Reklama

Ciuciubabka

Niedziela warszawska 40/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ile miejsca potrzeba do zabawy w chowanego? Okazuje się, że niewiele, jeśli ma się trochę fantazji. Niedawno obserwowałem, jak podczas długiej podróży młoda mama bawiła się w chowanego ze swoją niespełna dwuletnią córką na tylnym siedzeniu samochodu. Obydwie miały zresztą przepisowo zapięte pasy, co dodatkowo ograniczało możliwość ruchu. A jednak wystarczyło, że mała zasłoniła sobie oczy i to znaczyło: „nie ma Marysi”. Innym razem mama spuszczała długą grzywkę na oczy, co znaczyło: „mnie ma mamusi”. I tak przez bite dwie godziny. Dla dziecka wszystko jest przecież umowne. Jeśli ono nic nie widzi, to znaczy, że i samo nie jest widziane.
Dzięki owej ciuciubabce mieliśmy spokojną podróż. A mała kiedyś z tego wyrośnie. Chyba, że nie... Zdarza się przecież, że ktoś z ciuciubabki nie wyrasta, choć włos się srebrzy na skroniach albo już dawno wyszedł. Nie wiadomo, czy tym gorzej dla niego, czy dla tych, co muszą go cierpieć.
W ostatnich miesiącach, wobec marazmu w tworzeniu jednolitej opozycji dla partii rządzącej, znana ze skłonności do poświęceń lewica podjęła się na własny koszt zbudować opozycję wobec siebie samej. Okazją do tego są rozmaite afery, bo dla Marksa nowa jakość powstaje wskutek ścierania się przeciwieństw albo, jak kto woli, walki klas.
Doczekaliśmy więc czasów, gdy przywódcą jedynej prawdziwej opozycji wobec partii rządzącej będzie urzędujący prezydent, najwyższym autorytetem moralnym redaktor naczelny tygodnika Nie. Ucieleśnieniem dziennikarskiej niezależności będzie Jolanta Pieńkowska, a szantażowanym przez Imperium za tropienie prawdy będzie Tomasz Nałęcz.
Prawica może się już nie trudzić. W Polsce przez 40 lat była praktycznie jedna partia i wystarczyło. Zresztą prawica i lewica to u nas pojęcia umowne, jak w ciuciubabce. Wystarczy się tylko przyjrzeć majątkom współczesnego proletariatu. Partia znajdzie w swoich szeregach ludzi do odegrania każdej roli: utrwalaczy i represjonowanych, katolików i ateuszy, prawicy i lewicy. Igrzyska będą nabierać tempa ku uciesze gawiedzi. I nikomu z grających nie stanie się krzywda.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapelan wojskowy: obecność jest pierwszym „sakramentem”

2025-09-26 20:48

[ TEMATY ]

kapelan

wojsko

Adobe Stock

Z końcem sierpnia po roku służby na Sycylii wrócił do Polski ks. ppłk Maksymilian Jezierski. Kapelan żołnierzy Polskiego Kontyngentu IRINI opowiedział o zadaniach, życiu religijnym żołnierzy na misji i potrzebie obecności w rozmowie.

Krzysztof Stępkowski (KAI): Jak doszło do tego, że został ksiądz kapelanem misji PKW IRINI?
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Ks. Kazimierz Kordek pożegnał swojego tatę

2025-09-26 17:38

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

pogrzeb taty kapłana

ks. Kazimierz Kordek

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. Kazimierz Kordek prowadzi trumnę swojego ojca śp. Czesława na cmentarzu parafialnym w Poniatowie

Ks. Kazimierz Kordek prowadzi trumnę swojego ojca śp. Czesława na cmentarzu parafialnym w Poniatowie

W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wałbrzychu-Poniatowie odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Czesława Kordka, ojca ks. Kazimierza Kordka. Eucharystii przewodniczył bp Ignacy Dec w koncelebrze 27 kapłanów z diecezji świdnickiej, legnickiej i wrocławskiej.

W homilii biskup senior przypomniał prawdę o sądzie indywidualnym i ostatecznym. - Przy odejściu z tej ziemi liczą się tylko spełnione z wiary i miłości dobre uczynki – nie stanowiska, nie tytuły, nie majątek. Odwołując się do encykliki Benedykta XVI Spe salvi, dodał: - Sąd nie jest obrazem grozy, ale nadziei. Doświadczymy wtedy, że miłość Boża przewyższa całe zło świata i zło w nas.
CZYTAJ DALEJ

Kapelan wojskowy: obecność jest pierwszym „sakramentem”

2025-09-26 20:48

[ TEMATY ]

kapelan

wojsko

Adobe Stock

Z końcem sierpnia po roku służby na Sycylii wrócił do Polski ks. ppłk Maksymilian Jezierski. Kapelan żołnierzy Polskiego Kontyngentu IRINI opowiedział o zadaniach, życiu religijnym żołnierzy na misji i potrzebie obecności w rozmowie.

Krzysztof Stępkowski (KAI): Jak doszło do tego, że został ksiądz kapelanem misji PKW IRINI?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję