Reklama

Bryki z kazań niedzielnych

Nauczyć się od figi (mk 13, 24-32)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rzadko zabieram ludzi na „stopa”. Dziś człowiek nie czuje się bezpieczny, toteż nawet w pomocy drugim stara się nie ryzykować. Wtedy jednak był listopadowy wieczór i zrobiło mi się żal młodego chłopaka stojącego w deszczu i machającego do przejeżdżających aut. Na początku trochę się przeraził, że ma do czynienia z księdzem. „Jak człowiek ma pecha to już do końca” - stwierdził na powitanie. „Ja bym to nieco inaczej nazwał” - odpowiedziałem trochę oburzony taką formą wdzięczności za moją życzliwość. Zaczęła się jednak ciekawa rozmowa. Mój autostopowicz wracał z Częstochowy do rodzinnego domu pod Działoszynem. Był maksymalnie wkurzony na siebie i na cały świat. Szybko dowiedziałem się, że właśnie zwolnili go z pracy, co stało się okazją do zawalenia się jego życiowych szans. Dziewczyna zostawiła go, bo rzekomo przestał być dla niej dobrym zabezpieczeniem na przyszłość, nie będzie mógł teraz dalej studiować zaocznie, bo nie ma z czego zapłacić za studia i tak dalej. Można by rzec, klasyczne błędne koło, w jaki wpadają często młodzi ludzie we współczesnej Polsce. „No i co teraz ze sobą zrobisz?” - zapytałem. Odpowiedź była szybka i konkretna: „Wrócę na wieś, dołączę się do emerytury babci i zacznę chodzić na spotkania z takimi bankrutami jak ja pod miejscowym barem piwnym!”.
Tak naprawdę to chyba nie spodziewałem się innej odpowiedzi. Wszystkie moje zapędy do dawania mu mądrych rad wydały mi się pustymi sloganami. Nie miałem też odwagi powiedzieć mu, że się za niego pomodlę, bo chyba nie wierzył zbytnio w skuteczność modlitwy. Jechaliśmy dalej w milczeniu. Chłopak najwyraźniej był mocno rozgoryczony swoimi problemami. „A tak miało być wspaniale, tyle narobiłem sobie nadziei i mam teraz figę z makiem!” - mówił jakby do samego siebie. Nie wiem dlaczego, najbardziej uderzyło mnie to słowo o „fidze”. Nagle przypomniało mi się pouczenie Pana Jezusa o drzewie figowym, po którym mamy uczyć się przyjścia Pana. „Wiesz, a może to, co do tej pory robiłeś, nie było dla ciebie wcale czymś dobrym i Pan Bóg musiał trochę porozwalać?” - podzieliłem się z nim swoim spostrzeżeniem. Spojrzał na mnie z oczami wielkimi jak pięciozłotówka. „Wy, księża, to wszystko sobie wytłumaczycie i jeszcze zwalicie na Pana Boga. Nie wierzę w takiego Boga, który zabiera mi pracę, dziewczynę i studia rzekomo z miłości do mnie!”. Pewnie stanąłbym ostro w obronie Pana Boga, ale właśnie mój pasażer dotarł do celu. Na pożegnanie dałem mu tylko wizytówkę z moim adresem i numerami telefonów. „Tak w ogóle, to dobrze, że cię zabrałem. Jak będzie ci kiedyś źle i będziesz chciał pogadać, to znasz moje namiary.” - powiedziałem na koniec.
Dość szybko udało mi się zapomnieć o tym wydarzeniu. Sprawa jednak wróciła po miesiącu. Na plebanii pojawił się chłopak, w którym trudno mi było rozpoznać tamtego człowieka z samochodu. „Nie wiem, czy ksiądz pamięta, ja jestem ten autostopowicz, który tak bardzo nie wierzył, że Pan Bóg może kochać człowieka przez to, że mu coś odbiera”- mówił z widoczną radością w oczach. „A teraz wierzysz, że może?” - zapytałem. „Pewnie, że może. Kiedy straciłem pracę, uświadomiłem sobie, że przecież to, co robiłem, było złe. Pracowałem w hurtowni, gdzie sprzedawano różne towary z przemytu, jak się okazało również narkotyki. Dziś cała ta firma ma poważne kłopoty z sądami i tak naprawdę nikt tam nie zarabia już pieniędzy tylko drży, że trafi do więzienia. A z dziewczyną to też jakaś dziwna historia. W dwa dni po naszym rozstaniu widziałem ją z wyżelowanym elegancikiem w nowiutkim BMW. I zaraz miłość mi przeszła, bo zobaczyłem prawdę o naszym związku”. „No, ale jak sobie radzisz teraz w życiu? Masz jakąś pracę albo inne środki do życia?” - sprowadziłem dyskusję trochę bliżej ziemi. „Nie, ciągle jestem bezrobotny i tak po ludzku mam «figę z makiem», ale w tej chwili już mocno wierzę, że to czas, który daje mi Pan Bóg, żebym coś w swoim życiu posprzątał i jestem pewien, że jak już zrobię porządki, to przyjdzie i konkretna pomoc z nieba”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: Odwołane rekolekcje o Eucharystii

2025-12-18 16:10

[ TEMATY ]

rekolekcje

Jasna Góra

BPJG

Zaplanowane spotkanie na Jasnej Górze (27-28 grudnia) nie odbędzie się!

Wszystkich zainteresowanych zapraszamy w ostatni weekend stycznia 2026 r - informuje BP Jasnej Góry.
CZYTAJ DALEJ

Jelenia Góra: 20 grudnia pogrzeb tragicznie zmarłej 11-letniej Danusi

2025-12-18 09:23

[ TEMATY ]

pogrzeb

PAP/Krzysztof Ćwik

Msza św. za duszę zmarłej tragicznie 11-letniej Danusi, a następnie jej pogrzeb odbędzie się 20 grudnia, w sobotę w kaplicy na Starym Cmentarzu Komunalnym w Jeleniej Górze. Poinformował o tym Prezydent Jeleniej Góry Jerzy Łużniak. W tym dniu ustanowił też żałobę na terenie miasta Jelenia Góra. Prezydent Miasta zwraca się do mediów z apelem o uszanowanie prywatności ceremonii pogrzebowej.

"W związku z tragicznymi okolicznościami śmierci 11-letniej Danusi, która zginęła 15 grudnia 2025 roku, ustanawiam sobotę, 20 grudnia 2025 roku, dniem żałoby na terenie Miasta Jelenia Góra. Zwracam się z apelem do organizatorów wszelkich imprez rozrywkowych, wydarzeń kulturalnych i sportowych o rozważenie ich odwołania lub przełożenia. Msza Święta za Duszę Zmarłej odbędzie się w sobotę o godz. 12:00 w kaplicy na Starym Cmentarzu Komunalnym w Jeleniej Górze, natomiast pogrzeb odbędzie się bezpośrednio po zakończeniu ceremonii żałobnej. Zgodnie z wolą Rodziny Zmarłej proszę o uszanowanie prywatności i nieobecność mediów podczas ceremonii pogrzebowej. Łączę się w bólu z Rodziną i Bliskimi Zmarłej" - napisał prezydent Jeleniej Góry na Facebooku, gdzie zamieścił też nekrolog tragicznie zmarłej nastolatki.
CZYTAJ DALEJ

Atak na ochronę życia w Europie. Parlament Europejski poparł inicjatywę „My Voice, My Choice”

2025-12-18 21:09

[ TEMATY ]

aborcja

parlament europejski

Adobe Stock

Parlament Europejski po raz kolejny próbuje rozszerzać kompetencje Unii w obszarze, który, zgodnie z traktatami, pozostaje wyłączną domeną państw członkowskich.

W środę 17 grudnia odbyło się głosowanie, podczas którego Parlament Europejski poparł europejską inicjatywę obywatelską „My Voice, My Choice”, której celem jest zwiększenie dostępu do aborcji w Unii Europejskiej poprzez utworzenie dobrowolnego „mechanizmu solidarności finansowej” współfinansowanego ze środków UE. Mechanizm ten miałby umożliwiać finansowanie tzw. bezpiecznej i legalnej aborcji kobietom z państw, w których obowiązują przepisy krajowe chroniące ludzkie życie od poczęcia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję