Ks. Mariusz Frukacz: W jaki sposób codzienna lektura Pisma Świętego pomaga w wyciszeniu się i przygotowaniu na przyjście Pana?
Ks. dr Mariusz Woźniak: Nie akcentowałbym ciszy, lecz radosne usposobienie. Adwent to bowiem czas radosnego oczekiwania na spełnienie Bożych obietnic. Adwent jest dla chrześcijanina czekaniem na obiecany powrót Oblubieńca, to oczekiwanie jest wypełnione tęsknotą, ale i ogromną radością. Czytanie Biblii przekonuje nas, że człowiek jest nieustannie kochany przez Boga. Wiele biblijnych historii ukazuje Boga, który wbrew ludzkiej logice wciąż szuka człowieka, opiekuje się nim, prowadzi go ku prawdziwemu szczęściu, ratuje z różnych opresji, a przede wszystkim dowodzi mocy swojej miłości przez wydarzenie Chrystusa (począwszy od Jego ubogich narodzin aż po śmierć i zmartwychwstanie). Skoro Bóg tak mnie kocha i daje mi swojego Syna, czyż mogę być obojętny na tę miłość i nie przygotować się na spotkanie z Bożym Synem? Historyczny wymiar Adwentu (oczekiwania narodu wybranego na przyjście Mesjasza) przechodzi w egzystencjalną gotowość na powtórne spotkanie z Panem.
Jakie propozycje na Adwent ma Dzieło Biblijne w naszej archidiecezji?
W ubiegłym roku z pozytywnym odzewem spotkały się codzienne komentarze do adwentowych czytań mszalnych – Pomocnik adwentowy. W tym roku liturgicznym chcemy ponowić tę propozycję. Wielu księży bowiem, obok przygotowanych przez naszą archidiecezję materiałów na Msze św. roratnie („Don Bosco. Do Jezusa z Matką Boską”) także na innych Mszach św. przez codzienną homilię chce przygotować swoich parafian do dobrego przeżywania Adwentu. We wspomnianym Pomocniku księża mogą znaleźć garść myśli biblijnych, które pomogą przygotować kazanie, a osobom świeckim ułatwią codzienną refleksję nad słowem Bożym.
Tegoroczny Adwent jest dalszym przygotowaniem do peregrynacji obrazu Matki Bożej. Czy może Ksiądz wskazać, które modlitwy w Biblii mogą nam towarzyszyć aż do peregrynacji?
Nasze oczekiwanie na peregrynację obrazu Matki Bożej Częstochowskiej możemy i powinniśmy potraktować jako swoisty adwent – czas radosnego oczekiwania, ale nie bezczynnego i z obawą, lecz wypełnionego duchowymi i zewnętrznymi przygotowaniami. Łukaszowa relacja z odwiedzin Maryi u swojej krewnej Elżbiety (por. Łk 1, 39-45), która także spodziewa się spełnienia Bożej obietnicy (potomka) – odwiedzin, które my w modlitwie różańcowej nazywamy „nawiedzeniem”, przypomina nam, czym jest właśnie nawiedzenie. Jest ono wprost odwiedzinami Boga – Elżbieta woła: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?”. Okrzyk ten, według relacji Ewangelisty, jest przepełniony wielką radością, a nie strachem czy zdziwieniem. Niech rozważanie tego tekstu także nam pomoże odkryć w sobie taką radość na samą myśl o spotkaniu z Maryją, która wkracza w nasze życie przez znak peregrynacji obrazu, by nas wesprzeć w drodze ku zbawieniu, i wzmocnić naszą więź z Bogiem. Ponadto spotkanie to wywołało u Elżbiety potrzebę dziękczynienia – czyż to nie jest podpowiedź, jak my mamy potraktować ten wyjątkowy czas przed czekającą nas peregrynacją i podczas jej trwania? Jedno jest pewne, w Biblii znajdziemy dobry podręcznik, wręcz instrukcje, jak tego czasu nie zmarnować.
Pomóż w rozwoju naszego portalu