W tegorocznych XVII Mistrzostwach Polski Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych w Piłce Nożnej klerycy z Tarnowa zdobyli III miejsce. Byli jedyną reprezentacją kleryków diecezjalnych na podium – tytuł mistrzowski wywalczyła drużyna WSD Towarzystwa Salezjańskiego w Krakowie, a srebrny puchar zdobyło WSD Ojców Franciszkanów w Łodzi.
Odskocznia
Tym razem mistrzostwa organizowało WSD Archidiecezji Krakowskiej. O puchary walczyło dziesięć drużyn z różnych stron Polski. To dla nich okazja m.in. do pokazania, że wstąpienie do seminarium nie oznacza rezygnacji ze sportowych pasji. Jak zaznaczają klerycy piłkarze, seminarium w Tarnowie stwarza warunki do rozwijania sportowych zainteresowań. W ramach WF-u grają m.in. w siatkówkę, piłkę nożną, ping-ponga. Mają też zajęcia na basenie i jeżdżą na rowerach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Było ciężko, bo skład naszej drużyny jest dzisiaj trochę okrojony z powodu kontuzji zawodników – przyznaje w rozmowie z Niedzielą kl. Miłosz. I dodaje, że tarnowscy klerycy chętnie grają w piłkę, i te kontuzje się zdarzają. Przyznaje też, że diecezja tarnowska jest znana z księży piłkarzy, którzy grają w drużynie reprezentacji Polski księży i mają na tym polu sukcesy.
Reklama
A gdy pytam, co klerykom daje uprawianie sportu, kl. Miłosz zauważa: – Myślę, że przede wszystkim jest to odskocznia od zwykłej, codziennej rzeczywistości, bo w seminarium dużo czasu poświęcamy na naukę, na modlitwę, na formację duchową. Trzeba też powiedzieć, że mamy siedzący tryb życia i uprawianie sportu, a więc także gra w piłkę nożną czy jazda na rowerze, stwarza możliwość odreagowania stresów, przeciwdziałania monotonii i wzmocnienia fizycznego.
Atuty
Mój rozmówca zwraca uwagę na zespołowy charakter uprawianej dyscypliny: – W piłce nożnej widać szczególnie, że tu nie gra jeden. Kleryk podkreśla także, że tego typu mistrzostwa są okazją do spotkań. – To świetna okazja, aby się poznać, a to z kolei poszerza spojrzenie, dowiadujemy się bowiem, jak żyją inni klerycy. To też jest pomocne w formowaniu. Uświadamiamy sobie, że są ludzie, którzy myślą podobnie, bo czasami, gdy się przebywa cały czas w jednym środowisku, to się wydaje, że człowiek jest taki wyalienowany – wyjaśnia i dodaje: – Na mistrzostwach spotykamy wiele osób, które myślą podobnie, są klerykami, są braćmi. To są takie dobre spotkania, na pewno ubogacające. A ponieważ co roku mistrzostwa praktycznie wygrywa inna drużyna, to możemy zwiedzić Polskę, poznać inne diecezje.
Dekoracji zwycięzców dokonał kard. Stanisław Dziwisz, który wyraził wdzięczność i radość z obecności uprawiających sport młodych powołanych do kapłaństwa. – Starajcie się wykorzystać waszą młodość, a także sprawność fizyczną, żeby potem służyć od strony ducha, a także od strony sprawności fizycznej młodym ludziom – zachęcił ksiądz kardynał. Przypomniał, że Jan Paweł II bardzo interesował się sportem, a jedno z jego pierwszych zetknięć z piłką nożną miało miejsce w Wadowicach, gdy starszy brat Edmund, zamiast się nim zająć, ustawił go za bramką. Wtedy ktoś strzelił gola, a Karol mocno dostał w głowę...
Życzenia
– Cieszę się bardzo, że spotykacie się w tym dobrym duchu – powiedział kard. Dziwisz. Zauważył, że klerycy mogą być przykładem dla tych, którzy się zastanawiają, czy wstąpić do seminarium. I dodał: – Życzę, żebyście wszyscy doszli do kapłaństwa, tak jak tu stoicie!