństwa rozumiemy przede wszystkim jako wolność od wszelkich zagrożeń fizycznych i psychicznych, tzw. „stres szkolny” jest obcy naszym dzieciom. Uczeń w tej szkole nie boi się innego ucznia ani nauczyciela. Pomimo obecności w jednym budynku szkolnym dzieci w wieku od 7 do 18 lat nie dochodzi na tym tle do żadnych konfliktów, wręcz przeciwnie miło jest patrzeć jak ci prawie dorośli chętnie pomagają młodszym kolegom w piaskownicy czy na huśtawce.
- Co czuje Pani Dyrektor w dniu jubileuszu Szkoły?
- W 10. rocznicę powstania Prywatnej Szkoły Podstawowej nr 5 wiem, że było warto.
Odnieśliśmy wiele sukcesów w różnego rodzaju konkursach przedmiotowych, literackich i innych. Dla mnie szczególnym osiągnięciem jest to, że potrafimy pomóc uczniom, którzy trafiają do nas jako tzw.
„trudna młodzież” - z problemami dydaktycznymi i wychowawczymi. To dzięki naszemu podejściu, zaufaniu i wierze w młodego człowieka przechodzą oni metamorfozę i zamiast skończyć swą edukację
na poziomie szkoły zawodowej kontynuują naukę w liceach ogólnokształcących.
Myślę, że moim największym sukcesem jest jednak to, że nadal jesteśmy na rynku edukacyjnym. Pomimo wielu niedogodności, pogarszających się warunków życia są rodzice, którzy zdają sobie sprawę z konieczności
inwestowania w swoje dzieci. Są nadal ludzie, którzy pragną tworzyć dobrą przyszłość dla następnych pokoleń. W tym czasie świętowania jubileuszu wszystkim, którzy zostawili jakąś cząstkę siebie w mojej
szkole, z serca dziękuję.
- Dziękuję za rozmowę.