Reklama

Zwiastun pokoju

Niedziela kielecka 29/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W życiu każdego człowieka, o normalnie rozwiniętej psychice, obecne jest pragnienie, by móc żyć w pokoju. Jest rzeczą naturalną, że dąży się do zaprzestania wojen, ale z drugiej strony jakże często znaczenie tego popularnego słowa bywa nadużywane. Brak wszelkich działań wojennych, spokój wewnętrzny w państwie, czy też w społeczności uznającej się za chrześcijańską, nie jest przecież równoznaczne z tym, że zapanował upragniony pokój. Dla człowieka Biblii życie w pokoju oznaczało dobrobyt i realizację zamierzonych planów, ale zawsze w perspektywie całkowitej zależności od Boga - Dawcy wszelkiego pokoju. "Mieć pokój", to znaczyło posiąść szczęście, źródłem którego jest przebywanie w bliskości Boga. To stanowiło największą wartość. Owo dziedzictwo zostało wzbogacone przez bezcenny dar - przez Jezusa Chrystusa, który, jak przypomina nam św. Paweł, "jest naszym pokojem" (Ef 2,14), w którym spełniły się wszelkie zapowiedzi Proroków (por. Iz 9,5; Mi 5,4: Ag 2,9). On mocą swej Ofiary krzyżowej, którą uobecnia każda Eucharystia, dokonuje scalenia człowieka, tak często rozdartego przez grzech.
Co więc uczynił z tym skarbem współczesny chrześcijanin, niejednokrotnie przecież określający się mianem spadkobiercy tego dziedzictwa? Dlaczego wybuchające spory, nawet w obrębie rodziny, wspólnoty sąsiedzkiej, czy też parafialnej są zaprzeczeniem tego, że Chrystus przez Krzyż pokonał wszelką wrogość? Co czynić, aby w jednym Duchu mieć przystęp do Ojca? (Ef 2,18).
Dzisiejszy fragment Ewangelii wskazuje, że ratunkiem, który może powstrzymać proces rozproszenia, opuszczenia, czy też samotności, jest przede wszystkim wsłuchanie się w słowa Chrystusa. Jezus, widząc wielki tłum, często bardzo zagubiony, nie czynił spektakularnych cudów, lecz zwyczajnie "zaczął nauczać" (por. Mk 6, 34). Widzimy, że nic innego, jak tylko Boże Słowo, jest w stanie rzeczywiście zgromadzić rozproszonych, napełnić serca samotnych nadzieją, czy przynieść prawdziwy pokój. Po raz kolejny Chrystus chce pokazać swą ogromną troskę o lud powierzony Jego pieczy, nie wyłączając z niego nikogo.
Ponadto niezbędnym pozostaje ciągłe uświadamianie sobie, że na mocy przyjętych sakramentów: chrztu świętego i bierzmowania, każdy z nas bez wyjątku bierze udział w kontynuacji Chrystusowej misji wprowadzania pokoju (por. Mt 5, 9) - misji jednania, jaka ma się dokonywać między ludźmi. Bo czyż Kościół nie jest widzialnym zaczątkiem przyszłego Królestwa Bożego, w którym prawdziwy pokój Boży objawi się w pełni? Na obraz wspólnoty Kościoła ma przede wszystkim wpływać związek jej członków z Bogiem, oraz relacje między jej członkami, przyczyniające się do panowania pokoju: wzajemna miłość, upomnienie braterskie, słowa pocieszenia, wsparcie słabych, szerzenie dobra, czy wreszcie cierpliwość i wyrozumiałość (1 Tes 5,13-15).
Wreszcie potrzebna jest chwila odejścia, wyciszenia, spojrzenie z szerszej perspektywy na swe dotychczasowe "dokonania", zrobienie sobie porządnego rachunku sumienia. To powierzenie Chrystusowi tego, co często jest bolesne, do czego się nie chcemy przyznać. Przykład dają nam w tym Apostołowie, którzy po trudzie swej misji podzielili się z Jezusem wszystkimi swoimi osiągnięciami, wśród których pewnie nie brakowało i porażek. Może niektórym z nich trudno było się do tych ostatnich przyznać, ale świadomość wiernej obecności Jezusa w posłannictwie, którego się podjęli, była bodźcem do kontynuacji dzieła gromadzenia i jednania.
Sobór Watykański II przypomniał, że "pokój ziemski (...) powstaje z miłości bliźniego, jest obrazem i skutkiem pokoju Chrystusowego, spływającego od Boga Ojca. Sam bowiem Syn Wcielony, Książę pokoju, pojednał wszystkich ludzi z Bogiem przez krzyż swój, (...) wywyższony przez zmartwychwstanie wylał Ducha miłości na serca ludzkie" (KDK 78). Czyniąc więc znak krzyża każdego dnia, nie zapominajmy o dziele pojednania człowieka z Bogiem i człowieka z człowiekiem, jakie dokonane zostało przez Chrystusa - Księcia Pokoju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Ecce Homo” brata Alberta to coś więcej niż obraz

[ TEMATY ]

św. Brat Albert

Graziako

Adam Chmielowski, „Ecce Homo” (fragment obrazu)

Adam Chmielowski, „Ecce Homo” (fragment obrazu)

„Ecce Homo”. To nie jest zwykły obraz, bo też nie malował go zwykły artysta. Medytacja nad „Ecce Homo” nie jest przeżyciem przede wszystkim estetycznym, jakie nam zwykle towarzyszy, kiedy spotykamy się ze sztuką. Ten obraz nie został namalowany po to, żeby cieszyć oczy. Można powiedzieć nawet mocniej – nie został namalowany po to, żeby zdobić kościół.

Kiedy Brat Albert podarował go arcybiskupowi Szeptyckiemu, do Lwowa, arcybiskup nie umieścił go w kaplicy, ale dał do muzeum archidiecezjalnego; a najpierw trzymał u siebie w mieszkaniu. To nie jest obraz, który był namalowany do świątyni. Już samo pytanie, po co – na jaki użytek został on namalowany, jest pytaniem jakoś niewłaściwym.

CZYTAJ DALEJ

Młody pasjonat liturgii

2024-06-04 12:34

Niedziela Ogólnopolska 23/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

liturgia

archiwum prywatne

Dawid Makowski

Dawid Makowski

W życiu bym nie przypuszczał, że teraz będę robił to, co robię, i to na taką skalę, ale... Pan Bóg potrafi zaskakiwać i robi to codziennie! – mówi Dawid Makowski.

Zielonogórzanin od dobrych kilku lat, mimo młodego wieku, nie tylko interesuje się, ale wręcz zachwyca liturgią i świętymi obrzędami. Na swoim koncie ma kilka książek, ponad 300 artykułów i wiele opracowań obrzędowych, a do tego współtworzy internetowy serwis, który przybliża wiernym liturgię Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

2024-06-16 16:40

[ TEMATY ]

marsz dla życia i rodziny

Artur Stelmasiak

"Mąż i żona - rodzina zjednoczona", "Czas na rodzinę", "Zjednoczeni dla życia, rodziny i ojczyzny" - takie hasła nieśli uczestnicy XIX Marszu dla Życia i Rodziny, który przeszedł w niedzielę popołudniu z Placu Trzech Krzyży przez ulicę Wiejską do Belwederu. Jego uczestnicy manifestowali obronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci oraz przywiązanie do rodziny oraz małżeństwa kobiety i mężczyzny, domagali się też m.in. odrzucenia ustaw proaborcyjnych i przywrócenia krzyży w warszawskich urzędach.

Organizatorzy marszu - Centrum Życia i Rodziny - podkreśla, że obrona wartości: życia, rodziny, wolności i suwerenności jest możliwa tylko we wspólnym i zjednoczonym działaniu wszystkich, którym te wartości są drogie, tak w wymiarze lokalnym, jak i ogólnopolskim. Dlatego tego dnia, podobnie jak tydzień temu, marsze dla życia i rodziny przeszły w wielu polskich miastach, a od kwietnia do października przejdą one łącznie w ponad 50 polskich miastach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję