„Nie należę do tych, którzy uważają, że można przyjąć wszystkich. Jest to prawdziwy problem dla każdego kraju. Obawy są czymś normalnym. Każdy z nas żyje własnym życiem i kiedy przybywają imigranci, od razu myślimy o wszelkich związanych z tym trudnościach" - przyznał włoski kardynał kurialny. Zaraz jednak dodał, że nie można budować murów "i Kościół tego nie chce".
Skrajne rozwiązania, jak blokowanie wjazdu wszystkim czy ich wypędzenie, nie są uzasadnione - uważa rozmówca rozgłośni papieskiej. Zaznaczył, że Kościół przypomina, iż Jezus jest obecny wśród najmniejszych, najbardziej cierpiących i potrzebujących. "Uczniowie Jezusa mają głosić wyzwolenie tym, którzy są więźniami współczesnych form niewolnictwa" - podkreślił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zdaniem kardynała trzeba przygotować program działania. "Nie można mówić «przyjmujemy wszystkich» ani też «wszyscy precz». Europa musi rozważyć, jak rozwiązać przyczyny tego zjawiska" - powiedział przewodniczący urzędu watykańskiego. Według niego powoduje je ubóstwo, a w przypadku uchodźców wojny, w których używa się broni, "dlatego dobrze byłoby kontrolować jej sprzedaż".
"Protestujemy, kiedy przybywają uchodźcy, ale broń sprzedają zazwyczaj kraje bogate. Kościół nie może tu zrobić wszystkiego, ale winien budzić sumienie wobec tych zjawisk” – powiedział kard. Veglio.