W ciemne poranki 9 i 10 grudnia zjawiają się w Centrum Dialogu i w ciemne popołudnia opuszczają teren przyseminaryjny. W znakomitej większości zaproszeni przez znajomych, być może wiedzeni ciekawością, przychodzą po światło. I nie zawiodą się.
Obudź się!
– Panie Boże, chciałem Ci podziękować z całego serca, że odmieniłeś moje życie. – „Talitha Kum” to warsztaty odmieniające życie! – Kurs „Talitha Kum” odmienił moje życie. To tylko trzy głosy, a już łączą się w jeden. Liturgiczny początek roku staje się dla kilkunastu młodych ludzi początkiem nowego życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Co takiego się stało? Jezus zawołał do nich „Talitha Kum” – wstań, obudź się! I obudzili się, żeby budzić innych. Toruńska grupa Przymierza Miłosierdzia od dziewięciu lat proponuje młodzieży weekendowe spotkanie kerygmatyczne, nazwane od słów Jezusa wzywających do życia martwą dziewczynkę. Członkowie wspólnoty nie ukrywają, że i oni czekają z wytęsknieniem na każdą kolejną edycję. Każdorazowo są to dni wypełnione po brzegi przekazem żywej wiary, głoszonej młodym przez młodych. Głoszonej słowem, gestem i własnym życiem. Głoszonej przez świeckich przy sakramentalnej obecności Jezusa tuż obok. Kazik, który tym razem posługiwał po raz pierwszy, nie ukrywa, że dla niego był to kolejny mocny dowód na to, że Bóg jest i działa. Posługa daje mu, jak sam mówi, radość, wiarę i kto wie, co jeszcze. Ola dodaje: – Zawsze podczas posługi czuję, że choćby najdrobniejsza pomoc przy tworzeniu „Talitha Kum” jest ważna. Głoszenie stanowi konkretną cegiełkę, którą wkładam w budowanie wspólnoty, wiem, że część młodych może odnaleźć siebie w mojej historii.
Z mroku do światła
Mocnym potwierdzeniem tego przekonania są świadectwa uczestników: – To spotkanie z drugim człowiekiem, przez którego mówi do mnie żywy Bóg. Bóg, który przypomniał mi, że tylko On ma prawo mnie osądzić, bo tylko On mnie naprawdę zna. Bóg, który wyciąga z mroku i beznadziei. Bóg, który chce uzdrawiać to, co wydaje się nie do uzdrowienia. Bóg, który chce ratować to, z czym ja już się poddałam. Ten czas przypomniał mi o tym, że w Bogu wszystko jest możliwe – mówi Katarzyna. Równie mocno wybrzmiewają słowa Anity: – Warsztaty „Talitha Kum” były dla mnie operacją na duszy. Ba! Reanimacją duszy. Pogubionej, zagubionej w tym, czym jest wiara i kim jest Bóg. „Talitha” dała szansę na odbudowanie relacji z Bogiem i dała odwagę, by praktykować żywą wiarę. Dodaje zaraz: – Niezapomniane przeżycie. Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć – raz w życiu każdy powinien tego doświadczyć!
Po tych słowach nie zostaje nam nic innego, jak oddawać chwałę Bogu i już teraz zaprosić wszystkich młodych na kolejne edycje „Talitha Kum”, a tych z pewnością nie zabraknie.