Reklama

Przed festiwalem kolęd i pastorałek

Niedziela sosnowiecka 46/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z dyrektorem Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Będzinie, ks. Piotrem Pilśniakiem, rozmawia Weronika Różycka

Weronika Różycka: - Przed nami X jubileuszowa edycja Festiwalu Kolęd i Pastorałek. Co czuje główny organizator tego muzycznego, ogólnopolskiego już przedsięwzięcia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Piotr Pilśniak: - Radość! Autentyczną szczerą radość, że Pan Bóg pozwolił, mimo wielu przeciwności, kontynuować dzieło Festiwalu. Patrząc wstecz, coraz bardziej dochodzę do przekonania, że była to i nadal jest Boża sprawa. Cieszę się, że Festiwal się rozwija. Każda edycja to większa ilość zgłoszeń. Ufam, że tym razem będzie podobnie.

- Jaki był ten pierwszy Festiwal, a jaka będzie jego X edycja?

- Pierwszy Festiwal był wspaniały, dlatego że był bardzo spontaniczny. Nie zapomnę nigdy radości ówczesnego proboszcza parafii Świętej Trójcy w Będzinie - ks. kan. Kazimierza Szwarlika. To dzięki niemu się wszystko rozpoczęło. Dzięki cudownej młodzieży z tej parafii, dzięki życzliwości pierwszych i do tej pory wiernych sponsorów Festiwalu. Pierwsza edycja to nauka organizacji, tworzenia struktur. Wzięło w niej udział ponad 80 wykonawców, a w ubiegłym roku blisko 1100! To najlepiej obrazuje, ile więcej pracy trzeba włożyć w jego organizację. Festiwal jest jedyny i niepowtarzalny, a najważniejsi są wykonawcy! To dla nich robimy ten konkurs. Jeśli popełnimy błędy organizacyjne, zespół już nie pojawi się na konkursie. Dlatego staramy się, choć jeszcze wiele jest do zrobienia. Przed nami jubileuszowa edycja. Jaka będzie? Zobaczymy po koncercie galowym 11 stycznia 2004 r.!

Reklama

- Wszystko zaczęło się w parafii Świętej Trójcy w Będzinie, gdzie pracował Ksiądz jako wikariusz. Trzeci rok pełni Ksiądz tę funkcję w olkuskiej parafii. Czy to duże utrudnienie dla dyrektora Festiwalu, zważywszy, że wszystko, co związane z Festiwalem, przebiega nadal w Będzinie?

- Nie mogę powiedzieć, że jest to łatwe. Łączenie tych dwóch funkcji jest trudne i odbywa się kosztem mojego czasu wolnego, czasem nieprzespanych nocy. Nie ma idealnego rozwiązania tego problemu. Bynajmniej ja go nie widzę. Trzeba się po prostu wziąć do pracy i cieszyć, że udało się, przy pomocy wielu szlachetnych ludzi, czegoś dokonać. Nie jest to moja zasługa, ale naprawdę wielu ludzi, którzy są życzliwi dla tej inicjatywy i pobudzają do pracy. Dlatego im dziękuję, że są przy Festiwalu i cieszą się, że jest on kontynuowany.

- Co w połowie listopada, na 6 tygodni przed rozpoczęciem festiwalowych zmagań dzieje się w festiwalowym Biurze?

- Praca jest podzielona na konkretne etapy. Obecnie skończyliśmy tzw. promocję Festiwalu. To znaczy wysłaliśmy ponad 8 tys. regulaminów i zadbaliśmy, aby jak najwięcej mediów napisało o Festiwalu! Obecnie tworzymy już bazę danych dotyczącą zespołów, organizujemy szczegóły eliminacji w 24. rejonach Polski, przygotowujemy projekty dyplomów i plakatów, itd.

- Czy osoby, które były współautorami tego pomysłu, nadal utożsamiają się z Festiwalem i są blisko niego?

- Niektóre pomagają do tej pory. W miarę, oczywiście, wolnego czasu. Spotykając się z wieloma z nich, przy różnych okazjach, widzę, że cieszą się tym, co zrobili i zawsze z sympatią odnoszą się do tego dzieła. Czasem „wpadają” do Biura Festiwalu nawet na parę godzin, pytają, czy nie potrzeba pomóc. Bardzo często dostaję od młodych sms-y: „Proszę księdza, jestem do dyspozycji w sobotę wieczorem i czasem w niedzielę. Proszę dzwonić, jak coś potrzeba”.

- Z roku na rok rośnie liczba chętnych do śpiewania kolęd. Co według Księdza Dyrektora to oznacza?

- Myślę, że nie chodzi o chętnych do śpiewania, bo śpiewają prawie wszyscy. Raczej jest wielu chętnych do zaprezentowania swoich osiągnięć na estradzie. Przed jurorami i publicznością. Bo kolędy, to przepiękne i jakże łatwe utwory. Śpiewa je malutkie dziecko i podeszła w latach babcia. Wszyscy z miłością, że narodził się Chrystus.

- Czy w jubileuszowej edycji przewidziano jakieś niespodzianki?

- Przygotowujemy płytę CD z nagraniami najlepszych zespołów na przestrzeni 9 lat istnienia Festiwalu. Rozszerzamy finał, wydłużając go do 4 dni. Mamy zamiar ogłosić podczas finału Festiwalu konkurs kompozytorski.

- Dziękuję za rozmowę.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 8.): Wszystko moje

2024-05-07 20:53

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobił Jan, kiedy Jezus dał mu Maryję za matkę? Czy naprawdę po prostu „wziął Ją do siebie”? I co to właściwie oznacza dla nas samych? Zapraszamy na ósmy odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że Maryi wcale nie zaprasza się tylko do domu.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

8 maja - wielkie pompejańskie święto

2024-04-15 14:24

[ TEMATY ]

Matka Boża Pompejańska

Adobe Stock

8 maja to wyjątkowe święto dla czcicieli Matki Bożej Pompejańskiej i odmawiających nowennę pompejańską. To dzień poświęcenia Sanktuarium Królowej Różańca Świętego.

Przywędrowaliśmy na ziemię włoską, do Pompei, gdzie w 1872 r. nowo nawrócony Bartolomeo Longo, przyjechawszy do Pompei „wędrował po okolicy, przechodząc w pobliżu znajdującej się tam kapliczki, usłyszał wyraźnie jakiś głos, który powiedział do niego: "Kto szerzy różaniec, ten jest ocalony! To jest obietnica samej Maryi".

CZYTAJ DALEJ

79 lat temu zakończyła się II wojna światowa

2024-05-07 21:53

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

79 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję