Reklama

Polska

Kościół wobec kryzysu politycznego - na przykładzie nauczania kard. Hlonda

Kościół w Polsce dziś nie po raz pierwszy staje w obliczu głębokiego kryzysu politycznego dzielącego społeczeństwo. Wielokrotnie w takiej sytuacji zabierał głos, apelując o poszanowanie etycznych fundamentów demokracji. Poniżej prezentujemy analizę nauczania kard. Augusta Hlonda, w odniesieniu do kryzysu politycznego początków lat 30-tych.

[ TEMATY ]

Hlond

Archiwum

Kard. Hlond kierował Kościołem w trudnych czasach

Kard. Hlond kierował Kościołem w trudnych czasach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przypomnijmy, że był to czas narastającej konfrontacji pomiędzy sanacją a ugrupowaniami opozycyjnymi, a po słynnym Procesie Brzeskim część przywódców opozycyjnych została aresztowana. Jednocześnie Roman Dmowski tworzy w tym czasie Obóz Wielkiej Polski (OWP) – masową opozycyjną organizację obozu narodowego. Sanacja pod przywództwem Piłsudskiego w kolejnych krokach buduje system autorytarny, scena polityczna w Polsce staje się coraz bardziej konfrontacyjna i nie ma w niej miejsca na jakiekolwiek porozumienie, co grozi trudnymi do przewidzenia konsekwencjami dla państwa.

W tej sytuacji Prymas Polski w mocny sposób zabiera głos, przypominając o konieczności respektowania etycznych fundamentów demokratycznego porządku. Swe zaniepokojenie pogłębiającym się "przesileniem samej instytucji państwa", wyraża w słynnym liście pasterskim: "O chrześcijańskie zasady życia państwowego", opublikowanym 23 kwietnia 1932 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sytuację jaka panuje w polskiej polityce Prymas kreśli w następujących słowach: "Klęską dzisiejszego życia publicznego jest nienawiść, która dzieli obywateli Państwa na nieprzejednane obozy i postępuje z przeciwnikami politycznymi jak z ludźmi złej woli, poniewiera ich bez względu na godność człowieczą i narodową, zniesławia i ubija moralnie".

Prymas nie przebierając w słowach dodaje, że w życiu politycznym "zamiast prawdy panoszy się kłamstwo, demagogia, oszczerstwo, nieszczery i niski sposób prowadzenia dyskusji i polemiki. Żądza władzy i prywata prowadzą bezwzględną walkę o rządy i stanowiska, a pozorują ją troską o Państwo, które zwykle odłamy polityczne utożsamiają z sobą". W tej sytuacji konstatuje, że "chorobliwe podniecenie i namiętność polityczna zasłaniają spokojny sąd o ludziach i sprawach, mieszają politykę do wszystkiego, wszystko osądzają ze stanowiska partyjnego, wnoszą niepokój w całe życie".

W innym ze swych listów pasterskich "O Katolickie zasady moralne", dodaje, że w życiu publicznym "rozpanoszyła się nienawiść, kto z innego obozu, a zwłaszcza kto politycznym przeciwnikiem, tego uważa się za wroga. Nie uznaje się w nim nic dobrego, żadnych zalet, żadnych zasług. Przeciwnik musi być zły. Do niego stosuje się bez skrupułu kłamstwo, podejrzenie, oszczerstwo. (...) Wyklucza się możność zgody i współpracy".

Reklama

Jest więc przekonany, że w tej tragicznej sytuacji zadaniem chrześcijan obecnych w życiu publicznym "powinno być uzdrowienie życia politycznego z przywar, które je doprowadziły je do tak opłakanego zdziczenia".

Kard. Hlond w liście "O chrześcijańskie zasady..." przypomina dalej, że "Kościół stanowczo odrzuca zasadę, że polityka w ogóle stoi poza dziedziną praw moralnych". Wyjaśnia, że takie myślenie wprowadzałoby "samowolę do życia publicznego i zamieniło w piekło wzniosłą instytucję państwa, stworzoną dla dobra i pomyślności ludzi".

Stanowczo więc krytykuje i przeciwstawia się programom tych partii, które twierdzą, że "o prawie stanowi siła i powodzenie, że siła kwalifikuje tego, kto ma rządzić, że polityka jest walką, i że do walki należy wychowywać narody". Ostrzega, że takie pojmowanie polityki "skończyć się musi katastrofą państwowości".

Prymas ostro przeciwstawia się duchowi myślenia w kategoriach wyłącznie interesu partyjnego, tłumacząc politykom, że "nie wolno sprawy państwa utożsamiać z własną korzyścią lub z korzyściami pewnej grupy obywateli".

A mówiąc o roli Kościoła, kard. Hlond opowiada się za "ponadpolitycznym" czyli "uniwersalnym" charakterem misji Kościoła i jest stanowczo przeciwny, by Kościół utożsamiał się z konkretną partią czy obozem politycznym. Wyraża również obawę przed instrumentalizacją Kościoła przez partie polityczne dla własnych, partykularnych interesów.

"Wystrzegać się należy - tłumaczy - utożsamiania pewnych kierunków i interesów partyjnych z Kościołem, nadużywania jego powagi dla celów wyborczych, partyjnych i wciągania go do sporów na korzyść tego lub owego odłamu politycznego". Wyjaśnia, że "byłoby to bardzo szkodliwym wypaczaniem jego misji".

Reklama

Kościół - przypomina - ze swej natury "nie pozostaje na usługach stronnictw politycznych, z nikim w związek polityczny nie wchodzi i zostawia katolikom swobodę należenia do stronnictw, które nie są sprzeczne z etyką katolicką". Ostrzega przy tym, że "chęć wyciągania korzyści politycznych z wiary przez jakiekolwiek stronnictwo odstręczałaby od Kościoła ludzi innych przekonań politycznych".

W sposób nadzwyczaj nowoczesny kard. Hlond rezerwuje dla Kościoła miejsce "stróża zasad moralnych w życiu publicznym". Dodaje, że rola ta musi być tak wykonywana, aby nie sprawiało wrażenia, że Kościół jest "w służbie jednej czy drugiej strony", ale wypowiada się dla dobra całości życia państwowego.

Natomiast, "gdy w tych dziedzinach wyłaniają się zagadnienia moralne i gdy sprawy państwowe wkraczają w sferę sumienia, a zwłaszcza gdy o ich rozwiązanie zwracają się do Kościoła władze lub obywatele, wtedy Kościół ma prawo, a nieraz i obowiązek zajęcia się etyczną stroną wydarzeń politycznych".

Przy tym podkreśla konieczność "ścisłego rozgraniczenia zadań Kościoła i państwa", w czym jest wyraźnym prekursorem Soboru Watykańskiego II. "Zadaniem państwa - wyjaśnia - są doczesne sprawy obywateli, zadaniem zaś Kościoła troska o dobra duchowe i o wieczne cele ludzkości. Postuluje zatem współpracę obu tych rzeczywistości dla dobra wspólnego obywateli.

Wyjaśnia przy tym, że "nie jest rzeczą Kościoła dążyć do władzy politycznej, sprawować rządy w Państwie i domagać się udziału w jego administracji", lecz dbałość o etyczny ład, jaki winien obowiązywać w życiu publicznym każdego państwa.

2016-12-29 19:54

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Do zwycięstwa - tylko z Maryją

Prymas Polski kard. August Hlond 8 września 1946 r. na Jasnej Górze oddał Niepokalanemu Sercu Maryi ojczyznę, cały naród polski. Pisała o tym „Niedziela” z tamtego czasu. Dziś patrzymy na to wydarzenie z perspektywy 67 lat, podziwiając niezwykłą mądrość ówczesnych pasterzy polskiego Kościoła oraz ofiarność duchowieństwa, które dawało z siebie wszystko dla ewangelizacji i scalenia rodaków w trudnym okresie powojennym, znosząc ogromne upokarzanie i prześladowanie ze strony reżimu komunistycznego.

CZYTAJ DALEJ

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30

[ TEMATY ]

3 Maja

Zielona Góra

Rokitno

bp Bronakowski

Angelika Zamrzycka

Rokitno

Rokitno

W Uroczystość NMP Królowej Polski w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Tego dnia odbyło się zakończenie pielgrzymki o trzeźwość w rodzinach, która zmierzała w ostatnich dniach ze Szczecina do Rokitna. Eucharystii, która odbyła się w bazylice rokitniańskiej, przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, który jest przewodniczącym Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. W koncelebrze był też biskup pomocniczy naszej diecezji – bp Adrian Put. Tradycyjnie na zakończenie uroczystości na wzgórzu rokitniańskim wystrzelono salwy armatnie ku czci Matki Bożej Królowej Polski.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję