Reklama

Niedziela Lubelska

Chłopak z sąsiedztwa

Chcę być człowiekiem na maksimum, który, jak świeca spalając się, zapala wygasłe lub jeszcze nie zapalone świece – napisał Jacek Krawczyk.

Niedziela lubelska 34/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Jacek Krawczyk

Archiwum rodzinne

Jacek na pielgrzymce

Jacek na pielgrzymce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kandydat na ołtarze, niegdyś student Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, inspiruje wiele osób do podążania drogą świętości. Zwykły chłopak, którego życie – po ludzku patrząc – zbyt wcześnie zgasło, pozostaje cichym świadkiem miłości wiernej aż po krzyż.

Święty z Palikówki

Reklama

Jacek Krawczyk urodził się 16 sierpnia 1966 r. w Rzeszowie; mieszkał z rodzicami w Palikówce. Jako licealista należał do Stowarzyszenia Katolickiego Ruch Kultury Chrześcijańskiej „Odrodzenie” przy rzeszowskim klasztorze bernardynów oraz udzielał się charytatywnie w Państwowym Domu Rencistów. W 1985 r. rozpoczął studia na Wydziale Teologii KUL, gdzie zaprzyjaźnił się z ks. prof. Januszem Nagórnym. Wolny czas spędzał z chorymi, których odwiedzał w lubelskich szpitalach i hospicjach. Po II roku studiów wziął urlop dziekański i rozpoczął pracę jako sanitariusz w rzeszowskim szpitalu. Chciał zostać lekarzem, jednak nie dostał się na studia medyczne. Powrócił na KUL i podjął naukę na psychologii. Rozeznając drogę życia, myślał o kapłaństwie i misjach, jednak odkrył powołanie do małżeństwa i w 1990 r. poślubił Ewę. Pełne marzeń życie zmieniła i ostatecznie zakończyła nagła choroba nowotworowa i śmierć w 1991 r. Po śmierci Jacka została powołana fundacja jego imienia, wspierająca młodzież w edukacji. W tym środowisku zrodziła się myśl o promowaniu postaci Jacka Krawczyka oraz wszczęcia procesu beatyfikacyjnego, co miało miejsce w 2022 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zaufał Bogu

Przyjaciele i znajomi Jacka Krawczyka podkreślają, że łączył życie z wiarą, dawał świadectwo, był szalenie skromnym człowiekiem, wrażliwym i oddanym bliźniemu. Nie potrafił przejść obojętnie wobec potrzebujących i zagubionych. – Święci z sąsiedztwa to ci, którzy chodzili naszymi ulicami, żyli w naszych czasach i pokazali swoim życiem, że Ewangelia jest wciąż aktualna – mówi o. prof. Andrzej Derdziuk OFM Cap., jeden z promotorów beatyfikacji. – Jacek miał niekonwencjonalne metody pozyskiwania rzeczy dla ubogich. Przychodził do znajomych księży, m.in. do ks. Janusza Nagórnego czy mojego brata ks. Eugeniusza Derdziuka, i mówił: „Niech ksiądz otworzy szafę i pokaże ubrania, w których od roku nie chodzi, ja je zabieram dla moich biednych”. Ten wspaniały człowiek, uzdolniony muzycznie i intelektualnie, widział więcej i zawsze chciał więcej, dlatego zapragnął zostać teologiem i lekarzem, by leczyć dusze i ciała – dzieli się kapucyn.

Najcenniejszą lekcją, jaką zostawił Jacek, jest przyjmowanie choroby i cierpienia. – Zgoda na śmierć w młodym wieku nie była łatwa. Bycie z Chrystusem oznaczało dla niego dźwiganie krzyża, ale jednocześnie widział w tym łaskę. W jednym z listów do ks. Nagórnego napisał: „Własną chorobę traktuję jako niecodzienną łaskę, do przyjęcia której byłem przygotowywany dość długo. Całe moje życie, i nie jest to przesada, od samego początku było uczeniem mnie zaufania Bogu. Cokolwiek ważnego było i jest w moim życiu, było zawsze kierowane przez Boga”. Z kolei w liście do Ewy napisał: – „Stoję przed tajemnicą mojego życia, i naprawdę wielu rzeczy nie rozumiem, jednak ufam Temu, który mnie prowadzi. Czynię to dla własnego dobra, bo już to sprawdziłem” – cytuje ojciec profesor.

Przejmujące są ostatnie słowa Jacka, zapisane zaledwie 6 godzin przed śmiercią: – „Niektórzy ludzie myślą, że jeżeli dotknęło ich cierpienie, to doświadczają od razu niesprawiedliwości. Brak tak często głębszego spojrzenia w ten wspaniały dar miłosierdzia Chrystusa pozwalającego iść trudną, ale przecież zbawienną drogą krzyżową po Jego śladach. Szkoda, że nie chcemy być świętymi”. – Ten chłopak był kimś, kto dawał czytelne świadectwo wiary, odwagi, radości i nadziei – podkreśla ojciec Derdziuk.

2023-08-14 14:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jestem przekonany o Jego świętości

Z ks. dr. Mateuszem Rachwalskim, postulatorem procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego Jacka Krawczyka, rozmawia ks. dr Jakub Nagi.

Ks. dr Jakub Nagi: Na czym polega rola postulatora w procesie beatyfikacyjnym? Ks. dr Mateusz Rachwalski: Istotne jest to, że postulator nie rozpoczyna pełnienia swoich zadań w dniu uroczystej sesji inaugurującej proces na szczeblu diecezjalnym. Postulator, tak naprawdę, działa od dłuższego czasu. Najpierw przygotowuje i rozpoznaje wszystkie warunki, sprawdza, czy są one spełnione, by proces mógł być oficjalnie rozpoczęty. Bada opinię świętości danego kandydata na ołtarze. Zbiera opinie i świadectwa o nim, czyli osób najbliższych, które znały kandydata na ołtarze. Dalej sprawdza walor eklezjalny sprawy, jakie jest przesłanie tej osoby dla aktualnego życia Kościoła. Później na podstawie rozpoznania tych wszystkich warunków składa tzw. supplex libellus do biskupa danej diecezji, gdzie przedstawia wszystkie argumenty przemawiające za tym, żeby taki proces rozpocząć.
CZYTAJ DALEJ

W Paryżu zwołano synod prowincjalny, tematem liczne nawrócenia

Biskupi ośmiu diecezji należących do regionu paryskiego Ile-de France zwołali synod partykularny. Jest on odpowiedzią na bezprecedensowy wzrost liczby chrztów dorosłych. „To dla nas źródło radości, ale też zobowiązanie” – pisze abp Laurent Ulrich w liście do wiernych. Chodzi o to, by zrozumieć, jakimi drogami neofici dotarli do Kościoła oraz jak lepiej zaangażować ich w życie diecezji. „Co powinniśmy zrobić, aby znaleźli wśród nas środki do wzrastania w wierze?” – pyta metropolita Paryża.

Synody prowincjalne mają w Kościele długą tradycję. Powrót do tej praktyki postulował niedawny Synod o synodalności. Synod regionu paryskiego rozpocznie się za rok w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, a zakończy się latem 2027 r. Jego temat to: „Katechumeni i neofici, nowe perspektywy dla życia naszego Kościoła w naszych diecezjach”.
CZYTAJ DALEJ

Do 25 września rodzic będzie mógł złożyć rezygnację z zajęć z edukacji zdrowotnej

2025-04-12 07:44

Od nowego 1 września 2025 r. do szkół wchodzi nowy, nieobowiązkowy przedmiot szkolny - edukacja zdrowotna, która zastąpi wychowanie do życia w rodzinie. Rodzic, który nie chce, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach z edukacji zdrowotnej, będzie musiał złożyć do 25 września pisemną rezygnację.

Przedmiot edukacja nauczany będzie w szkołach podstawowych w klasach IV–VIII i w szkołach ponadpodstawowych: w liceum ogólnokształcącym, technikum oraz branżowej szkole I stopnia. Będzie przedmiotem holistycznym, łącząc elementy nauk: o zdrowiu, medycznych, społecznych, humanistycznych, przyrodniczych i ścisłych, dotyczy zdrowia w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję