Reklama

Wiara

Wspomożycielka nasza

Z krzyża Jezusa Maryja zostaje dana jako Matka dla wszystkich; staje się więc Tą, która jest blisko każdej ludzkiej potrzeby.

Niedziela Ogólnopolska 20/2025, str. 20-21

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

commons.wikimedia.org

Obraz Tomasza Lorenzone, Matka Boża Wspomożycielka Wiernych

Obraz Tomasza Lorenzone, Matka Boża Wspomożycielka Wiernych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Kolekta mszalna na wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych odzwierciedla głęboką wiarę w szczególną bliskość Maryi w ludzkim życiu i w Jej pomoc. Wiara ta obecna była już w starożytnej refleksji chrześcijańskiej – u św. Efrema Syryjczyka, który napisał: „Maryja jest orędowniczką i wspomożycielką dla grzeszników i nieszczęśliwych”, a także u św. Grzegorza z Nazjanzu, który nauczał, że jest Ona „nieustanną i potężną Wspomożycielką”. Ta głęboka ufność wyrastała z kontemplacji ewangelicznych wydarzeń, w których Maryja staje w sercu ludzkiego losu. Widzimy Ją, gdy pośpiesznie idzie do starszej krewnej Elżbiety, by pomóc jej w czasie oczekiwania na narodzenie dziecka. W Kanie Galilejskiej w swojej delikatności i wrażliwości dostrzega zatroskanie nowożeńców, którym zabrakło wina, i przedstawia Synowi ich potrzeby. Jej prośba i ufność sprawiają, że może trwać piękna radość wspólnoty nowej rodziny, radość społeczności, która przeżywa swoje święto. W sposób szczególny jednak wiara w bliskość Maryi wypływała z rozważania tajemnicy Golgoty i krzyża. Doświadczenie cierpienia, opuszczenia, śmierci – tego wszystkiego, co najtrudniejsze w ludzkim życiu, a co w różnym wymiarze przeżywa każdy człowiek – buduje zaufanie do Tej, która jest najbliższym świadkiem ukrzyżowania i śmierci Jezusa. Doświadcza Ona bólu, w którym zawarte są wszystkie cierpienia człowieczego serca, powtarzające się w dziejach kolejnych pokoleń. A z krzyża Jezusa Maryja zostaje dana jako Matka dla wszystkich; staje się więc Tą, która jest blisko każdego ludzkiego krzyża i każdej ludzkiej potrzeby.

Życzliwa opiekunka

W sposób szczególny wiara w obecność i wstawiennictwo Maryi znajduje swoje odbicie w tytule Wspomożycielki Wiernych, który tak mocno zakorzeniony jest w chrześcijaństwie. Na Wschodzie obchodzone jest Święto Opieki Matki Bożej – Pokrowa. Wiąże się ono ze wspomnieniem wydarzenia, które miało miejsce w 910 r. W tym czasie, gdy mury miasta Konstantynopola były oblegane przez wojska Saracenów, przerażeni mieszkańcy schronili się w świątyni na całonocnym czuwaniu. W niedzielę 1 października nad ranem św. Andrzej Jurodiwy zobaczył otwartą kopułę świątyni i Matkę Bożą unoszącą się w powietrzu, jaśniejącą w otoczeniu aniołów i świętych. Maryja rozpościerała welon nad wszystkimi zebranymi na modlitwie jako znak swojej opieki. To objawienie napełniło nadzieją wiernych, a ocalenie miasta przypisywano bezpośredniej interwencji Matki Bożej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ikona Opieki Matki Bożej przedstawia Maryję, która trzyma w dłoniach szal rozpostarty nad ludem, w otoczeniu aniołów oraz świętych. W tradycji zachodniej motyw ten znany jest jako Maryja w płaszczu opieki, którym osłania ludzi różnych stanów, potrzebujących pomocy i ratunku przed złem. Wszystkie te obrazy łączy ufność w opiekę Najświętszej Panny, która zostaje podkreślona również w nadanym Jej tytule Wspomożycielki Wiernych. W sposób szczególny ukazuje on nie tyle osobistą relację z Maryją, ile wspólnotowy, społeczny wymiar wiary, rolę Maryi w życiu Kościoła i Jej pomoc w niebezpieczeństwach.

Potwierdzenie opieki

Historia tego tytułu nieprzypadkowo więc wiąże się z wydarzeniami historycznymi, w których lud chrześcijański przeżywał chwile wielkiego zagrożenia, a potem wielkiej chwały przypisywanej szczególnej opiece Maryi. Są to zwycięstwa nad Turkami pod Lepanto (1571 r.) i pod Wiedniem (1683 r.) oraz uwolnienie papieża Piusa VII z więzienia napoleońskiego.

W październiku 1571 r. flota chrześcijańska odniosła wspaniałe zwycięstwo nad flotą turecką w bitwie pod Lepanto. Papież Pius V w podzięce Maryi, której patronatowi przypisywał chwałę tego dnia, nakazał dodanie do Litanii Loretańskiej wezwania: Maria Auxilium Christianorum, ora pro nobis – Maryjo Wspomożycielko, módl się za nami.

Reklama

Z kolei św. Jan Bosko w swoim dziełku Cuda Matki Bożej wzywanej jako Maryja Wspomożycielka tak napisał o wydarzeniach pod Wiedniem: „Miasto było stertą ruin, gdy w dzień Narodzenia Najświętszej Pani chrześcijanie podwoili swoje modlitwy i, jakby cudem, otrzymali wiadomość o bliskiej pomocy. Rzeczywiście, następnego dnia, drugiego dnia oktawy Narodzenia Matki Bożej, zobaczyli górę, która stoi naprzeciwko miasta, całą pokrytą wojskami. To Jan Sobieski, król Polski, który był prawie sam wśród chrześcijańskich książąt, odpowiadając zaproszeniu papieża, przybył ze swoimi dzielnymi ludźmi na ratunek. Przekonany, że z niewielką liczbą swoich żołnierzy zwycięstwo będzie dla niego niemożliwe, uciekł się również do Tej, która jest potężniejsza od najbardziej uporządkowanych i zaciekłych armii”.

Wsparcie dla papieża

Na trwałe do liturgii Kościoła tytuł Matki Bożej Wspomożenia Wiernych wszedł w 1816 r. Pius VII ustanowił święto Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych w podziękowaniu za uwolnienie z niewoli Napoleona i powrót do Rzymu po 5 latach uwięzienia. Był bowiem przekonany, że to Maryja Wspomożycielka wyjednała mu tę łaskę.

Wielkim czcicielem Maryi Wspomożycielki Wiernych był św. Jan Bosko. W swoim wspomnianym wcześniej dziełku podkreślał on kościelny, wspólnotowy wymiar czci i wzywania Maryi Wspomożycielki. We wstępie do swoich rozważań napisał m.in.: „Dziś powszechnie się wyczuwa potrzebę wzywania Maryi. Potrzeba ta nie jest partykularna, lecz ogólna. (...) dziś atakuje się sam Kościół katolicki. Atakuje się go w jego funkcjach, w jego świętych instytucjach, w jego Głowie, w jego nauce, w jego karności. Atakuje się Kościół katolicki jako ośrodek prawdy, jako nauczyciela wszystkich wiernych. I właśnie, by wysłużyć sobie szczególną opiekę Nieba, katolicy całego świata uciekają się do Maryi jako wspólnej Matki, jako specjalnej Wspomożycielki królów i ludów katolickich”.

Reklama

Święty Jan Bosko pragnął, by zasadnicza idea teologiczna tytułu Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych znalazła swoje odzwierciedlenie w obrazie. To według jego wskazówek włoski artysta Tomasz Lorenzone namalował słynny obraz Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych, który znajduje się we wzniesionej w latach 1863-68 bazylice w Turynie. Ukazuje on Najświętszą Maryję Pannę w koronie, trzymającą przed sobą Dzieciątko, a w drugiej ręce – berło, stojącą pośród Apostołów. To symbol Kościoła, w którego centrum znajduje się Maryja – Auxilium Christianorum – Wspomożenie chrześcijan. Trzyma Ona przed sobą Jezusa, którego otwarte ramiona ofiarują łaski i miłosierdzie tym, którzy proszą przez wstawiennictwo Jego Matki.

W Polsce i w świecie

W 1907 r. powstała pierwsza wierna kopia obrazu turyńskiego w kościele Salezjanów w Oświęcimiu. Stąd przedstawienie to rozpowszechniło się w całej Polsce.

Wielkim czcicielem Matki Bożej Wspomożycielki był też kard. August Hlond, salezjanin, prymas Polski. Żarliwym apostołem Matki Bożej Wspomożycielki był także jego następca – bł. Stefan Wyszyński. To maryjne wezwanie, które w sposób szczególny nawiązuje do wielkiej troski o Kościół w czasach komunistycznego zniewolenia, wielokrotnie powraca w modlitwach błogosławionego prymasa. 5 września 1958 r. dzięki jego staraniom episkopat Polski wniósł do Stolicy Apostolskiej prośbę o ustanowienie święta Maryi Wspomożycielki Wiernych w liturgicznym kalendarzu polskim.

Matka Boża Wspomożycielka Wiernych jest również szczególną Patronką Kościoła w Chinach. 24 maja 1924 r. chińscy biskupi poświęcili swój kraj Matce Bożej. Rok później rozpoczęła się budowa bazyliki Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych na szczycie wzgórza Sheshan. Mimo różnych trudności i ograniczeń co roku w maju docierają do tego miejsca tysiące pielgrzymów. Papież Benedykt XVI natomiast ustanowił Światowy Dzień Modlitwy za Kościół w Chinach właśnie na 24 maja. Ułożył on także specjalną modlitwę na ten dzień. Prosi w niej z całym Kościołem Matkę Bożą z Sheshan, aby „wspierała wysiłek tych, którzy w Chinach pośród codziennych trudności nie przestają wierzyć, żywić nadziei i kochać”.

Tytuł Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych jest niejako streszczeniem wszystkich inwokacji błagalnych Litanii Loretańskiej. „Wspomożenie” oznacza orędownictwo Maryi nie tylko w stosunku do każdego wiernego z osobna, ale przede wszystkim wobec całej wspólnoty chrześcijan.

Autorka jest doktorem teologii dogmatycznej, sekretarzem Polskiego Towarzystwa Mariologicznego, nauczycielem języka polskiego.

2025-05-13 14:09

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#TrzymajSięMaryi: Dziewczynka znikąd. Bogu nie przeszkadza to, kim nie jesteś

[ TEMATY ]

Maryja

Rozważania majowe

#TrzymajSięMaryi

Monika Książek

Witraż z Kościoła z Porto San Paolo-Sardynia-Włochy

Witraż z Kościoła z Porto San Paolo-Sardynia-Włochy

Bóg nie zaprosił Jej na spotkanie w kawiarni. Nie wezwał Jej do siebie „do biura”. Wszedł do Niej. Wszedł w Jej świat, w ten żałosny mikrokosmos otoczenia, w którym funkcjonowała, i z którego nawet nie planowała się pewnie wyrwać.

W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Łk 1,26-29.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Dom misjonarek stał się domem dla uchodźców z Ukrainy

2025-10-02 18:49

[ TEMATY ]

uchodźcy

Ukraina

Holandia

siostry misjonarki

Vatican Media

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

W czasie, gdy Europa doświadcza spadku powołań, Siostry Najdroższej Krwi w holenderskim Aarle-Rixtel oferują schronienie uciekającym przed wojną, przemieniając zabytkowy klasztor w dom nadziei.

W Aarle-Rixtel, w Holandii, wiekowy zamek, który niegdyś gościł setki sióstr Misjonarek Najdroższej Krwi, dziś daje dach nad głową rodzinom uciekającym przed okropnościami wojny. Miejsce, które dawniej było Domem Macierzystym rozbrzmiewającym modlitwą i hymnami, stało się sanktuarium dla uchodźców szukających bezpieczeństwa i nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję