Reklama

Polska

Świątynia dziękczynienia - rozmowa z kard. Kazimierzem Nyczem, metropolitą warszawskim

Chciałbym, żeby parafia Opatrzności Bożej spełniła szczególne wymagania i oczekiwania mieszkańców - mówi KAI kard. Kazimierz Nycz. 11 listopada w górnym kościele budowanej świątyni zostaną odprawione pierwsze Msze a od 13 listopada liturgia będzie tam sprawowana już co tydzień - zapowiada metropolita warszawski.

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Episkopat.pl

Kard. Kazimierz Nycz

Kard. Kazimierz Nycz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tomasz Królak (KAI): Już wkrótce, 11 listopada, w górnym kościele Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie zostanie odprawiona pierwsza Msza św. Co właściwie oznacza ten etap – bardzo ważny, choć nie ostatni – w procesie oddawania świątyni do pełnego użytku?

Kard. Kazimierz Nycz: – Nigdy nie jest tak, że wprowadzamy ludzi do kościoła dopiero wraz z ostateczną konsekracją. Owszem, zdarzają się wyjątki. Tak na przykład było w Krakowie podczas konsekracji przez Jana Pawła II bazyliki Miłosierdzia. Chcieliśmy, aby papież, który w pewnym sensie „wymyślił” tę świątynię, dokonał także jej konsekracji. Ale i wtedy nie wszystko jeszcze było gotowe.
Zazwyczaj wchodzi się do kościoła na pewnym etapie prac, oczywiście wtedy, gdy jest to zgodne z przepisami państwowymi, wymaganymi przy oddawaniu do użytku tego typu do obiektów. Jest czymś zupełnie normalnym to, że jeszcze przez następny okres przeprowadza się dalsze prace wykończeniowe, które zmierzają do tak zwanego pierwszego poświęcenia. A od tego etapu mija jeszcze jakiś czas do momentu, w którym świątynia będzie w pełni ukończona, piękna i gotowa do właściwej konsekracji.
Obecnie jesteśmy na tym pierwszym etapie. Chcemy zaprosić ludzi, którzy wspierają budowę kościoła (a tych darczyńców jest około 100 tys.) i przyjeżdżają do Wilanowa na Dzień Dziękczynienia czy przy innych okazjach. Chcemy, by tym razem zobaczyli świątynię nie tylko z zewnątrz, ale weszli do jej wnętrza, zobaczyli okna, drzwi, piękną posadzkę, ołtarz, by uczestniczyli w Eucharystii w głównej przestrzeni sakralnej. Do tej pory jedynym miejscem sprawowania Mszy był kościół dolny, który jest też Panteonem Wielkich Polaków.

- Po 11 listopada Msze św. w górnym kościele będą sprawowane co niedziela?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- – Tak, wyraźnie już widać taką potrzebę. W międzyczasie będziemy pracować nad wystrojem pięknie zaprojektowanej, wykrzywionej ściany ołtarzowej, a później nad witrażami. Kolejną cezurą będzie pierwsze poświęcenie świątyni. Myślę, że powinno to nastąpić w Dzień Dziękczynienia, a więc w pierwszą niedzielę czerwca, zapewne za dwa lub trzy lata.
Bardzo długo pracowaliśmy na tę datę i chcemy, żeby to święto na stałe związało się ze Świątynią Opatrzności. Tak jak Kraków ma na Skałce majowe uroczystości ku czci św. Stanisława, Częstochowa ma 3 maja, Gniezno – kwietniową uroczystość św. Wojciecha, tak my, w Warszawie, chcielibyśmy utrwalić obchody Dnia Dziękczynienia przy Świątyni Opatrzności.

- Natomiast 11 listopada ma być wyraźnym zamknięciem pewnego etapu prac.

- – Tak. Ukończenie tej fazy było wyzwaniem, które postawiliśmy przed sobą także dlatego, by się zmobilizować do zrobienia kolejnego kroku. A przy tej okazji pokażemy, że w ciągu 15 lat, licząc od momentu pracy nad projektem, zaszliśmy już bardzo daleko. Świątynia jest rzeczywiście gotowa do tego, żeby w niej celebrować Msze św.
Chodzi głównie o coraz liczniej pojawiających się pielgrzymów z Polski i zagranicy, ale także o parafię, która w międzyczasie powstała wokół świątyni.

Reklama

- To szczególna parafia na religijnej mapie Warszawy, bo zamieszkiwane przez szybko wzbogacającą się klasę średnią miasteczko Wilanów jest ogólnopolskim fenomenem. Jak pasterz diecezji ocenia religijną „temperaturę” tego miejsca? Czy będzie ono duchowo żywe?

- – Mam nadzieję. To jest wielkie zadanie i wyzwanie dla pasterzy tej parafii oraz ich świeckich współpracowników. Chciałbym, żeby parafia spełniła rzeczywiście szczególne wymagania i oczekiwania mieszkańców. Widzę też szansę na harmonijne współdziałanie ruchu pielgrzymkowego, związanego z dużymi uroczystościami przy świątyni, z parafianami, którzy są właściwymi współgospodarzami tego miejsca.
Muszę przyznać, że parę lat temu, gdy tworzyliśmy parafię i zaczynaliśmy odprawiać tam Msze św., miałem obawy, że będzie to trudna parafia, że wszystko będzie szło wolno. Rzeczywistość przerosła moje oczekiwania. Uważam, że są to wspaniali ludzie. Dość powiedzieć, że po kilkunastu już latach odprawiania Mszy w dolnym kościele widać, że przybywa coraz więcej ludzi i rzeczywiście istnieje potrzeba otwarcia świątyni głównej. W niedziele liczba uczestników liturgii dochodzi do 3 tys., a to nie jest mało.
Nie jest też łatwo zadbać duszpastersko o tych ludzi. Liczba chrztów dochodzi do 500 rocznie, a warto zaznaczyć, że chrzcimy dzieci wyłącznie z tej parafii – Opatrzności Bożej, nie robimy „pospolitego ruszenia” całej Warszawy, gdyż nie chcemy burzyć porządku życia parafialnego w mieście. O czym świadczy taka liczba? O tym, że mieszkają tam młode małżeństwa, jeśli bowiem wziąć pod uwagę „średnią warszawską”, to chrztów powinno tam być maksimum 200. Jest dwukrotnie więcej, ponieważ nie ma tu starszych ludzi, nie ma też jeszcze pogrzebów.

- Liczba chrztów potwierdzałaby również tezę o tym, że osobom ustabilizowanym finansowo łatwiej jest zdecydować się na potomstwo.

- – Myślę, że tak jest. Parafia Opatrzności Bożej mogłaby też świadczyć o tym, że nie jest prawdą twierdzenie, iż ludzie bogaci mają tylko jedno dziecko. To jest droga, którą powinny iść i państwo, i Kościół: stawiać na małżeństwa i rodzinę. Rodzina jest w wychowaniu nie do zastąpienia przez kogokolwiek.

- Po chrzcie przychodzi czas na pierwszą komunię...

- – W przyszłym roku do tego sakramentu przystąpi pierwsza grupa dzieci z parafii Opatrzności Bożej.

- A kiedy nastąpi właściwa konsekracja?

- – Wówczas gdy będą już wszystkie elementy wyposażenia przestrzeni sakralnej, włącznie z wizerunkami Drogi Krzyżowej. To już dłuższa perspektywa. Chcemy zostawić coś przyszłym pokoleniom... Pokolenie obecne, które pracuje przy świątyni i przekazuje na nią ofiary, zrobiło naprawdę bardzo dużo.

- Świątynia Opatrzności Bożej ma być także ważnym miejscem na kulturalnej mapie Warszawy.

- – Tak. Chcemy, by sanktuarium – obok swojej podstawowej, sakralnej funkcji – prowadziło też działalność charytatywną, społeczną i właśnie kulturalną. Świątynię, która będzie bazyliką, przygotowujemy także od strony akustycznej. Dbamy o odpowiednią liczbę miejsc siedzących, tak by mogły się tam odbywać koncerty i wydarzenia kulturalne – oczywiście zgodne z charakterem tego miejsca.
Przypomnijmy, że w podziemiach usytuowany jest Panteon Wielkich Polaków, a na górze, na powierzchni ok. 2,5 tys. mkw., powstaje Muzeum Jana Pawła II i kard. Wyszyńskiego. Chcemy je otworzyć jako instytucję współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego na 100. rocznicę odzyskania niepodległości, a więc za dwa lata.
Będzie to miejsce dające nie tylko możliwość zapoznania się z postaciami tych dwóch wielkich osobistości – a na kanwie ich życia, także z historią Polski – ale także kolejna przestrzeń działalności kulturalnej. Bardzo liczę na to, że Centrum Opatrzności Bożej tę funkcję podejmie, wzbogacając ściśle sakralny wymiar tego miejsca. W ten sposób będziemy wypełniać obietnicę twórców Konstytucji 3 maja. Chcemy dziękować Bogu za Konstytucję, ale też wszystko to, co dokonało się zarówno przed tym aktem, jak i po nim, aż do naszych dni. Chcemy „chwytać” także to, co będzie miało miejsce już po otwarciu świątyni.

- Dużo wskazuje na to, że otwarcie Muzeum św. Jana Pawła II i kard. Wyszyńskiego bardziej czy mniej dokładnie zbiegnie się z beatyfikacją Prymasa Tysiąclecia. Zapewne wzbudziłoby to dodatkowe zainteresowanie tym miejscem?

- – Tak, wówczas byłoby to już Muzeum Świętego i Błogosławionego.

- A kiedy można się spodziewać beatyfikacji kard. Wyszyńskiego?

- – Nie dam się namówić na spekulowanie co do terminów. Proces beatyfikacyjny jest procedurą długą i żmudną. Kościół bada życie kandydata na różnych szczeblach. Obecnie dokonuje się to już na etapie rzymskim. Trwa badanie sprawy zarówno przez teologów, jak i komisję kardynałów w Kongregacji ds. Świętych. Lepiej się w to nie wtrącać i pozostawić do obiektywnej oceny powołanym do tego gremiom.
Nawet więc gdybym wiedział, jaka jest bieżąca faza prac procesowych, to i tak nie podałbym tego do publicznej wiadomości. Ci, którzy nad tym pracują, a wśród nich jest i prefekt wspomnianej Kongregacji kard. Angelo Amato, mogliby bowiem odczuć jakąś presję. Ufam, że będzie to beatyfikacja rychła, ale nie powiem, czy nastąpi w roku przyszłym, czy może jeszcze następnym. Zostawmy to Rzymowi.
Nie ulega natomiast wątpliwości, że ta beatyfikacja byłaby rzeczywiście dużym wzmocnieniem Muzeum. Z każdym rokiem coraz mocniej uświadamiam sobie to, jak pilna jest potrzeba działań ukazujących obydwie te postacie. Trzeba to robić szybko, naprawdę, bo czas jest okrutny. Jeśli chodzi o kard. Wyszyńskiego, to wyrasta przecież kolejne pokolenie, które go nie widziało. W wypadku Jana Pawła II jest jeszcze o tę pamięć łatwo, gdyż od czasu jego śmierci upłynęło stosunkowo mało czasu, a poza tym był on wszechobecny w mediach. Natomiast kard. Wyszyński był w czasach komunistycznych objęty swoistym „embargiem”, stąd materiałów prasowych, telewizyjnych o jego postaci, uwięzieniu czy obchodach milenijnych jest dużo mniej. Młode pokolenie zna Prymasa jedynie z narracji pośredniej.

- Zapewne czuje Ksiądz Kardynał satysfakcję: oto po latach, 11 listopada, stan świątyni umożliwia odprawienie tam pierwszej Mszy w głównym kościele?

- – Na pewno jest satysfakcja. Ale przede wszystkim odczuwam wielką wdzięczność dla całego zespołu Centrum Opatrzności Bożej. To zaledwie kilkanaście osób. Wraz z nimi od dziesięciu lat, odkąd jestem w Warszawie, podejmuję dzieło po moim poprzedniku Prymasie Glempie.

2016-11-02 09:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapitan w spódnicy

Niedziela Ogólnopolska 8/2017, str. 14-17

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Krzysztof Tadej

Danuta Kobylińska-Walas

Danuta Kobylińska-Walas

Danuta Kobylińska-Walas to pierwsza kobieta kapitan żeglugi wielkiej w historii Polski. – Legendarna osoba, która słynie z ogromnego poczucia humoru, szacunku do ludzi i uczciwości – podkreślają marynarze. Nazywano ją „królową morza”, „kapitanem w spódnicy”, „pierwszą po Bogu” lub po prostu „Żabą” – ze względu na ulubiony styl pływania. Bardzo ceni Jana Pawła II. Jego portret kanonizacyjny, którego autorem jest fotograf współpracujący z „Niedzielą” Grzegorz Gałązka, znajduje się na honorowym miejscu w jej domu. Pani Danuta udzieliła wielu wywiadów dla najbardziej prestiżowych stacji telewizyjnych świata i najsłynniejszych gazet. Dzisiaj zdecydowała się na ekskluzywny wywiad dla tygodnika „Niedziela”.
Z Danutą Kobylińską-Walas – kapitanem żeglugi wielkiej – rozmawia Krzysztof Tadej, dziennikarz TVP

KRZYSZTOF TADEJ: – Często podkreśla Pani, żeby koncentrować się na tym, co najważniejsze.

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: niech Bóg błogosławi Węgrów!

2024-04-25 11:10

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Niech Bóg błogosławi Węgrów” - powiedział papież przyjmując dziś na audiencji pielgrzymów z tego kraju, przybyłych, aby podziękować mu za ubiegłoroczną wizytę apostolską w swej ojczyźnie. Obok prymasa Węgier, kardynała Pétera Erdő i przewodniczącego episkopatu Węgier, biskupa Andrása Veresa gronie pielgrzymów obecny był także nowy prezydent kraju Tamás Sulyok.

Ojciec Święty mówiąc o swej ubiegłorocznej pielgrzymce zaznaczył, że przybył jako pielgrzym, aby modlić się wspólnie z węgierskimi katolikami, także za Europę, w intencji „pragnienia budowania pokoju, aby dać młodym pokoleniom przyszłość nadziei, a nie wojny; przyszłość pełną kołysek, a nie grobów; świat braci, a nie murów. Modliłem się za wasz drogi naród, który przez tysiąclecie zamieszkiwał tę ziemię i użyźniał ją Ewangelią Chrystusa. Obyście w modlitwie zawsze znajdowali siłę i determinację do naśladowania, także w obecnym kontekście historycznym, przykładu świętych i błogosławionych, którzy wywodzą się z waszego narodu” - zachęcił papież. Przypomniał, że realizacja daru pokoju „zaczyna się w sercu każdego z nas ... Pokój przychodzi, gdy postanawiam przebaczyć, nawet jeśli jest to trudne, a to napełnia moje serce radością” - stwierdził Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję