We Mszy św. wziął udział o. Jan Kanty Stasiński, który 45 lat temu wyruszył z poznańskiego klasztoru do Burundi i o. Bartłomiej Kurzyniec, który dołączył do misjonarzy pięć lat później. W homilii prowincjał Warszawskiej Prowincji pw. Przenajświętszej Trójcy, który sam przez 20 lat przebywał w Afryce, wspominał pracę misyjną karmelitów w Burundi i w Rwandzie, gdzie zakonnicy wielokrotnie narażeni byli na niebezpieczeństwo śmierci, a strzały karabinów słychać było każdego dnia.
– Zaowocowały te misje już wieloma powołaniami kapłańskimi, kilkudziesięciu braci przygotowuje się do święceń kapłańskich i wkrótce oni sami przejmą odpowiedzialność za przekazywanie wiary, za ten depozyt wiary, za to dzieło ewangelizacji, które kiedyś rozpoczęli nasi bracia z karmelu w Polsce – mówił o. Malicki. – Ważnym elementem misji są różne dzieła charytatywne, przychodnie lekarskie, przedszkola, studnie, elektrownie wodne. Ale najważniejszym celem jest uobecnienie żywego Chrystusa, dawanie o Nim świadectwa, uobecnienie Jego miłosierdzia jako bijącego serca Ewangelii – podkreślił prowincjał karmelitów bosych. Kaznodzieja zauważył, że także w początkach chrystianizacji Polski wybitną rolę odegrali obcokrajowcy, mnisi, eremici. – To polskie doświadczenie uświadamia nam, jak ważne jest życie kontemplacyjne – mówił o. Malicki. Prowincjał przypomniał też, że dziś polscy karmelici dotarli do wielu krajów misyjnych, m.in. do Argentyny i Kazachstanu, a polskie siostry karmelitanki posługują m.in. w Islandii i Norwegii.
– Jezus nas przynagla, aby głosić Dobrą Nowinę, my nie możemy tego zatrzymać, zawsze musimy w sobie odnawiać tę wewnętrzną gorliwość, bo przecież nie jesteśmy chrześcijanami jedynie dla nas samych, dla siebie – zapewnił o. Malicki. Pionierem misji afrykańskiej polskich karmelitów bosych był o. Leonard Kowalówka, który w maju 1970 roku udał się do Konga i do Burundi w celu wyszukania odpowiedniej, samodzielnej placówki misyjnej. Dnia 23 czerwca 1971 roku jedenastu misjonarzy opuściło Polskę. Poprzez Paryż i Rzym, gdzie przyjął ich na audiencji papież Paweł VI, dotarli do Bujumbury, stolicy Burundi. Pod koniec lat 70-tych w wyniku prześladowań chrześcijan misjonarze zostali wyrzuceni z Burundi i przenieśli placówkę misyjną do Rwandy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu