Parafia Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Dąbrowie Górniczej jest jedyną wspólnotą w naszej diecezji pod tym wezwaniem. Jej teren w większości wydzielony został z parafii św. Antoniego z Padwy. Mniejsze części pochodzą z innych dąbrowskich wspólnot: Najświętszej Maryi Panny Anielskiej i Chrystusa Króla. Parafię erygował biskup częstochowski Stefan Bareła 15 kwietnia 1983 r. Rok wcześniej istniał już wikariat terenowy. 2 sierpnia 1982 r. w jednym z domów prywatnych odprawiona została pierwsza Eucharystia, zaś pierwszym w dziejach wspólnoty proboszczem był ks. Edward Romański, który rozpoczął dzieło budowy parafialnej świątyni i obiektów przykościelnych. Prace swojego poprzednika kontynuował drugi duszpasterz ks. kan. Tadeusz Stokowski. W lipcu 1993 r. proboszczem został dotychczasowy wikariusz parafii Matki Bożej Anielskiej, ks. Andrzej Domagała.
Z ks. Andrzejem Domagałą, proboszczem parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Dąbrowie Górniczej, rozmawia Agnieszka Raczyńska-Lorek.
Agnieszka Raczyńska-Lorek: - W lipcu br. rozpocznie Ksiądz 12 rok duszpasterskiej posługi we wspólnocie Matki Bożej Królowej Polski w Dąbrowie Górniczej. To wystarczający czas, aby poznać swoich parafian...
Ks. Andzrej Domagała: - Nasza parafia to głównie Osiedle Morcinka. Liczy 5600 wiernych, 25% z nich regularnie uczęszcza na Msze św. niedzielne, 30% z regularnie uczęszczających przystępuje do Komunii św. Wierni z parafii Królowej Polski żyją Eucharystią, żyją Bogiem. Rocznie rozdajemy ponad 65 tys. Komunii św. To dużo, zważywszy, że Zagłębie Dąbrowskie uchodzi za teren trudny, raczej obojętny religijnie. Dla mnie, jako proboszcza, jest to ogromna satysfakcja, jednak wciąż z wikariuszami i siostrami boromeuszkami, które mają tu swój dom zakonny, pracujemy nad tym, aby jeszcze bardziej ożywić duszpasterstwo wśród tutejszych wiernych.
- Jak wynika z Księdza osobistych podsumowań i obserwacji, zwłaszcza w ostatnich latach zauważa się zdecydowane ożywienie w parafialnym kościele. Coraz więcej ludzi pragnie kontaktu z Bogiem. Co jest tego przyczyną?
Reklama
- Rzeczywiście, liczba uczęszczających na niedzielne Eucharystie w ostatnich latach wzrosła z 1000 do 1500. W większości parafię stanowi pokolenie 50-latków, którzy w końcu lat 70. i na początku lat 80. przybyli tutaj „za chlebem” z różnych stron Polski. Teraz są to ludzie dojrzali, świadomi swojej roli w społeczeństwie i we wspólnocie, osiągnęli pewien status i niewiele w tym względzie już się zmieni. Ich dzieci mają już własne rodziny albo jeszcze studiują, uczą się, itd. Od początku starałem się zintegrować ludzi z różnych zakątków, aby kiedyś poczuli się prawdziwą wspólnotą. Jest to możliwe tylko dzięki duszpasterstwu systematycznemu i na takie też stawiam. Wierni przed każdą Mszą św. mogą spotkać kapłana w konfesjonale, Eucharystie i nabożeństwa odprawiane są tak, jak być powinny - porządnie, bez pośpiechu, ale i bez przedłużania. Zawsze dużą uwagę przywiązywałem do wygłaszanych homilii, bo to taki mój „konik”. Myślę, że ludzie wynoszą z coniedzielnych nauk wartościowe treści, życiowe przesłania, znaczące przykłady, które potem w różnych sytuacjach się przypominają, przydają. Dla dzieci natomiast proponujemy kazania dialogowane. Są one pouczające nie tylko dla najmłodszych, ale i dla rodziców, którzy uważnie się przysłuchują i wyciągają wnioski. W świątyni jest zawsze czysto, estetycznie, kwiaty zawsze żywe, świeże. Te zewnętrzne sprawy z pewnością też w jakiś sposób wpływają na fakt, że ludzie z radością, z ochotą przekraczają kościelne progi.
- Mówi się, że w naszych kościołach mało jest muzyki i śpiewu. Jednak o parafii Matki Bożej Królowej Polski chyba nie można wydać takiego sądu?
- Nasza wspólnota jest rozśpiewana. To z kolei za sprawą licznych grup muzycznych skupionych wokół Kościoła. Dzieci prezentują swoje muzyczne zdolności w scholi dziecięcej, młodzież - w scholi młodzieżowej. Chór parafialny dostarcza bogactwa wielu duchowych przeżyć podczas Eucharystii. Uczestnicy Świętej Liturgii śpiewają zaś przy wtórze organisty. W parafii istnieją też inne organizacje, trochę mniej muzyczne, ale bardzo potrzebne i znaczące. To koła Żywego Różańca, koła różańcowe dziecięce, Ruch Światło-Życie. Sporą grupę stanowią też ministranci i lektorzy (ponad 35 osób).
- Wiele już powiedzieliśmy o życiu duchowym parafii, ale jest też kościół materialny, który do dnia konsekracji 30 kwietnia 2000 r. zmieniał swoje oblicze właściwie z dnia na dzień. Teraz wygląda imponująco i pięknie. Przypomnijmy, co z prac materialnych udało się wtedy wykonać?
Reklama
- Pierwszym przedsięwzięciem było wybudowanie drogi wokół kościoła oraz założenie parkingu dla samochodów. Potem z realizacją planów weszliśmy do środka kościoła i tutaj właściwie wszystko wraz z ofiarnymi parafianami robiliśmy od nowa. Powstał ołtarz główny z wizerunkiem Patronki parafii - Matki Bożej Królowej Polski, ołtarze boczne - Boże Miłosierdzie oraz św. Józef. Ich wykonania podjął się Jan Funek z Krakowa, artysta rzeźbiarz. Zakupiliśmy chrzcielnicę, ambonę, mosiężne żyrandole i kinkiety, dębowe ławki, konfesjonały, stacje Drogi Krzyżowej. Do Roku Jubileuszowego pomalowane zostały wewnętrzne ściany świątyni, umeblowana została zakrystia, wymianie uległy szaty liturgiczne. Po konsekracji wytynkowana została fasada świątyni, zamontowano specjalne podjazdy dla osób niepełnosprawnych. Trwały też prace przy plebanii. Warto zaznaczyć, że wierni poczuwali się do wszystkich prac przykościelnych, ofiarowali swój cenny czas, modlitwy oraz datki pieniężne. To w głównej mierze ich zasługa.
- Czy to oznacza, że kościołowi już nic nie brakuje?
- Kościół nie jest jeszcze w całości wytynkowany, należałoby w przyszłości zewnętrzną elewacją pokryć również plebanię. Wymienione muszą być okna. Marzy mi się umieścić w nich witraże, jednak to bardzo kosztowna inwestycja. Wówczas świątynia nabrałaby jeszcze większego splendoru i blasku.
- A jakie plany w życiu wspólnotowym?
- Kontynuować swoją posługę, nie zaprzepaścić dotychczasowych dokonań, prowadzić duszpasterstwo systematyczne, przybliżać ludzi, zwłaszcza tych młodych do Chrystusa.
Figura św. Józefa znajdująca się w kościele św. Józefa w Nazarecie
O obronie chrześcijańskich wartości, kryzysie ojcostwa i tym, czego uczy dziś św. Józef, z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim z UKSW rozmawia Łukasz Krzysztofka.
Łukasz Krzysztofka: Papież Franciszek ogłosił Rok św. Józefa. Dlaczego ten święty jest postacią tak ważną dla Kościoła?
Św. Józef, oblubieniec Najświętszej Maryi Panny, w kalendarzu
liturgicznym Kościoła zajmuje miejsce specjalne, skoro jego wspomnienie
Kościół obchodzi w sposób uroczysty. Miesiąc marzec jest w sposób
szczególny poświęcony św. Józefowi. Jego święto obchodzimy 19 marca
jako uroczystość. Bardzo pięknie wyrażają prawdę o św. Józefie niektóre
pieśni: "Szczęśliwy, kto sobie patrona Józefa ma za Opiekuna. Niechaj
się niczego nie boi, gdy św. Józef przy nim stoi Patronem...".
Hebrajskie imię Józef oznacza tyle, co "Bóg przydał".
Św. Józef pochodził z królewskiego rodu Dawida. Pomimo tego, że pochodził
z takiego rodu, zarabiał na życie trudniąc się obróbką drewna. Mieszkał
zapewne w Nazarecie. Nie był on według ciała ojcem Jezusa Chrystusa.
Był nim jednak według żydowskiego prawa jako małżonek Maryi. Zaręczony
z Maryją stanął przed tajemnicą cudownego poczęcia. Postanowił wówczas
dyskretnie się usunąć, ale po nadprzyrodzonej interwencji wziął do
siebie Maryję, a potem jako prawdziwy Cień Najwyższego pokornie asystował
w wielkich tajemnicach. Chociaż Maryja porodziła Pana Jezusa dziewiczo,
to jednak według otoczenia św. Józef był uważany za Jego ojca. On
to kierował w drodze do Betlejem, nadawał Dzieciątku imię, przedstawiał
Je w świątyni jerozolimskiej i uciekając do Egiptu ocalił przed prześladowaniem
króla Heroda. Widzimy jeszcze św. Józefa w czasie pielgrzymki z dwunastoletnim
Jezusem do Jerozolimy na święto Paschy. Potem już się w Ewangelii
nie pojawia. Niektórzy sądzą, że wkrótce potem zakończył życie w
obecności Pana Jezusa i Najświętszej Maryi, na Ich rękach i miał
uroczysty pogrzeb, bo w ich obecności. Może dlatego św. Józef jest
uważany za szczególnego patrona dobrej śmierci.
Św. Józef był rzemieślnikiem, być może cieślą, co oznacza
hebrajski wyraz charasz. Zajmował się pracą w drewnie, w metalu,
w kamieniu. Wykonywał zatem narzędzie codziennego użytku, konieczne
również w gospodarce rolnej. Jest rzeczą uderzającą, że w wydarzeniach
z dziecięcych lat Pana Jezusa, św. Józef odgrywa znaczącą rolę. Jemu
anioł wyjaśnia tajemnice wcielenia Syna Bożego, jemu poleca ucieczkę
i powrót do Nazaretu po śmierci Heroda.
Na obrazach widzimy zwykle św. Józefa jako starca, by
w ten sposób podkreślić prawdę o dziewiczym poczęciu Pana Jezusa.
W rzeczywistości jednak św. Józef był młodzieńcem w pełni urody i
sił. Pisarze podkreślają, że do tak wielkiej godności, opiekuna Pana
Jezusa, oblubieńca Najświętszej Maryi Panny i żywiciela - głowy Najświętszej
Rodziny, powołał Pan Bóg męża o niezwykłej cnocie. Dlatego słusznie
stawiają oni św. Józefa na czele wszystkich świętych Pańskich, a
Kościół obchodzi jego doroczną pamiątkę, pomimo Wielkiego Postu,
jako uroczystość.
Szczególnym nabożeństwem do św. Józefa wyróżniała się
św. Teresa z Avila. Z wielkim zaangażowaniem szerzyła ona kult św.
Józefa słowem i pismem. Twierdziła, że o cokolwiek prosiła Pana Boga
za przyczyną św. Józefa, zawsze to otrzymała. Jego też obrała za
głównego patrona zreformowanego przez siebie zakonu karmelitańskiego.
Za swojego patrona św. Józefa obrały sobie również Siostry Wizytki.
Św. Jan Bosko, założył stowarzyszenie św. Józefa dla młodzieży rzemieślniczej.
Papież bł. Jan XXIII, który na chrzcie św. otrzymał imię Józef, do
kanonu Mszy św. (pierwsza modlitwa eucharystyczna) dołączył imię
św. Józefa. W 1961 r. tenże Papież wydał list zalecający szczególne
nabożeństwo do tegoż Orędownika.
Liturgiczne święto św. Józefa po raz pierwszy spotykamy
w IV w. w pobliżu Jerozolimy w klasztorze św. Saby. Papież Sykstus
IV w 1479 r. wprowadził to święto do mszału rzymskiego i brewiarza,
a papież Grzegorz XV rozszerzył je na cały Kościół. W pierwszej połowie
XIX w. przełożeni generalni 43 zakonów wystąpili do Stolicy Apostolskiej
z prośbą o ustanowienie osobnego święta Opieki Świętego Józefa nad
Kościołem Chrystusa. Papież bł. Pius IX przyczynił się do ich prośby
i w 1847 r. ustanowił to święto. Natomiast papież św. Pius X podniósł
je do rangi uroczystości. Papież Pius XII wprowadził na dzień 1 maja
wspomnienie św. Józefa Robotnika. Papież Benedykt XV w 1919 r. do
Mszy św., w której wspomina św. Józefa dołączył osobną o nim prefację.
Pierwszą w dziejach Kościoła encyklikę o św. Józefie wydał papież
Leon XIII. Wreszcie papież św. Pius X zatwierdził litanię do św.
Józefa, do odmawiania publicznego. Są sanktuaria św. Józefa. Największe
i najbardziej znane jest w Kanadzie, w Montrealu. Powstało ono w
1904 r. i posiada 61 dzwonów. Cudowna figura św. Józefa została ukoronowana
koronami papieskimi w 1955 r. Kanada, Czechy, Austria, Portugalia,
Hiszpania obrały sobie św. Józefa za patrona.
W Polsce kult św. Józefa jest bardzo żywy. Już na przełomie
XI i XII w. w Krakowie obchodzono 19 marca jego święto. W XVII i
XVIII w. nastąpił największy rozwój nabożeństwa do św. Józefa. W
1645 r. ukazały się godzinki ku czci św. Józefa. W XVII w. wybudowano
największe sanktuarium św. Józefa w Polsce, w Kaliszu. Znajduje się
tam obraz pochodzący z tegoż wieku, który w 1786 r. Prymas Polski
Władysław Aleksander Łubieński, ogłosił urzędowo za cudowny. Papież
Pius VI w 1783 r. wydał dekret zezwalający na koronacje obrazu, ale
dokonała się ona dopiero w 1796 r. W Polsce jest około 270 kościołów
ku czci św. Józefa. W 1818 r. diecezja kujawsko-kaliska obrała go
sobie za patrona, a później diecezja wrocławska i diecezja łódzka.
Powstały 4 rodziny zakonne pod wezwaniem św. Józefa. W Polsce swego
czasu imię Józef było bardzo popularne.
Ojciec Święty w adhortacji apostolskiej Redemptoris Custos
z 15 sierpnia 1989 r. ukazuje św. Józefa i jego posłannictwo w życiu
Chrystusa i Kościoła. Pisze o nim, że był powołany na opiekuna Zbawiciela,
był powiernikiem tajemnicy samego Boga, mężem sprawiedliwym i oblubieńcem
Dziewicy Maryi, był pracowity, a jego praca była wyrazem miłości.
Ojciec Święty kończy adhortację słowami: "Mąż sprawiedliwy, który
nosił w sobie całe dziedzictwo Starego Przymierza, równocześnie został
wprowadzony przez Boga w początki Przymierza Nowego i Wiecznego w
Jezusie Chrystusie. Niech nam ukazuje drogi tego zbawczego Przymierza
na progu Tysiąclecia, w którym ma trwać i dalej się rozwijać ´pełnia
czasu´ związana z niewysłowioną tajemnicą Wcielenia Słowa. Niech
św. Józef wyprasza Kościołowi i światu, każdemu z nas, błogosławieństwo
Ojca i Syna i Ducha Świętego".
"Biskup Zbigniew Zieliński okazał się bardzo sprawnym organizatorem i myślę, że będzie najodpowiedniejszym metropolitą dla naszej archidiecezji" - zauważył abp Stanisław Gądecki po ogłoszeniu przez Nuncjaturę Apostolską informacji, że biskup koszalińsko-kołobrzeski Zbigniew Zieliński będzie nowym metropolitą poznańskim.
Nominację papieża Franciszka odczytał w Sali Pompejańskiej domu arcybiskupiego w Poznaniu abp Stanisław Gądecki, w obecności biskupów pomocniczych Grzegorza Balcerka i Jana Glapiaka oraz bp. seniora Zdzisława Fortuniaka, a także pracowników centralnych instytucji archidiecezji.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.