W dobie dyskusji nad eutanazją i słysząc wołanie Ojca Świętego o świętość życia, na temat starości mówi się wiele. Poświęcone są jej także konferencje naukowe, jak choćby ta, która
połączona z inauguracją roku akademickiego w Międzywydziałowym Podyplomowym Studium Rodziny KUL, miała miejsce na początku października 2003 r.
„Podejmowany temat jest szczególny dzisiaj, kiedy istnieje w naszej cywilizacji model życia, wg którego wydajność jest najwyższą miarą wartości człowieka, a to nie sprzyja
ludziom starym” - podkreślała prof. Agnieszka Kijewska (prorektor KUL). Stąd trzeba „upomnieć się o należne miejsce w rodzinie ludziom starym, a dla
nas abyśmy nabywając mądrość, zachowali tę młodość w sercach, która otwiera się na wieczność”.
Jan Paweł II w liście adresowanym do ludzi w podeszłym wieku pisał: „lata szybko przemijają, a dar życia, mimo towarzyszących mu trudów i cierpień,
jest zbyt piękny i cenny, abyśmy mogli się nim znużyć”. Nawiązując do tego listu, bp Stanisław Stefanek (przewodniczący Rady Episkopatu Polski ds. Rodziny) i mówiąc o biblijnych
obliczach starości - obliczach mędrca, zwrócił uwagę, że w Biblii mądrość rozumiano jako sprawność intelektualną, duchową, doświadczenie życiowe i umiejętność zarządzania.
Wskazując na proroków, bp Stefanek mówił, że wszędzie tam, gdzie Bóg zapraszał człowieka do współpracy w dziele zbawienia wybierał starców i im powierzał konkretną misję. Bowiem
„starość - jak mówi Papież - to ostatni etap ludzkiego dojrzewania i znak Bożego błogosławieństwa”.
Zwracając uwagę na demograficzno-społeczne aspekty starości i przytaczając statystyki oraz wyniki badań naukowych, dr Irena Kowalska wysnuła wniosek, że w obecnych czasach trudno
jest być człowiekiem starym. Choć większość społeczeństwa uważa, że ludzie starzy powinni być otoczeni szacunkiem, młodsze generacje mogą się wiele od nich uczyć, są niezastąpieni w opiece
nad wnukami i wspierają materialnie, kiedy pojawiają się choroby związane z podeszłym wiekiem, część ludzi sądzi, że ludzie starsi są nieproduktywni, są przeszkodą dla zmian w społeczeństwie
i przeżyli już swoje życie. W związku z tym, ludzie starsi choć żyją w rodzinie, bardzo często przeżywają samotność, monotonię życia i poczucie niepotrzebności.
A przecież bez starości życie byłoby niepełne. Starszy człowiek może cieszyć się tym, czego dokonał, ma czas na spojrzenie wstecz, dokonanie bilansu, a jeśli jest wierzący, również
na pokutę. Prelegentka sygnalizowała, że w sytuacji, kiedy wartości duchowe mają coraz mniejsze znaczenie, gdyż wypiera je kult wartości materialnych, przed członkami rodzin staje jako wyzwanie
zapewnienie ludziom starszym godnych warunków życia. Pomimo tego, że z punktu widzenia demograficznego człowiek ma niewiele do powiedzenia, z punktu widzenia społecznego możemy zrobić
bardzo wiele, choćby zapewniając godne życia seniorom.
Mówiąc o miejscu starego człowieka w rodzinie, prof. Maria Braun-Gałkowska, zwróciła uwagę, że „kwestia starości bywa wstydliwie omijana - mówi się o trzecim
wieku, złotym wieku. Często starszych traktuje się jako osobną grupę, kastę ludzi, z którą coś trzeba zrobić, a przecież życie jest takie, że starość jest jednym z etapów
życia. Zapomina się o wartościach specyficznych dla tego wieku i że to nie jest rzeczywistość cudza, ale własna ludzi starzejących się, a dla młodych własna w perspektywie
czasu”. Nie można podać ścisłej granicy wieku, kiedy rozpoczyna się starość, gdyż jako kwestia indywidualna zależy ona od stanu zdrowia, sprawności fizycznej i intelektualnej oraz tendencji
społecznych, natomiast warto zainwestować w „traktowanie swojego starzenia jako znaku czasu, by zwrócić się mniej na zewnątrz, a bardziej do własnego wnętrza”.
Jan Paweł II podkreśla: „Ludzie starzy pomagają nam mądrzej patrzeć na ziemskie wydarzenia, ponieważ dzięki życiowym doświadczeniom zyskali wiedzę i dojrzałość. Są strażnikami pamięci zbiorowej, a więc mają szczególny tytuł, aby być wyrazicielami wspólnych ideałów i wartości, które są podstawą i regułą życia społecznego. Wykluczyć ich ze społeczeństwa znaczy w imię nowoczesności pozbawionej pamięci odrzucić przeszłość, w której zakorzeniona jest teraźniejszość. Kruchość ludzkiego istnienia, w sposób najbardziej wyrazisty ujawniająca się w starszym wieku, staje się w tej perspektywie przypomnieniem o wzajemnej zależności i nieodzownej solidarności między różnymi pokoleniami, jako że każdy człowiek potrzebuje innych i wzbogaca się dzięki darom i charyzmatom wszystkich”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu