Reklama

Niedziela Wrocławska

Ja po prostu chciałam gotować

Ostatnia prosta przed Wielkanocą to dla wielu gospodyń czas intensywnych przygotowań potraw na stół świąteczny. Swoimi spostrzeżeniami dzieli się z naszymi czytelnikami s. Aniela Garecka, salwatorianka.

Niedziela wrocławska 13/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Magdalena Lewandowska/Niedziela

S. Aniela Garecka, salwatorianka

S. Aniela Garecka, salwatorianka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aby stworzyć ten artykuł udaliśmy się do s. Anieli do Bagna, gdzie od prawie 40 lat posługuje salwatorianom i mieszkającym tam seminarzystom.

Początki z zakonną kuchnią

Siostra Aniela praktycznie całe swoje życie zakonne spędziła w kuchni, ale swoje zasługi ma w tym św. Jadwiga Śląska: – Pochodzę z Wysokiego Kościoła pod Trzebnicą. Święta Jadwiga nie była mi obca. Któregoś dnia przyśniło mi się, że jako siostra zakonna, przy ołtarzu bocznym bazyliki karmię chlebem głodnych, chorych, kalekich. I nic mi nie brakowało. Po tym śnie nastąpiło pragnienie wstąpienie do zakonu. Spotkałam się ze sprzeciwem rodziców, ale ostatecznie, dzięki wskazaniom proboszcza wstąpiłam do zgromadzenia sióstr salwatorianek. I nadszedł czas decyzji, a moi przełożeni musieli podjąć decyzję, co dalej ze mną. Mieli oni wobec mnie konkretne plany. Chcieli mnie wysłać na studia do jakiejś szkoły, ale ja zaryzykowałam i zapytałam ich, czy mogę posługiwać w kuchni. Wiem, że to mocno krzyżowało ich plany, ale ja po prostu chciałam gotować. Miałam to szczęście, że do tej pracy jest bardzo mało chętnych, a jaka była moja radość, gdy otrzymałam na to zgodę – zaznacza zakonnica, dodając: – Przełożeni byli bardzo zdziwieni moją propozycją, bo z jednej strony to jest proste, ale jednocześnie niewdzięczne. To trzeba kochać, aby to dobrze robić i się w tym realizować.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ulubiona potrawa

Reklama

Podczas świąt wielkanocnych każda gospodyni chce, aby na stole świątecznym niczego nie zabrakło: – Każdego roku przygotowując stół wielkanocny staram się, aby wszystko było gotowe wcześniej. Obowiązkowo przygotowuję żurek, kiełbasę, szynki, babki świąteczne, mazurki. Jeśli chodzi o drób to bardzo dobra jest gęsina. Musi też być chrzan, ale ja robię taki inny, z jajkami – mówi s. Garecka.

Nie tylko stół

Święta Zmartwychwstania Pańskiego to przeżycie duchowe. Podczas Wielkiego Postu jest wiele okazji do dobrego przygotowania się do świąt, ale same przygotowania od strony kuchni mogą sprawić, że zabraknie czasu na stronę duchową. Siostra Aniela przestrzega: – Przede wszystkim trzeba się przygotować na Wielkanoc od strony duchowej. W Wielkim Poście mamy przecież możliwość uczestniczenia w rekolekcjach w parafii. Sprzyjający też jest Wielki Tydzień i odbywające się w nim liturgie Triduum Paschalnego. U nas jest także dzień skupienia. Tych możliwości jest wiele – wskazuje s. Aniela i dodaje: – Trzeba jednak pamiętać, że do świąt nie przygotowujemy się w jeden dzień, ale stopniowo. Chcąc być przygotowanym duchowo, trzeba sobie pracę w kuchni rozłożyć tak, aby nie było zbędnego hałasu, zamętu, nerwowości. To jest bardzo ważne.

Malowanie jajek

Reklama

Wielkanoc kojarzona jest z nowym życiem. Jego symbolem są jajka: – Jest to czasochłonne, ale warto malować jajka, aby pięknie się prezentowały na stole wielkanocnym. Za malowanie zabieram się zawsze w Wielki Piątek. Wykorzystuję też różne liście: mleczów, żonkili, geranium, budziszków. Aby wyszły piękne wzory, należy na jajka nałożyć listki, następnie zamoczyć je i poukładać różne wzorki z tych listków. Owinąć to w gazę, związać sznureczkiem tak, aby tam nie doszła farba i później gotujemy w cebuli – zaznacza siostra, stwierdzając, że tego wszystkiego nauczyło ją życie. – Jeśli robi się coś z radością i pasją to wszystko okazuje się łatwe. Uczyłam się nawet obcych słów, aby to, co robię odpowiednio wyrazić i udoskonalić. Kocham to, co robię.

Święta we wspólnocie

Wspólnota zakonna jest ze sobą praktycznie cały czas, co oznacza, że święta także spędzane są we wspólnym gronie.– Wszystko odbywa się tak jak w rodzinie, z tą różnicą, że nie idziemy z koszyczkiem święcić pokarmów. Ubieramy stół, kładziemy wszystko na niego. Na bocznym stole stawiamy chleb, który też piekę. I na samym początku kapłan błogosławi potrawy znajdujące się na naszym wielkanocnym stole. I możemy świętować – opowiada siostra, dodając: – Przede wszystkim stawiam na wyroby domowe. Szynka, boczek i kiełbasa zrobione. Mam taką foremkę, z której powstaje baranek z masła. Kolorytu na stole dodają kolorowe jajka. Stawiane są w szklanej misie, żeby było pięknie. I podczas wielkanocnego śniadania spożywamy przygotowane potrawy. A po nim udajemy się na… spacerek. A tutaj w Bagnie jest gdzie spacerować. Cały krajobraz jest piękny. Jest tu mnóstwo zieleni.

W towarzystwie świętych

Reklama

Siostra Aniela to bardzo skromna kobieta. Dopiero, kiedy zaczynamy dopytywać opowiada nam o swoich spotkaniach z św. Janem Pawłem II oraz bł. Hanną Chrzanowską. – Gdy miałam 23 lata poznałam w Trzebini Karola Wojtyłę oraz bł. Hannę. Byłam wtedy w domu rekolekcyjnym, do którego chorych zwoziła Chrzanowska. Organizowała turnusy, podczas których prowadzone były rekolekcje dla hospicjów domowych. I na każdy ten turnus przyjeżdżał kard.Wojtyła. I tam się właściwie zaprzyjaźniliśmy. Bo przychodził do mnie na kawę. Zawsze jak wchodził, to przechodził koło kuchni, otwierał drzwi i ze mną rozmawiał. Miał też swoje powiedzonka, jak np.: „Siostra Aniela, świat rozwesela.” Innym razem przyszedł, zobaczył nową patelnię i mówi: „Nowy mebel w kuchni”. Był bardzo spostrzegawczy. Ileż to razy mówił, że jest bardzo głodny. I dzięki temu mnie rozpoznawał. Gdy w Krakowie odbywał się dzień skupienia, to zawsze zamienił ze mną parę słów. A gdy dowiedziałam się, że będzie beatyfikacja Hanny Chrzanowskiej, był to dla mnie wielki zaszczyt. Była to kobieta bardzo otwarta, pogodna. Stawiała też wymagania, ale w tym wszystkim była bardzo poukładana. Była też bardzo oddana chorym, bo widziała w nich cierpiącego Chrystusa – wspomina s. Garecka.

Babka wielkanocna wg przepisu s. Anieli

25 dkg masła, 25 dkg cukru pudru, 5 jaj, pół kilo mąki, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, szklanka mleka.

Dodatki: zapach rumowy, rodzynki, skórka pomarańczowa

Ucieramy masło, cukier i żółtka do konsystencji „śmietanki”. Do utartej masy wsypujemy mąkę, wlewamy od razu mleko i ucieramy, żeby nie było grudek. Ubijamy pianę z białek i dodajemy do masy lekko mieszając razem z bakaliami. Foremkę do ciasta smarujemy np. masłem i posypujemy bułką tartą. Wylewamy masę do formy i pieczemy ok. godziny w temperaturze 180 st. Po upieczeniu babkę można posypać cukrem pudrem, polać czekoladą albo dodać jakieś lukrowe dodatki.

2024-03-26 12:47

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co świętujemy w Wielkanoc?

Niedziela Ogólnopolska 16/2025, str. 10-11

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Grażyna Kołek

Grób Jezusa w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie

Grób Jezusa w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie

Jak wielu z nas, Polaków, nie wierzy w Zmartwychwstanie? Według sondaży, mniej niż połowa. Za to więcej niż połowa wierzy w przeznaczenie. Z czego to wynika? Z braku wiedzy czy wiary?

Czym nie jest Zmartwychwstanie? Zmartwychwstania nie należy rozumieć tylko w perspektywie śmierci. Jezus to nie drugi Łazarz. Czyli nie jest to ożywienie w rozumieniu reanimacji. Jezus nie wraca do starego życia, lecz przez swoje zwycięstwo nad śmiercią otwiera nowy wymiar życia.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Mikołaja

[ TEMATY ]

nowenna

św. Mikołaj

Ks. Marcin Miczkuła

Znaczek ze św. Mikołajem z Miry

Znaczek ze św. Mikołajem z Miry

Nowenna przed wspomnieniem św. Mikołaja do odmawiania między 27 listopada a 5 grudnia (lub w dowolnym terminie).

Chwalebny święty Mikołaju, ciebie Bóg obdarzył wielkim przywilejem wspomagania ludzi. Tysiącom zwracającym się do ciebie z różnymi kłopotami udzielałeś pomocy: umierającym niosłeś pociechę, trędowatym uwolnienie, chorym zdrowie, studentom jasną myśl, żeglującym bezpieczny port, uwięzionym wolność. Kto zresztą zdoła zliczyć tych wszystkich, którzy przez ciebie otrzymali pociechę i pomoc, której ciągle obficie udzielasz.
CZYTAJ DALEJ

Uniwersytety budowniczymi pojednania

2025-12-05 21:12

plakat organizatorów

W Polsce i Niemczech brakuje ludzi, którzy zaczęliby budować mosty w miejsce odradzających się murów – uważają rektorzy uczelni katolickich i kościelnych, którzy napisali list na temat pojednania polsko-niemieckiego.

Proponują w nim, by ton tym relacjom zaczęła nadawać społeczność akademicka z obu krajów. „Dajmy przykład jak budować pojednanie na miarę naszych czasów” – apelują autorzy listu. Jednym z nich jest ks. prof. Robert Tyrała, rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję