Peregrynująca od 6 kwietnia kopia Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej wędruje po dekanacie wieluńskim. Wierni z parafii św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Rudzie przywitali obraz 14 maja.
Zaangażowanie
Proboszcz tutejszej parafii ks. Wojciech Drobiec zadbał o gotowość mieszkańców Rudy do jak najlepszego przeżycia nawiedzenia. Cała miejscowość została udekorowana chorągiewkami, flagami, transparentami, a okna domów – obrazami z wizerunkiem Maryi. – Muszę powiedzieć, że zaistniała prawie rywalizacja między miejscowościami, do których przybywa obraz, o to, którzy mieszkańcy piękniej przywitają Matkę Bożą – przyznał ks. proboszcz i dodał: – Jestem przekonany, że dla naszych parafian to wielka radość. Z wielkim zaangażowaniem przygotowywali się na tę chwilę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przez trzy dni przed peregrynacją w kościele odbywały się misje. – Każdego dnia odprawiane było nabożeństwo majowe z Litanią Loretańską przed Najświętszym Sakramentem, później nauka misyjna i Apel Jasnogórski. Drogami refleksji i rozważań podczas rekolekcji misyjnych, pod hasłem: „Maryjo! Ocal miłość i życie naszych rodzin”, poprowadził nas ks. dr Mariusz Sztaba, proboszcz masłowicki, wspaniały mówca, a na czas misyjny, czas oczekiwania takiego mówcy właśnie potrzeba – powiedział ksiądz proboszcz i dodał: – Wierni mojej parafii są niesamowici, to wspaniała wspólnota. Podczas wszystkich dni misji kościół był pełen ludzi.
Jesteśmy, będziemy, czuwamy
Obraz został powitany przez biskupa seniora Antoniego Długosza, proboszcza i kapłanów, którzy związani byli lub są z parafią w Rudzie, licznie zgromadzonych wiernych modlitwą oraz śpiewem, a następnie wszyscy w uroczystej procesji udali się do kościoła. Mszy św. na powitanie obrazu przewodniczył bp Długosz. W homilii podkreślił olbrzymią rolę Maryi w życiu każdego chrześcijanina, jako Tej, która prowadzi nas do swego Syna, i jaką powinna odgrywać w sercach wiernych. – Ukochani, starajmy się, czuwając przy obrazie Matki Bożej, prosić Ją o to, abyśmy tak jak Ona nigdy nie odeszli od Jezusa. Przedstawmy Jej wszystkie sprawy. Szczególnie dzisiaj, kiedy próbuje się manipulować sprawami Kościoła, gdy religię chce się zabrać ze szkół, weźmy odpowiedzialność za Kościół i za wiarę – zaapelował biskup.
Na zakończenie homilii życzył zgromadzonym, aby jeszcze bardziej umocnili więź z Jezusem i Matką Bożą. – Pamiętajcie, kochani, że Matka Boża nieustannie jest zatroskana o rodziny, o was. Matka Boża zawsze się troszczy, nawet przy naszej bezradności – zakończył biskup.
Podczas Liturgii proboszcz zawierzył parafię i wszystkich mieszkańców Rudy opiece Matki Bożej i poprosił Ją o pomoc w odnalezieniu drogi do Boga tym wszystkim, którzy zbłądzili.
Reklama
Po Mszy św. rozpoczęło się całodobowe czuwanie z Maryją, a o północy księża pochodzący z parafii w Rudzie odprawili Eucharystię w intencji powołań kapłańskich i zakonnych.
Nasza wiara
Dla niektórych uczestników uroczystości nie było to pierwsze nawiedzenie Matki Bożej. – Cieszę się niezmiernie, że dożyłam możliwości uczestniczenia już po raz drugi w peregrynacji obrazu Matki Bożej w naszej archidiecezji – powiedziała jedna z parafianek i dodała: – To było bardzo dawno, ale dzisiaj przypomniały mi się tamte emocje. To jest niesamowite przeżycie, następnej wizyty Matki Bożej z racji wieku pewnie już nie doczekam.
Mieszkańcy Rudy przyznawali, że jest to dla każdego z nich niezwykle ważne duchowe wydarzenie: – Matka Boża zawsze była, jest i będzie mi szczególnie bliska. Zawsze zanosiłam do Niej prośby, modliłam się do Niej w szczególnych momentach, i to nie tylko tych trudnych, bo jak mawiamy: Jak trwoga, to do Boga. Zawsze dziękuję Jej za wszystkie dobre rzeczy, które spotykają moją rodzinę i mnie – podkreśliła p. Anna. Zapytana, o co prosi Matkę Bożą, odpowiedziała: – Teraz proszę o to, aby dzieci i wnuki były zdrowe i by nie odwracały się od Kościoła. To młode pokolenie inaczej podchodzi do wiary, co mnie martwi, i może Matka Boża właśnie teraz musi do nas przybywać.
– To niesamowite przeżycie, procesja, śpiew, a na dźwięk melodii odsłonięcia obrazu, gdy przybył do nas, aż ciarki przechodzą, to zostaje na całe życie – powiedziała Kasia idąca w procesji.
Reklama
Z kolei p. Kazimierz, zapytany, czego oczekuje po nawiedzeniu ikony Matki Bożej, odparł: – Chciałbym, żeby Matka Boża zawsze była w moim domu i w moim małżeństwie. Modlę się do Niej o to, abym był dobrym mężem i ojcem.
Zosia natomiast, która jest w trakcie egzaminów, zaznaczyła: – Maryja zawsze była i jest dla mnie bardzo ważna. Modlę się dzisiaj za moją rodzinę i aby ten rok przeżyć jak najlepiej, no i aby jutrzejszy egzamin z matematyki napisać jak najlepiej. Jestem przygotowana, ale szczególnie dziś poproszę Matkę Bożą, aby była ze mną jutro o 9 w szkole.
– Pięknie się stało i jesteśmy tymi szczęśliwcami, że Matka Boża przybywa do nas właśnie w maju, miesiącu maryjnym – podkreśliła p. Jolanta. I dodała: – Wiara zawsze mi pomagała. W życiu było wiele trudnych sytuacji, których bez Matki Bożej nie dałoby się przetrwać. To wyniosłam z rodzinnego domu i tego starałam się nauczyć moje dzieci.