Reklama

Aktualności

Kuba: kard. J. Ortega zapewnia, że dialog Kościoła z władzą trwa

Na Kubie trwa stały, "płynny" dialog Kościoła katolickiego z władzami – powiedział metropolita Hawany kard. Jaime Ortega y Alamino przed rozpoczynającą się 19 września trzydniową podróżą papieża do tego kraju. W programie wywiadów, nadawanych wieczorem przez stołeczną telewizję, oświadczył on 1 bm., że „Kościół przebył długą drogę, niekiedy trudną i pełną przeciwieństw”.

[ TEMATY ]

Kuba

Franciszek na Kubie i w USA

gabrielmbulla/pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nawiązując do krytyki ze strony opozycji w kraju i na emigracji, zarzucającej hierarchom uległość wobec reżymu, purpurat zapewnił, że Kościół jest zawsze gotów wspierać zachodzący obecnie na wyspie proces transformacji. Aby pokonywać przeszkody w kontaktach z władzami, biskupi i on sam prowadzą z nimi działalność „dialogową, podejmując trudności i najtrudniejsze elementy [w stosunkach wzajemnych]”.

W odpowiedzi na inne zarzuty, że nie zajmuje stanowiska politycznego zbieżnego z opozycją, kardynał przypomniał, że „Kościół nie jest częścią władzy”, dodając jednocześnie, że „nie oznacza to, iż jest oddzielony od społeczeństwa i że nie prowadzi działalności społecznej”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Arcybiskup stolicy ujawnił następnie, że na krótko przed wybraniem kard. Jorge M. Bergoglio na papieża w marcu 2013 powiedział mu, że jego poprzednik – Benedykt XVI wyraził się, iż Kościół „jest w świecie nie po to, aby zmieniać rządy, ale aby przenikać Ewangelią serca ludzi a oni zmienią świat”. „Usłyszawszy to podniósł on [Franciszek] ręce do góry i powiedział: «Należałoby to napisać na wielkim plakacie przy wejściach do wszystkich miast świata»” – wspominał kard. Ortega.

Reklama

Nie było to jego pierwsze wystąpienie telewizyjne, ale dotychczas pojawiał się on głównie w programach zagranicznych, obecnie zaś mógł rozmawiać w studiu krajowym. Zdaniem niektórych badaczy dzisiejszej rzeczywistości kubańskiej dobre stosunki państwowo-kościelne zaczęły się układać w latach dziewięćdziesiątych po wielu dziesięcioleciach konfrontacji. Uwieńczeniem tego etapu były dwie podróże na wyspę – Jana Pawła II w dniach 21-26 stycznia 1998 i Benedykta XVI w dniach 26-28 marca 2012.

Obecnie, od 19 do 22 września kard. Ortega będzie podejmował na Kubie papieża Franciszka, który następnie uda się do Stanów Zjednoczonych. Obie te wizyty odbywać się będą w szczególnym kontekście – wznowienia w lipcu br. po ponad 50 latach przerwy, stosunków dyplomatycznych między Hawaną a Waszyngtonem. Dużą rolę odegrał w tym procesie Ojciec Święty, za co podziękowali mu prezydenci obu krajów Barack Obama i Raúl Castro.

Nawiązując do tego wydarzenia, kardynał zwrócił uwagę, że „papież przyjedzie w chwili, gdy w obu stolicach są już ambasady obu krajów”, dodając, że przesłaniem tej podróży będzie okazanie przez papieża zadowolenia, ze stosunki między nimi „posuwają się naprzód”. Ortega przypomniał ponadto, że już Benedykt w czasie swego pobytu na wyspie przed 3 laty mógł zauważyć początek całej serii reform, zmierzających do większego otwarcia się Kuby w dziedzinie gospodarczej, co „powinno pomóc transformacji”. Dodał, że tą samą linią w stosunkach z wyspą idzie obecny papież.

2015-09-03 16:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek do biskupów amerykańskich: Bądźcie pasterzami bliskimi ludzi

[ TEMATY ]

USA

Franciszek na Kubie i w USA

Grzegorz Gałązka

Na niebezpieczeństwa narcyzmu i izolacji od wiernych oraz na potrzebę dialogu wolnego od lęku we wspólnotach i języka pełnego miłości, które budują jedność w Kościele zwrócił uwagę Franciszek 23 września w przemówieniu do biskupów amerykańskich w waszyngtońskiej katedrze św. Mateusza. Zachęcił też do troski o powierzonych im kapłanów. "Czuwajcie, aby wasi kapłani niestrudzenie powstawali, żeby odpowiedzieć tym, którzy pukają w nocy, nawet wówczas, gdy już uważamy, że mamy prawo do wypoczynku" - powiedział papież.

Oto polski tekst papieskiego przemówienia.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję