Reklama

Wiara

Elementarz biblijny

Widzący

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wzrok to jeden ze zmysłów, które dostarczają nam informacji o świecie. Gdy mówimy o ludziach spostrzegawczych, mamy na myśli takich, którzy potrafią zobaczyć więcej niż inni lub zauważają ważne szczegóły w otaczającym nas świecie. Oni w jednej chwili zwracają uwagę na rzeczy, na których dostrzeżenie inni potrzebują o wiele więcej czasu lub też w ogóle ich nie zauważają. Słowo „widzieć” wiąże się nie tylko z ludzkim wzrokiem, ale i z umysłem. Ktoś zauważa rozwiązanie danego problemu lub widzi całość zagadnienia. Niektórzy potrafią przewidywać rozwój wydarzeń, konsekwencje jakiegoś postępowania. O nich mówimy, że patrzą w przyszłość.

Do powyższego doświadczenia nawiązuje biblijny termin „widzący”. W swym znaczeniu wykracza on jednak poza ludzkie doświadczenia i zdolności. Jest to bowiem jedno ze starszych określeń proroków. Tak nazwano Samuela (por. 1 Sm 9, 9. 11. 18-19). Owo określenie dotyczy ludzi, którzy jako powołani przez Boga patrzą na świat i rozgrywające się na jego arenie wydarzenia oczyma Stwórcy. Jego zaś spojrzenie zdecydowanie różni się od ludzkiego spojrzenia. Przypomina o tym scena powołania Dawida (por. 1 Sm 16, 7). Człowiek bowiem koncentruje się na zewnętrznej stronie życia, Bóg zaś przenika ludzkie wnętrze. Takie spojrzenie daje On też swym prorokom, dlatego potrafią oni dostrzec sens wydarzeń rozgrywających się dookoła i ich znaczenie dla zbawienia ludzi. Widzą cel, do którego one zmierzają, i osoby, które Bóg wybiera dla ich realizacji, a wśród nich tę szczególną, którą jest Mesjasz. Zdarza się, że spoglądają nie tylko w przyszłość, ale i w przeszłość, by wskazać innym, iż wydarzenia, które się w niej rozegrały, zostały zaplanowane przez Boga. Mają też wgląd w ludzkie serce i znają wartość ludzkich czynów oraz konsekwencje popełnianych grzechów. Dlatego wzywają do odwrócenia się od zła i powrotu do sprawiedliwości. Dostrzegają także nadzieję w chwilach, gdy lud wybrany w wyniku czynionego zła popadł w niewolę. Nade wszystko w obliczu bałwochwalstwa widzą obecność prawdziwego Boga w świecie i bronią autentycznej wiary.

Trzeba też pamiętać, że to dawne określenie proroka: „widzący”, odnosiło się również do proroków pogańskich. Były to osoby, które próbowały dawać ludziom odpowiedzi na dręczące ich pytania. Czyniły to przez różnego rodzaju zabiegi prowadzące ich do stanu ekstazy. Tak chciały wejść w kontakt z bóstwami i dostrzec ich wskazania dla ludzi. Stąd pogański prorok Balaam określany jest jako ten, który „pada, a oczy mu się otwierają” (Lb 24, 3-4). Bardzo często motywem działania takich „proroków” był zysk. Niektórzy z nich odgrywali rolę królewskich doradców. By nie stracić swej pozycji, starali się dawać królowi pomyślne zapowiedzi, odpowiadające jego planom i zamierzeniom. Za takiego człowieka uznaje Amosa dworski prorok Amazjasz. Postrzega go jako konkurenta. Dlatego Amos mówi mu, że nie jest „widzącym” – zawodowym prorokiem (por. Am 7, 12-14). Stąd też z czasem biblijni autorzy, mówiąc o autentycznych prorokach, przestali się posługiwać terminem „widzący”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-07-08 18:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Głębia gestu

Niedziela Ogólnopolska 22/2015, str. 14-15

[ TEMATY ]

Eucharystia

liturgia

Agnieszka Bugała

Zewnętrzne gesty i postawy ciała przyjęte przez świeckich podczas liturgii nie są bez znaczenia – podkreśla bp Adam Bałabuch

Zewnętrzne gesty i postawy ciała przyjęte przez świeckich
podczas liturgii nie są bez znaczenia – podkreśla bp Adam Bałabuch

O „liturgicznym gorsecie”, urzeczeniu liturgią i zadaniach dla celebransów z bp. Adamem Bałabuchem – przewodniczącym Komisji Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów – rozmawia Agnieszka Bugała

AGNIESZKA BUGAŁA: – Liturgia to świat znaków, pod ich osłoną działa sam Bóg. Zwolennicy reform w Kościele zarzucają liturgistom, że swoimi zaleceniami krępują spontaniczność modlitwy. Czy ten „liturgiczny gorset” rzeczywiście jest bardzo ciasny?
CZYTAJ DALEJ

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

Pierwszy wywiad Leona XIV: Mam wielką ufność w naturę ludzką

2025-09-14 15:34

Vatican Media

O nauce dyplomacji, zabiegach o pokój i dialog, a także o swej amerykańsko-peruwiańskiej tożsamości, a nawet o kibicowaniu podczas Mistrzostw Świata - to niektóre z wątków pierwszego wywiadu udzielonego przez Leona XIV dziennikarce „Crux”, Elise Ann Allen.

Rozmowa, opublikowana z okazji 70. urodzin Papieża, jest fragmentem biografii pod tytułem „León XIV: ciudadano del mundo, misionero del siglo XXI” („Leon XIV: obywatel świata, misjonarz XXI wieku” - red.), który ukaże się w języku hiszpańskim nakładem Penguin Perú 18 września. Później planowane są edycje angielska i portugalska.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję