Franciszek Sokołowski urodził się w 1897 r., był żołnierzem Legionów Polskich podczas I wojny światowej. Walczył na froncie rosyjskim w szeregach III Pułku Piechoty Legionów. Od 1918 r. służył w II Korpusie Polskim, uczestnicząc m.in. w bitwie pod Kaniowem. Trafił do niewoli niemieckiej. Po powrocie wstąpił do Wojska Polskiego, walcząc w 37. Pułku Piechoty podczas walk o Lwów oraz w wojnie polsko-bolszewickiej, w bitwach nad Berezyną oraz Rohatyniem.
Legionista zmarł 13 listopada 1984 r. i został pochowany na cmentarzu na legnickim Przybkowie. Na jego grobie widnieje napis: „Ojczyzna swemu Obrońcy”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Co roku z okazji rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości rodzina, uczniowie z Zespołu Szkół Budowlanych w Legnicy wraz z przedstawicielami legnickiego oddziału Związku Piłsudczyków odwiedzają grób polskiego legionisty, by złożyć kwiaty i zapalić znicze.
– Wszystko zaczęło się od lekcji historii. Mateusz, prawnuk p. Franciszka, z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości przygotował prezentację na temat przodka, który brał udział w I wojnie światowej – opowiada Helena Sokołowska, żona wnuka legionisty. – Zachowała się książeczka wojskowa Franciszka i na jej podstawie zaczęliśmy porządkować materiały, które również się zachowały. A jest to m.in. Krzyż Niepodległości, który dostał już po wojnie w 1937 r., Krzyż Kaniowski, bo brał udział w czasie I wojny w Bitwie pod Kaniowem. I tak krok po kroku odtworzyliśmy historię życia i walki o wolną Polskę, w której brał udział Franciszek – dodaje. – Dziadek od czasu do czasu opowiadał mi o tym, co przeżywał m.in. będąc w niewoli niemieckiej, czy walcząc w bitwach – dodaje Bogdan Stasiak, mąż wnuczki Wiesławy Stasiak z domu Sokołowska. – Bardzo lubiłem słuchać. To był człowiek, który bardzo wiele przeżył – podkreśla.
– Każdego roku przychodzimy, by uhonorować pamięć legionisty, który po II wojnie światowej trafił do Legnicy. Myślę, że jest to ważne, co robimy, bo dzięki temu przybliżamy mieszkańcom, a przede wszystkim uczniom historię, która nie odgrywała się na naszych ziemiach, na Dolnym Śląsku, ale dotyczy pośrednio nas. Tę pamięć należy odświeżyć i przekazać następnym pokoleniom – podkreśla Danuta Markiewicz, nauczycielka historii w Zespole Szkół Budowlanych w Legnicy.
