Ta niezwykła zakonnica, założycielka Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, przeszła do historii jako osoba o dwóch wielkich miłościach – do Boga i do Polski. Jej dziedzictwo stanowi dla wielu pokoleń uczniów inspirację w pielęgnowaniu wartości chrześcijańskich i szacunku do Ojczyzny. Tego dnia siostra przełożona Wawrzyna Chwedoruk przybliżyła postać bł. Marceliny: – Osoba, która też – jak sama mówiła – miała dwie miłości: Boga i Polskę. To jest ktoś, kto budował polski kapitał społeczny. To jest też ktoś, kto umiał się oddać Panu Bogu i poszedł na całego, nie czekając, aż spełnią się wszystkie jego życzenia – przypomniała była matka generalna zgromadzenia.
Siostra Wawrzyna odniosła się również do nadchodzącej 200. rocznicy urodzin patronki, wyrażając radość z faktu, że powstają kolejne publikacje ujawniające bogactwo jej korespondencji i zapisków. Głębokim pragnieniem sióstr jest popularyzowanie myśli bł. Marceliny Darowskiej tak, aby wpływała na życie coraz większej liczby osób poszukujących świadectw wytrwałej wiary i troski o Ojczyznę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Słuchały z uwagą
Reklama
Centralnym punktem uroczystości była Msza święta sprawowana przez bp. Marka Mendyka, któremu towarzyszyły siostry zakonne, nauczyciele i licznie zgromadzeni uczniowie. – Absolwentki tej szkoły są kobietami mądrymi, dobrymi, wrażliwymi, ale też odważnymi. To nie jest nic innego, jak budowanie człowieczeństwa, stawanie się człowiekiem – powiedział we wstępie do liturgii biskup, zwracając uwagę na formacyjną rolę, jaką pełni placówka w Wałbrzychu. Wielu zebranych słuchało tych słów z dumą. Uczennice i uczniowie mieli świadomość, że posłannictwo szkoły wyraża się nie tylko w przekazywaniu wiedzy, lecz także w kształtowaniu postaw i wartości.
W homilii bp Mendyk przywołał metaforyczną opowieść o indiańskim chłopcu, który dzięki mozolnemu zbieraniu kamieni na ołtarz nabrał sił i pewności siebie. To przesłanie, niosące obietnicę duchowej dojrzałości, wybrzmiało szczególnie mocno w kontekście misji edukacyjnej, jaką od lat pełni Liceum Sióstr Niepokalanek. Kaznodzieja zwrócił uwagę na słowa patronki, bł. Marceliny, która często przypominała, że Bóg wybrał dla nas czas i miejsce narodzin – dlatego nasza wierność obowiązkom wobec Ojczyzny jest nie tylko sprawą patriotyzmu, ale i wypełniania woli Bożej.
Jedna z pierwszych absolwentek
Po Mszy świętej uczestnicy przeszli do sali gimnastycznej, gdzie głównym punktem programu był wyjątkowy wywiad z jedną z pierwszych absolwentek szkoły – p. Danutą Świrską, z domu Faulhamer, która maturę zdała w 1951 r. Mimo sędziwego wieku (obecnie 93 lata) z ogromnym wzruszeniem powracała pamięcią do powojennych realiów Wałbrzycha i początków funkcjonowania nowo założonego liceum.
Reklama
– Przyjechaliśmy tu transportem ze Wschodu. Pamiętam, że w roku 1946 siostry prowadziły nabór do siódmej klasy albo do klasy wstępnej. Bardzo chciałam chodzić właśnie do sióstr – opowiadała w czasie rozmowy z prowadzącymi – dwiema uczennicami z klasy maturalnej. Pani Danuta wspominała surową, ale i pełną życzliwości atmosferę panującą w szkole. Wyczerpane wojną rodziny często nie miały wystarczających środków na zakup podręczników, więc podstawą nauki były notatki z lekcji.– Książek było mało, dlatego bazowałyśmy na własnych zapiskach. Mimo to dałyśmy radę, bo nie brakowało nam zapału – dodała.
Zapytana o wycieczki, wspominała wyprawy na pobliski Chełmiec, a także niezapomniany wyjazd do Wrocławia, gdzie grupa uczennic gościła u sióstr urszulanek. Przyznała również, że trudy ówczesnej edukacji i surowe wymagania maturalne (aż dziesięć egzaminów przedmiotowych) nie hamowały integracji. Jednym z najbarwniejszych wątków była anegdota o szkolnych psikusach. – Pamiętam koleżankę, która przebrana za ducha straszyła nas w salach – śmiała się p. Danuta.
Wspominając życie po maturze, zaznaczyła, że absolwentki z łatwością dostawały się na studia, w tym również na tak wymagające kierunki jak medycyna. Podkreśliła, iż przynależność do społeczności niepokalańskiej dawała nie tylko solidne podstawy wiedzy, lecz także ukształtowała wiarę w siebie i odwagę do podejmowania wyzwań. – Nigdy nie spotkałam się z negatywnym traktowaniem z powodu uczęszczania do szkoły katolickiej.
Prawdziwa formacja
Obchody zakończono wspólną modlitwą dziękczynną za życie i dzieło bł. Marceliny Darowskiej oraz za wszystkie wychowanki i wychowanków, którzy w murach wałbrzyskiej placówki rozwinęli skrzydła. Zarówno słowa bp. Mendyka, jak i osobiste świadectwa sędziwej absolwentki potwierdzają, że fundamentem prawdziwej formacji jest ufność w Bożą Opatrzność i miłość do ojczystej ziemi. Bliskość ideałów bł. Marceliny Darowskiej odciska się tu w codziennych gestach – w uśmiechu, w szacunku do drugiego człowieka i w gotowości do służby.
Patronalne święto przejdzie do historii szkoły jako jeszcze jeden dowód na to, że w Liceum Sióstr Niepokalanek wychowanie stanowi syntezę tradycji, miłości do Boga i patriotyzmu.